Dawno nic nie pisałem, wiec pozwolę sobie zawołać wcześniej aktywnych.
@ozi @Mery @Daraas @meeck @krzyś48Formalności z KOWR, Urzędami i innymi Leśnictwami przeciągają się.
Zakładałem (w marcu, gdy proces sie zaczął) że między lipcem/sierpniem bedę już w trakcie roboty. Tymczasem mamy połowę września a to jeszcze na pewno nie koniec.
Czekam na finalną decyzję KOWR która ma sie pojawić do połowy pazdziernika max. Potem notariusz - i oczekiwanie na lasy Panstwowe i ich zrzeczenie się pierwokupu. To jakieś 2 tygodnie - miesiąc. Tym sposobem wychodzi nam połowa listopada.
Potem kwity zgłoszenia budowy budynku - minimum 2 tygodnie. Spodziewam sie lekkich "perturbacji" ze strony urzędu co do intepretacji budynku "parterowego", więc pewnie jakieś uzupełnienie wniosku, dosłanie dokumentów - wychodzi grudzień.
A jak wiemy, zimą to mogę sobie - o ile będzie ładna temperatura - ogrodzenie z siatki leśnej zrobić, dziury na pale fundamentowe powiercić, a nie wylewać beton i zamawiać drewno na budowę żeby leżało "pod chmurką".
dla wszelkich Panów krytykujących Brdę, mam dobrą wiadomość. W związku z przesunięciem robót, nie muszę sie ścigać "do zimy". To daje mi większą swobodę czasu. Przeorganizowaliśmy również trochę nasz plan "zarządzania budową", tzn gdzie będziemy mieszkać w tym czasie, co robić, jak to robić. Plan postawienia Brdy opierał się o wzięcie całego urlopu by osiągnąć stan deweloperski jak najszybciej i przenieść się tam, mając ciepły kąt. Taki przeskok z Warszawy od razu do domku, który miał powstać expresowo.
Obecny koncept "czasowo-organizacyjny" zakłada, że przenosimy się z Wawy do najbliższego miasteczka czy miejsca gdzie mozna wynająć mieszkanie - a za zaoszczędzony w ten sposób hajs (około 1000 PLN / msc) stawiam na działce kontener socjalny / gotowy mały domek drewniany a'la narzędziowy. Daje to zaplecze do działania na działce w dni "nie urlopowe", dlatego ze gdy pogoda sprzyja a pracy etatowej jest mało (a tak bywa często, z racji na charakter mojego zajęcia - jestem raczej od gaszenia pożarów a nie od pracy 8h w deseczke), jade na działke, rozbijam "home office" w tej budce narzędziowej / kontenerze i pracuje sobie przy domku, jednoczesnie będąc "w pracy". Coś się schrzani na etacie - idę do "budki", siadam przy biurku i jestem w pracy.
100% efektywnosci wykorzystania czasu. Kobieta moze robić dokładnie tak samo.
Zdecydowaliśmy że nadal pozostaje to powierzchnia zabudowy do 35m2, ale w "normalnej" formie - czyli ściany balonowe wysokie na 3.6 metra, parter + późniejsze dodanie poddasza użytkowego na etapie późnego wykańczania wnętrza.
Spodziewam sie ze dla wielu z was, ten opis moze brzmiec jak telenowela - co miesiac nowy plan. Jednakze tak wlasnie wygląda planowanie "live" pewnych waznych kwestii. Uwarunkowania zmieniają się z tygodnia na tydzień. jedno wpływa na drugie - pojawienie sie jednej mozliwosci, wyklucza inną. Mam nadzieje ze rozumiecie
Fakt tego ze po korona-pandemii okazalo sie, ze nasze prace stały się "luźniejsze" czasowo, skłonił nas do zrewidowania wizji. Dostrzegliśmy ze mozemy postawić domek w innym "modelu" organizacji, wiec zmienilismy tez projekt - dostosowany do tych uwarunkowań.