3 lutego stałem się oficjalnie właścicielem działki. Tego samego dnia, od razu złożyłem dokumenty zgłoszenia budowy mojego domku.
Spodziewam się odmowy lub wezwania do uzupełnienia, na które urząd ma jeszcze 2 tygodnie. Czekamy więc na list pewnie w ostatnim dniu
Tak czy inaczej, z budową ruszam dopiero gdzieś w okolicy kwietnia - więc mam czas. Jak zwykle człowiek planuje.... a wiadomo co dalej. Eryk ma budować dom, to jest zima stulecia. W zwiazku z tym przyczepa kempingowa musi poczekać na roztopy a ja zatrzymam się u rodziców w Łodzi na jakiś moment.
W międzyczasie ogarnąłem sobie następujące tematy przygotowawcze:
Zamówiłem siatkę i kupiłem słupki, oraz przewiozłem słupki na działkę. Mam nadzieję że nie znikną, bo wrzuciłem je do takiego "rowu" oraz zasypał je śnieg. Zdecydowałem ze nie będę grodził od razu całej działki (mimo ze siatke kupiłem na całą), tylko wygordzę dookoła budowy i przyczepy. Dla skrócenia czasu. Potem, latem, ogrodze sobie resztę - wystarczy słupki dokupić.
Pozamawiałem i dostałem juz wszystkie narzędzia które mi potrzebne (w tym gwozdziarka, zakretarka, pas ciesielski itp) oraz ręczne pi***olety typu tasma miernicza, poziomica laserowa itp. Zostaje mi jeszcze rusztowanie i drabina do zakupu, ale to potem.
Kupiłem hale namiotową 4 x 6m jako miejsce składowania materiałów i tymczasowy warsztat.
ogarnąłem przepisanie prądu i załatwiłem RB'tke od znajomego. Zostaje tylko podłączyć pod kabelek i dać S'ke do góry.
zamówiłem betonowe kręgi z pobliskiej betoniarni, które mi dowiozą i ustawią nawet pod koniec lutego / początek marca. Zdecydowałem ze początkowo, po płukaniu studni, uruchomie pobór wody za pomocą zwykłego hydroforu. Studnia jest płytka, woda jest bardzo płytko, tak więc głębinówke założę potem, jak sie "odkuje" po budowie.
Zrobiłem rozpiskę elementów do cięcia według projektu, i idąc za rozpiską rozplanowałem cięcie drewna i wielkość zamówienia.
Tutaj moja rada, co zauważyłem juz na tym etapie jako totalny laik:
nie piszcie do składów / handlarzy z listą elementów które chcecie użyć, aby wam sami przeliczyli ile ma byc belek 4, czy tam 6 metrowych. Oni jadą po metrach i mają to w pompie, czy Ty potrzebujesz to jednorodnie czy nie. Nikt tam nie spędzi kilku godzin zeby Ci to przeliczyc i optymalizowac uzycie drewna. Widzą że masz mieć 10 elementów po 3,5 metra każdy, to Ci dadzą 10 x 3,5 = 35 metrów, podzielić na deske 6 metrowa to masz 6 takich belek. A teraz pokaż mi, jak z tych 6 belek każda po 6 metrów, wyciąć 10 elementów po 3,5 metra każdy
W ten sposob, z kwotacji na prawie 20 tysiecy, zszedłem na 15 tysięcy przy odpowiednim rozplanowaniu drewna i zagospodarowaniu odpadu. Jeżeli zostaje "ścinek" belki 195 cm, odcinek 2 - 3 metrowy, to przecież bez problemu mozna to rozciąć wzdłużnie na 145 oraz 45 mm i użyć jednego i drugiego elementu, w innych zastosowaniach. Tym bardziej ze kazdy z tych przekrojów da sie rozciąć na 45mm, co ma idealne zastosowanie na np. ruszt instalacyjny czy kontrłaty dachu. Działają one jako dystanse, więc nie muszą być jednorodne bo nie pełnią funkcji stricte konstrukcyjnej.
Oczywiscie wezme troche zapasu gdyby cos tam sie miało zmienic, ale zazwyczaj w rozkrojach też zakładałem kilka cm na każdej belce jakiejś straty. A to gdzies pion ucieknie, a to rzaz, a to spękanie sztorców.