Ucichło ale kilometry się codziennie i systematycznie nawija. Dzisiaj 22 i wystarczy kręcenia
Widać po łańcuchu bo sprzęt wymagał ingerencji z użyciem kluczy.
Założenie platformowych gripów znacznie poprawiło niedogodności drętwienia palców ale nie wyeliminowało zjawiska.
Może to kwestia dalszych regulacji bo początkowo przykręciłem je zbyt podniesione i wtedy zacząłem czuć drętwienie kciuków czego wcześniej przy fabrycznych nie było.
Przeregulowałem do pozycji bardziej wypłaszczonej i objawy przesunęły się z kciuków na pozostałe palce.
Wychodzi na to , że trzeba wyczuć taką pozycję żeby najbardziej z unerwieniem dłoni współpracowała.
No i tak po cichu ( choć rower się tylko dołożył ) już jest 22kg obywatela mniej niż było na początku mozolnej drogi
To nadal słabo ale cisnę dalej. Teraz już coraz trudniej/wolniej się zrzuca nadmiar ale za to kondycja i ogólne rozruszanie po rowerowaniu całkiem zadowalające