Autor Wątek: Kij w mrowisko dyskusji - czyli koszty budowy i możliwości na zgłoszenie do 35m2  (Przeczytany 35933 razy)

Offline krzysiek_z

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1223
Jeśli chcesz dac klime i reku na jednych kanałach to za kilka lat będziesz musiał wymienić te kanały.
Na przemian zimno , ciepło i do tego wilgoć  i masz grzyba. Szwedzi tak kiedyś robili i nazwali ten problem syndromem chorego domu :)
To orzeł bielik nie jest orłem ?

Offline mk_kosa

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 396
(...)rekuperator pod schody by mi nie buczał na górze.
nad głową, na strychu, też nie będzie słyszalny, tym bardziej że nie będziesz go kręcił na max i non stop; jedynie co to dostęp do wymiany filtrów mógłby być trudniejszy

Wymagana dla mnie wymiana powietrza (współczynnik 1.0 jest odpowiedni dla małych domów) to - 60m2 domku x 2.5 wysokosc = 150 m3 wymiany.
mam "pojemniejszy" dom i wentylowany z mniejszą intensywnością; po paru latach użytkowania - daje radę,

Gruntowy Wymiennik (...) Kilka metrów rurki i trochę kopania (...)
tutaj może nie być do końca "kilka" i "trochę"; wszystko zależy od zakładanej wydajności - tutaj przykład obliczeń: https://www.bdb.com.pl/porady-budowlane-gruntowy-wymiennik-ciepla-gwc-b308-t31
a własne doświadczenia z użytkowania 40m fi200 zakopane na 1,7m przy wydajności ok.100m3/h to minimum +5 pod koniec zimy, tak w marcu

Możliwe że obok rury wyrzucającej przy przejściu przez strop, dam rurę wodną wchodzącą do domu
to bym sobie zdecydowanie darował; więcej ew. problemów niż zysków;

reasumując: wybór punktów nawiew, wywiew - okej; w holu wydajność wywiewu ustawiłbym tak symbolicznie, kuchnia więcej niż w łazience (trochę obawiam się by nie było przewiewu w łazience);przy GWC musowo należy przewidzieć studnię kondensatu, a cały rurociąg układać ze spadkiem ku niej; bez GWC należy zadbać o podgrzewanie powietrza wejściowego do reku na okres zimy - bo jak zamarznie wymiennik to nie będzie wentylacji;

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
Dzięki @mk_kosa , bardzo fajne uwagi. Z tym GWC jest o tyle plus, ze zawsze moge go po prostu dodać, o ile zaprojektuje to na etapie tworzenia budynku (wyprowadzę czerpnie dołem i zrobie "przyłącze").


mam dla was Panowie zagadkę, gdyż nie raz mi doradziliście bardzo wiele ciekawych pomysłów - a tutaj też brak mi doświadczenia, wiec chetnie sie posłużę radą tych, co juz przerabiali temat.

Mianowicie - organizacja budowy samej w sobie, jako procesu - a nie zdarzenia :)


Jak wiecie, odpuściłem projekt "szybki" na rzecz trwalszego, bardziej kompleksowego. Niestety, nadal pracuje na etacie - zarówno ja jak i wybranka.

Ja pracuje zdalnie, wiec dla mojej firmy wazne bym 9-17 był w zasięgu kompa i telefonu. jak sie nic nie dzieje, mogę w tym czasie dłubać na działce. To wazny czynnik, gdyż biorac pod uwage ze sa dni gdy wysle 5 maili i gram w gry, ten czas spożytkuję wtedy na budowę. Dwie pieczenie na jednym ogniu.

Wybranka niestety obecnie jest 5 dni w firmie w centrum wawy, jednak docelowo mozna to zredukować od 2-3 dojazdów w tygodniu, reszta zdalnie. Z racji jej pracy, raczej budowę będę ciągnął ja (w czasie swojej luźnej biurowej pracy, i po niej) + jej pomoc gdy będzie dostępna.

Majac to na uwadze, ponizej wrzucam mapke sytuacyjną i krótką legendę. Wszystko jest w miare jasne, jedyne co wymaga uzupełnienia to "Zaplecze".

Otóż w Łodzi mam całą rodzinę swoją jak i kobiety. Masę garaży, podwórek, sprzętów rodzinnych, rąk do pomocy i tego typu gadżetów. To ważne czynniki przy budowie, ktora odbywa sie jednak pod żółtym znaczkiem - pod Iłowem.

