HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Hobby

Winiarstwo

(1/11) > >>

dubo:
Jako, że jestem nowym użytkownikiem i w temacie drewna jestem laikiem, więc pojawiłem się tutaj przede wszystkim po to, by swoją wiedzę na temat szeroko rozumianej obróbki drewna zdobywać. Niestety jako laik sensownie i merytorycznie na razie podyskutować nie mogę z doświadczonymi praktykami, którzy bawią się drewnem od dłuższego czasu.
No i w celu integracji chcę dać się poznać oraz poznać innych - więc z chęcią pogadam na temat nie związany ze stolarstwem, na którym w miarę się znam.
A więc teraz czas na... winiarstwo :D Mam wiele zajawek, które mnie kręcą - ale winiarstwo jest dość fajną i niedrogą zabawą, pozwalającą na ciekawe eksperymenty ze smakiem.

Czy jest tu ktoś kto też złapał zajawkę na domowe wytwarzanie win? Jeśli tak to podzielcie się swoimi doświadczeniami, pochwalcie się które wina Wam najlepiej wychodzą :D

Ja w 2018 roku nastawiłem aż 8 win :D Na razie zlałem do butelek ryżowca, który wydawał się na początku całkiem fajny, ale później stopniowo się pogarszał. Obecnie smakuje nie najgorzej - ale 4 liter nie urywa.
No ale muszę podkreślić, że zdecydowanie większe oczekiwania mam co do innych nastawów - a więc win: hibiskusowego, porzeczkowo-agrestowego, wiśniowego, mirabelkowego, jabłkowego, winogronowego, aroniowo-jabłkowego. Już nie mogę się doczekać, aż spróbuję pozostałych przy butelkowaniu lub zlewaniu z nad osadu. Wina mają taką fajną magię w sobie, że po czasie subtelnieją (lub czasami też się psują) i człowiek jest zawsze mega ciekawy w którą stronę poszły zmiany w nastawie ;)

jaworek:

--- Cytat: dubo w 2019-02-06 | 21:41:11 ---A więc teraz czas na... winiarstwo :D

--- Koniec cytatu ---
W lutym? :o
 ;)

dubo:
:D ale się dałem za język złapać :P No w sumie jeśli chodzi o degustacje, to w lutym jest bardzo dobry okres dla winiarzy :D

foxtrot:
Cześć. Nie mam wielkiego doświadczenia, ale kilka baniaków się nastawiło - robiłem z jabłek (2 razy), dzika róża i porzeczka (czerwona) - ale na razie wszystko stoi w bańkach ;) co może się skończyć drożdżową goryczką :/ no ale cóż, moje błędy

Do tego robię trochę nalewek. No i jeden miód pitny. Zlany do butelek. Całkiem spoko smakuje - normalnie jak i grzane z przyprawami korzennymi

uwielbiam ten czas kiedy wino jest w trakcie burzliwej fermentacji i codziennie się próbuję - od słodkiego słabego, do gorzkiego, rpzefermentowanego w którym czuć już ten spirol! :)

wertus23:
Ja też robię trochę winka. Aktualnie mam czarną porzeczkę, rabarbar, brzoskwinię.
A próbowałeś robić ryżowo-rodzynkowe wg przepisu Skrzycha? Raz zrobiłem i wyszło rewelka. Polecam.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej