Od pewnego czasu , a ściśle mówiąc od 1985 roku jestem wędkarzem- amatorem, ot, lubię wziąć wędki, jechać nad rzekę czy na zbiornik i jak to wulgarnie mówią" pomoczyć kija".  Na sportowca ani działacza nie mam aspiracji , a moje łowienie  polega na zasadzie złap i wypuść. Niekiedy tylko zabieram złowioną rybę do domu. Myślę, że na forum jest kilka osób, które również mają takie zainteresowanie, nie wiem dlaczego się z tym ukrywają

Kiedyś łowiłem ryby, mam sprzęt, nawet łódkę wędkarską ale przyszedł moment że PZW nic nie robiło w sprawie poprawy stanu zarybienia, tam gdzie jeżdżę trzeba dodatkowo opłacać bardzo wysokie stawki za łowienie więc siłą rzeczy umarło...

Jak to mowia, wedkarstwo jest proste - polewasz i pijesz

Trochę szkoda, masz tam piękne tereny wędkarskie, dużo wody i żeby łapać nie jesteś skazany na łowiska komercyjne czy prywatne . Zawsze możesz sobie zmienić koło, i nie ładować pieniędzy dla tych co się chcą wzbogacać kosztem wędkarza.
Powiedz mi, czy byłeś na zbiorniku w Mietkowie i jak tam się sprawy mają?

CytatJak to mowia, wedkarstwo jest proste - polewasz i pijesz

No z tą prostotą to nie jest tak jak mówią. Teraz jak chcesz mieć rybę na haczyku, to się musisz nieźle na główkować.  Nie polecam picia w trakcie wędkowania ani przed. Co innego po.

Jest takie fajne forum:  splawikigrunt.pl/forum
Chodzi na takim samym silniku co nasze

Na Mietkowie byłem kilka razy, wiele lat temu i skończyłem jak pojawił się tasiemiec. Teraz czasem pływam tam żaglówką

ja z ryb, to tylko rybpanie i walenie 

na rybach byłem raz w życiu, na weekendzie kawalerskim, łowienie znudziło mi się jak złapałem wielkiego karpia i kazali mi z nim sobie zdjęcie zrobić (brzydzę sie rybami)

a %%% bardzo dobrze wspominam

Cytat: bartsmetkowski w 2018-06-16 | 22:12:41 a %%% bardzo dobrze wspominam

słabe te % musiały być jak pamiętasz na kawalerskim

Panie, technika idzie do przodu, filmiki pozwoliły wiele przypomnieć

Wiem co to technika i to bardzo dobrze...Ale u mnie filmujący też się dobrze bawił

u Nas wszyscy filmujacy bawili sie dobrze

Mieszkam 100 metrów od English channel.
Postanowiłem zacząć chodzić na ryby. Naczytałem się na forach, że bez 5tyś złotych nie mam co zaczynać. Kupiłem najtańszy kij karpiowy, kołowrotek morski i kilka drobiazgów. Za 50 funtów złożyłem zestaw. Chodzę tak sobie i ogólnie jest fajnie. Czasem spotkam jakiegoś Polaka, wypijemy piwo . Ale wiem, że w Polsce nie będę miał na to czasu. Czasem trafi się jakaś rozgwiazda, czasem krab czasem rekinek czy płaszczka. Zdarzają się też ryby . Ogólnie nie spuszczam się nad tym. Poprostu zabijam czas w tym pozbawionym kolorów kraju

no wez sie tato... jakich brak kolorow ? slodkie puszyste angielki ci sie nie podobaja ?

a co do lowienia to z kumplem lowilismy... ale po tygodniu skonczyla sie kasa i wodka
z ryb to lubie wolowine

Cytatz ryb to lubie wolowine

stek  czy tatara?