Obecnie mieszkam na samej północy Warszawy, wylot na działke mam więc dobry. Jednak codziennie jeździć tam po pracy, zwłaszcza w okresie zimowo/wiosennym (gdzie o 16 jest ciemno) mija sie z celem. Taki sposób budowy tez bedzie najbardziej narazony na obrabowanie jej, bo ktoś wyczai ze pojawiam sie po 17 i pozamiatane.

Rozważałem różne opcje, w tym najbardziej "dziwaczne", które wymienie ponizej.

1. Wynajem mieszkania w Sochaczewie (20 km od działki) i wynajem kontenera socjalnego na plac budowy. Mieszkanie jako główna baza, a kontener jako "biuro terenowe". Wstaje rano, jade na dzałkę, rozstawiam kompa gdy w biurze dzien spokojny i mozna działać. Jak pogoda ładna, to mozna zostac dłuzej, do wieczora, albo do nastepnego dnia.  Jak sie w robocie robi "gorąco" i trzeba poklikać, to wchodze do kontenera i klikam.
Koszty - kontener na wynajem około 700 pln / msc, plus mieszkanie w sochaczewie z 1500 pln / msc.
Plusy - optymalne wykorzystanie mojego czasu, majac takie "biuro terenowe".
Minusy - boje sie ze kontenera nie dam rady ogrzac, jak na dworze bedzie chłodno. Jednak w rękawiczkach nie da rady pracowac, nie mowiac o noclegu tam, czy prysznicu (takie kontenery maja lazieneczki)

2. (pomysł kontrowersyjny, wiem) zrobienie prefabrykacji szkieletu w Łodzi, korzystając z "zaplecza", by szybko osiągnąć stan surowy zamknięty. Przeniósłbym sie do Łodzi na jakis czas, rozbił tam "biuro", w miedzyczasie robiac szkielet według projektu ze sketchupa. Po zrobieniu wzsystkich elementow, ustawieniu ich 5 razy na sucho - gotowy na montaz, spakowałbym to wszystko w jakiegos busa, wbił sie na plac budowy i osiągnął stan surowy zamkniety w kilka dni.
Plusy - nie trzeba wynajmowac mieszkania w sochaczewie i kontenera, wiec odpada zamieszania.
minusy - nie wiem jak z jakością takiej prefabrykacji vs rzeczywistość. Pociąłbym drewno a potem "u panie, brakuje 2 cm bo coś gdzieś uciekło".

3. koczowisko a'la domek narzedziowy - zamowic taki drewniany domeczek narzedziowy za 2-3 tysiace z Casto czy innego badziewia typu OLX. Wstawic tam biurko, polówke, moze gdzies w rogu koze jak sie zmiesci. Nawet jak zdecyduje sie na bardziej "ekskluzywna" wersje za jakies 5-6 tysiecy, to jest to rownowaznik kilku miesiecy wynajmu kontenera socjalnego - a podstawowe role spełni podobnie. Jest to poniekad modyfikacja opcji nr 1 - bo gdyby polaczyc to z przeniesieniem sie do sochaczewa, koszt łącznie wyszedłby podobny, ale po kontenerze na działce nic nie zostanie. A ten domek - zostałby już jako... na grabki, czy tam króliki.

Pisząc ponizsze brednie, wpadłem na jeszcze jeden pomysł - modyfikacja planów 1, 2, oraz 3.
W Łodzi prefabrykować sobie domek narzędziowy. Przewieźć do Iłowa, zmontować na działce. Przeprowadzić się do Sochaczewa i traktować go jako "biuro terenowe".


Ogólnie, Panowie - widzicie, sprawdzam wszystko co sie da, ale rodzą się pomysły chore :)

Ciekaw jestem jak to u was wygldało, moze ktos mnie z was oświeci, jak to zrobic aby było najlepiej.
Czasu jeszcze troche mam, ale w tym / przyszłym tygodniu juz notariusz. Jak wszystko pojdzie dobrze, z budowa mógłbym ruszać już w - idealnym miesiacu - grudniu.


Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Wyczaić przyczepę kempingową w dobrej cenie (raz że po sezonie, dwa że covid), którą później sprzedasz.

My tak zrobiliśmy, bo piękniejsza strona sądziła że tak będzie dobrze i będziemy musieli być na budowie non-stop ;) ale ...

Finalnie nie przespaliśmy ani jednej nocy bo ... mieliśmy dobrą ekipę i kierownika budowy ...
nie czytałem całego Twojego wątku, więc nie wiem czy budujesz sam czy to komuś zlecasz?

My mieliśmy jak się okazało ten komfort że ekipa i kierownik trafili nam się bez pudła, czego nie mogę powiedzieć o elektryce i hydraulice

Finalnie wyszło nawet że sprzedaliśmy po 2 lat przyczepkę nawet z lekkim zyskiem kupiliśmy za 1900 poszła za 2500.

