Pany, nie spinać się - zostaje przy wentylowanej elewacji drewnianej.
Zamiast bawic sie w impregnacje itp, będe dechy opalał i frezował na zakładkę. Efekt do uzyskania jak na fotce. Postanowione.
3m3 sosny to jakies 3000-4000 pln, kilka butli gazu, frezarke mam, voila. Duzo czasu pojdzie, ale bedzie konstrukjcyjnie rozwiazane tak jak miało byc na poczatku i bez komplikacji.
Rynna na haki, membrana na wiatroizolacje i tyle.
@grekot Mam wrażenie że Chaczins troszkę błędnie wymyślił sobie że połączy membranę dachową z ta na ścianach aby zachować ciągłość wiatroizolacji, przeciesz wtedy skropliny z dachu spływały by mu pod elewację. Chociaż gdyby to faktycznie była elewacja wentylowana to może nie stanowiło by problemu.
Dlaczego błędnie? Skropliny to nie litry wody lejące się. Z resztą wiatroizolacja ma taką rolę, by wody nie przepuszczać. Skropliny po powierzchni wiatroizolacji spływają na dole i wylatują. Ruch konwekcyjny powietrza (zimne na dole, ogrzewa sie i wychodzi kalenicą) powoduje owiewanie budynku. Według wszystkich, którzy buduja takie domy - rozwiazanie jest bardzo dobre, niemalże najlepsze jakie moze byc w tego typu dachu.
Nie jestem tylko przekonany czy Chaczins będzie chciał posłuchać tych rad, bo śledząc wątek to widzę że chyba woli uczyć się na własnych błędach, niż posłuchać dobrych rad.
Na podstawie czego takie wnioski? Do tej pory podczas całej budowy popełniłem jeden błąd, wkładając izolację w podłogę przed zamknięciem budynku do stanu surowego zamkniętego. Nie uważam, że na całą budowę błąd kosztujący 500 pln i 0,5 dnia pracy, jest czymś znaczącym. Innych błędów na które zwracano uwagę - nie pamiętam.
PS. Chaczins, nie wiem jak tam u Ciebie z wiatrami, ale u mnie to tak wykonana więźba dachowa bez żadnych zamków, a jedynie połączona jakimiś tam blaszkami to chyba szybko by się złożyła. Nie przekonuje mnie ona swoją solidnością.
"Jakieś tam blaszki" to okucia ciesielskie od najlepszych producentów na rynku z określoną normą, zastosowaniem i wytrzymałością 190 kN. Mówimy tu o przenoszeniu 2 ton na każdą taką "blaszkę" - a ja mam na krokiew 2. Nie stosowałem także schematów uproszczonego gwoździowania, tylko waliłem pełne - na rekomendowane wkręty CSA.
Przy wypuszczeniu krokwi - jaki robi się zamek, jak głębokie zacięcie? Z tego co wiem, to 1/3-1/4 głębokości krokwi a reszta również przechodzi dalej. Krokiew nie jest wtedy "zaparta" o murłatę, tę rolę pełni gwóźdź (jezusek) wbity od czoła przez krokiew na murłatę. U mnie rolę gwoździa (z racji na małą szerokosc krokwii) przejęły okucia ciesielskie.
http://fachowydekarz.pl/krokwie-w-polaczeniu-z-murlata/https://muratordom.pl/budowa/dach/murlata-wazny-element-konstrukcyjny-aa-u1Rg-eNTW-UbuT.htmloraz artykuł Nitki:
https://receptynadom.pl/krokwie-powinny-byc-oparte-murlacie/Co do belki / płatwii kalenicowej:
Do takich domków stosuje sie proste dachy krokwiowe bez kalenicy, "A" stawiane z krokwii, krokwie na zakładkę / zamek w kalenicy (o siebie wzajemnie) i tyle.
U mnie jest belka 9x195 (a wystarczyłaby 4,5x195) wsparta na 3 słupach (a płatwie kalenicowe moga funkcjonowac bez wsparcia, jedynie krokwiami) i płatew ta jest mocowana na blachy perforowane do słupów podtrzymujacych. Słup przechodzi do samego fundamentu i pod nim jest punkt podparcia.
I PONAD TO CO POWYZEJ
mam juz rozmierzone jętki / kleszcze krokwiowe, które mają łączyć krokiew i zapobiegać ich rozjazdowi / sciskaniu. Znajdz proszę domek do 35m2 z więźbą krokwiowo-płatwiowo-jętkową wykonaną w całosci na okuciach a nie na wkręta do karton-gipsu. Połać dachu to 7 x 3,8 metra.
W podobny sposób dachy wykonane mają Sgt Raffie (z tym ze krokiew wypuszczona), Yarkow, masa ludzi na YT. Prasa tematyczna również nie wykazuje, abym gdzieś popełnił tutaj błędy. Również cieśla od dachów zawodowiec oglądał mój projekt i nie miał zastrzeżeń, nawet chciał go upraszczać bo po co tyle "zabezpieczeń".
Jedyne czego nie dopatrzyłem to opuszczenie niżej płatwii aby krokwie zachodziły na górę zamiast wystawać na dół - oraz przy tej konstrukcji dachu, mogłem krokwie na murłacie (oczepie) opuscic nizej i zrobic zamek na wewnętrznej stronie.
Jednakze w zaden sposob nie boje sie o mój dach, gdyż wiem ze został wykonany poprawnie, a nawet lepiej - zastosowałem kilka zabezpieczeń na każdy z problemów które mogą wystąpić.