W pierwszej wersji piękniejsza chciała holendra, ale udało mi się to jej wypersfadować :D

Offline clhseba

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 427
Kupił bym kampera po taniości
i graty przewiezie
i za biuro może robić
i się w nim wyśpisz w razie " w"

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
o właśnie albo kampera :)

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
@pinkpixel będę robił wszystko całkowicie sam właśnie, stad takie zagwozdki.

taka przyczepa rzeczywiście nie jest głupią opcją, jeżeli dorwałoby się ja w jakiejś promocyjnej cenie + potem udało sprzedać z niewielką stratą.

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
jeśli istotne jest dla Ciebie odzyskanie później kasy, najłatwiej sprzedać takie małe lekkie, które nie wymagają przeglądów, ale ucierpi na tym komfort "mieszkania",
albo
liczysz się że odzyskasz tylko część, albo będziesz długo szukał kupca to wtedy bierzesz jakąś dwuosiową ala dworek Carringotonów i mieszkasz jak Panisko ;D

Offline Pablo

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 77
Planując wszystko w wymiarze czasowym pomnóż ilość czasu razy 1,5 i wtedy szacuj koszty wynajmu, dojazdów itd. Planowanie takiej budowy fajnie wygląda na papierze.
A co do Twoich wariantów to ja sklanialbym sie ku wersji nr 2. Jesli masz jak ogarnac transport. W Łodzi pewniej latwiej bedzie Ci mial kto pomoc, mniej taszczenia narzedzi, materiału. Mniej czasu dla zlodzieja w trakcie stawiania stanu surowego. A skoro 5 razy postawisz na sucho to i za 6-tym sie uda:)
« Ostatnia zmiana: 2020-10-20 | 09:41:56 wysłana przez Pablo »

Offline Mery

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10181
    • sklep www.gizmogaraz.pl
to i ja coś powiem :P
nie pchaj się w najmy, odpuść wynajęcie mieszkania w Sochaczewie. Raz że i tak nie ma Cie na miejscu budowy wiec nie przypilnujesz, dwa tracisz sporo kasy przez kupe czasu, to nie jest wynajem na miesiąc tylko miesiące, roboty się przeciągną, zmienisz jeszcze 3 razy zdanie co do roboty lub zmiany w projekcie  i wyjdzie rok albo i lepiej stracisz dziesiątki tysiaków a dojeżdżać i tak będziesz musiał, więc i czasu stracisz.

jeśli masz bazę w Łodzi z narzędziami, miejscem i rękoma do pomocy to siedź tam, przygotowuj tam wszystko co tylko możliwe, konstrukcje całych ścian, wszystko tak żeby montaż na miejscu zajął Ci jak najmniej czasu, nawet jeśli nie wejdzie Ci to na busa to wynajmiesz transport ciężarówką będzie Cię to mniej kosztować niż jeden miesiąc wynajmu mieszkania w Sochaczewie. przygotuj wszystko przez okres zimowy a na wiosnę bierzesz 2 tygodnie urlopu i postawisz domek w stanie zamkniętym że już będziesz miał gdzie koczować, do wakacji wyrobisz się ze wszystkim.
Pomysł z przyczepą albo kamperem jest jak najbardziej dobry, prócz tego że musisz jakąś kasę zamrozić to robisz to tylko na jakiś czas, kup w zimę jak sa tańsze , wykorzystaj go przez wiosnę a latem jeszcze go sprzedasz z zyskiem bo bedzie sezon i popyt na nie, zrób  tak żeby było można zamieszkać w jednym pomieszczeniu i go opchniesz a za pieniądze które odzyskasz bedziesz mogł dalej wykańczać domek, kasy wydanej na wynajem nikt ci nie zwróci.

jest jeszcze jedna opcja której nikt nie poruszył i nie brałeś pod uwagę, zamiast płacić przez X miesięcy za wynajm mieszkania i kontenera, pracuj i mieszkaj jak mieszkasz, te pieniądze co miesiąc wydałbyś na wynajm odkładaj, znajdź sobie dorywaczą pracę z której tez odłożysz i na wiosnę sie nie pi***ziel bierz ekipę która postawi Ci gotowy domek w dwa tygodnie, jak kiedyś patrzyłem na ceny domków drewnianych to nie wiele sie różniły niż sam materiał na nie, a montaż z reguły za taki domek kosztował ok 15 tysięcy ( mówimy tu o nie dużym domku bo taki chcecie) tyle to zaoszczędzisz wynajmując mieszkanie a masz spokojną głowę czy ci ukradną materiał czy narzędzia z budowy, nie zmagasz się z problemami że dostawca ma obsówę i nie musisz czekać na material a urlop leci, nie masz nie przewidzianych kosztów których nie ujełeś bo nie wiedziałes albo wyszły w praniu, zawsze tak jest że jak się liczy to koszt ma być powiedzmy 50 tys a w rzeczywistości wychodzi 80 tys bo tego nie pomyśleliśmy a to jeszcze doszło itp

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
Dzięki za podpowiedzi.

Mery, bardzo długi i fajny post, dzieki.
Jeden problem - zalozyles ze mieszkanie w Sochaczewie byłoby dodatkowym kosztem.

Tu mi chodzi o zamianę mieszkania w Wawie (tez wynajmuej za 2500 miesiecznie) na mieszkanie w Sochaczewie za 1500 + jakieś lokum na działkę na szybko (domek narzedziowy, czy przyczepa, czy kontener).

To znaczna redukcja wiec de facto przynosi to oszczędność, raz ze kasy (1000 pln miesiecznie), dwa - czasu (dojazd na działke 20 min zamiast 1h20 min).


Co do ekipy - nie, nie chce. Z wielu względów. Raz, ze wielu partaczy i sie boje zwyczajnie. Na grupach domów szkieletowych non-stop kwiatki. I tak musisz siedziec z nimi i na łapy patrzeć. Na jedno wychodzi.. Dwa, koszty - moze masz racje, moze wyjdzie podobnie. Trzy - jestem chorym po**bem i chce zbudować to sam, udowodnić sobie ze umiem i potrafię. Taki punkt ambicji.


Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5334
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Co do ekipy - nie, nie chce. Z wielu względów. Raz, ze wielu partaczy i sie boje zwyczajnie. Na grupach domów szkieletowych non-stop kwiatki.

Mało tu na forum specjalistów?? Może tak jak u Amiszów? Skrzyknąć wioskę Kornikowo to ci chałupę w jeden dom postawią. Taki piknik.



Offline przemek.drzymala

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1424
    • instagram.com/manufaktura.ksztaltu
Sorry jeśli jakiś wątek przegapiłem ale przeczytałem całość na raz praktycznie emoji14
Według mnie jak masz jakieś zaplecze to przy projekcie precyzyjnym pilnowaniu wymiarów itd tto zrobił bym tak jak ja zwykle robię te konstrukcje dla klientów :

Przygotowane jest wszystko w warsztacie,  docinanie na długości, wszystkie elementy niemalże jak klocki lego, wszystkie materiały zgromadzone żeby nie jeździć na miejscu nie szukać nerowo jakiś pi***ół, drobne elementy sprefabrykowane na  miejscu, transport do klienta i składanie konstrukcji i poszycia to kilka dni przy nawet skomplikowanym projekcie. Na ten tydzień to można ogarnąć cokolwiek jakiś nocleg agroturystykę itd żeby nie robić po 300km dziennie a jak już będzie zamknięte itd to da się już z doskoku dokanczac.
Moim zdaniem takie przyczepy itd są bez sensu bo jeśli nie robisz tego na codzień praca będzie mocno męcząca i po całym dniu iść do przyczepy też średnia atrakcją.. A jeśli byś sobie kogoś do pomocy wziął to w 2-3 tygodnie ogarniesz stan 'deweloperki'
 

Offline Keram2504

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 332
Trzy - jestem chorym po**bem i chce zbudować to sam, udowodnić sobie ze umiem i potrafię. Taki punkt ambicji.
To w takim razie co do wynajmu ekipy nie będę Cię przekonywał. Bo ja bym tak zrobił. Po mojemu jak bym to robił to do stanu surowego z dachem ekipa - bo to szybko. Sam bujałbym się w tym przypadku z rok. Wtedy miałbym już dach nad głową, spokojnie można już zamieszkać i pomału wykańczać lokum.
W takim wypadku obcowałbym o postawieniu holendra i wtedy z osobistą Absztifikantką pomału dłubalibyście sobie przy szkiletorze. W mojej okolicy widzę że klientela z daleka kupuje działkę, stawia holendra, mieszkają i w przeciągu kilku lat bawią  się w budowlankę.

Offline Chaczins

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 969
@przemek.drzymala
Zastanawiam sie tylko, czy na podstawie modelu sketchup to sie wszystko zgra pozniej?
Model mam zrobiony co do milimetra, wszystko idealnie, każda deseczka. Na papierze moge go zrobic niczym klocki lego, ale jak to potem jest z montażem?
Wiemy hak to drewno. Cos sie nagnie, cos sie skreci - i brakuje centymetra na 5 metrach.
Niby c24 jest stabilne, ale nie mam z nim doświadczenia