Kornikowo - Forum stolarskie
Inne tematy => Inne => Wątek zaczęty przez: Chaczins w 2018-10-19 | 21:17:31
-
Tak jak w temacie.
Dzisiaj liczyłem sobie materiał na zrobienie serii desek do krojenia, takich jak poniżej.
Wyszło mi ze rozcinając na ok 3,8cm, obracając, planując i klejąc, zyskuje jedynie 5% materiału. Tracąc przy tym pól roboczogodziny. Wolałbym ten element buczynowy w środku zostawić jako lity kawałek, a nie klejonkę - i nie przejmowac sie planowaniem, rozcinaniem, itp.
Czy są jakieś "ale"? Wiem o tym ze większe elementy powinno sie ciąć i kleić w ramach stabilizacji. Ten element miałby mieć 3-3,5 cm grubości, 24 szerokosci, 45 długosci. Nie więcej. Osobiscie nie widze tu problemu, ale moze sie nie znam i popęka albo coś?
(https://kornikowo.pl/gallery/1/224-171018233856.jpeg)
-
No panowie zero odpowiedzi?
-
ja bym ciął i kleił. Olejowałeś już ją ?
-
A na co liczysz?
Na to , że deska szeroka na 24 cm i mająca kontakt z wilgocią (mimo , ze zabezpieczona) nie złapie banana?
Ja miałem elementy grubsze i klejone z dwóch (razem 33 cm) które leżały w pokoju w stabilnych warunkach i po roku okazało się , ze jest 3 mm wygięcia na szerokości. Klejone były z bardzo suchego drewna.
Tnij i klej a nie będziesz się borykał z reklamacjami za niedługi czas.
-
Robilem mase desek do krojenia... i te klejone zazwyczaj po jakims czasie pekaly w miejscu klejenia.
. Moze po czesci jest tak ze myje pod biezaca woda i ogolnie nie przywiazuje do tego wiekszej wagi. Najlepiej u mnie sprawuja sie z jednej deski
-
A ja masę desek zużyłem ;). Klejone z reguły pękały na klejeniach.
-
Czyli i tak źle i tak niedobrze ::) Niestety o deski do krojenia trzeba dbać. Faktycznie na klejeniach potrafią się rozklejać. Tym bardziej prawdopodobe, że dodajesz różne gatunki drewna, a jak pisałem wcześniej bangkirai mocno pracuje w obecności wilgoci.
Deska pięknie Ci wyszła ale raczej głównym jej przeznaczeniem powinno być serwowanie a nie harówka w kuchni.
Swoją drogą w mojej ocenie grochę przedobrzyłeś, łącząc te 3 gatunki drewna, chyba lepiej by wyglądało gdyby środek bukowy był wykończony na brzegach tylko jednym kolorem. Teraz trochę za dużo sie dzieje.
-
Dzięki wszystkimi za opinię!
Zostawię w bloku ten element buczyny. Zarówno jedno jak i drugie rozwiązanie ma zalety i wady. Niedoklejenie albo rozklejenie od przemoczenia jest potencjalnie bardziej groźne niz wypaczenie od przemoczenia. Deska która rozleci sie na kawałki do niczego sie nie nada. Wypaczoną, na dobrą sprawe mozna splanowac i będzie cacy tylko ciensza.
Wypaczenie moze być znacznie ograniczone przez odpowiednie użytkowanie, zabezpeczenie, w razie reklamacji o której wspomniał djaworek, wolałbym sie mierzyć z wypaczeniem, niż rozklejeniem sie. Wtedy mógłbym zarzucać sobie ze moze zle sklejone, zle pociete...a nie zarzuce sobie że drewno się wygielo, bo to bedzie błąd użytkowania.
Gwd, dzięki za opinię co do wzoru. Zapewne zrobie tez testowo jak mówisz, z jednym kolorem paska. Mi osobiście ta przypadła do gustu, z dwoma paskami - no ale podobać ma sid kupującym, więc zwrócę uwagę na twoją rade. Dzięki! :-)
-
Rozklejanie to jedno a paczenie to drugie.
Weź jeszcze poprawkę na to , że buczyna to bardzo niewdzięczny materiał lubiący zapracować tam gdzie się tego nie spodziewamy. Czym bardziej lity kawałek tym bardziej nieprzewidywalny.
Jedyny sposób wzięcia go za ryj to klejonka z jak najcieńszych/najwęższych elementów ;)
-
Spójrz na samą deskę - masz pięknie prostosłoisty kawałek, jeżeli coś zapracuje to minimalnie. Rozcinanie ma sens w określonych warunkach - przy rdzeniowych deskach wycina się rdzeń - ten pęknie prawie napewno. Przy deskach bocznych, w zależności od potrzeb rozcina się i przekłada jeżeli materiał będzie pod farbę albo obłóg. Wg. tradycyjnych zasad stolarskich rozcina się jak najmniej po to żeby drewno wyglądało jeszcze jak drewno a nie jak puzzle. Nawet trepy schodów nie były rozcinane i klejone a wykonywane z jednego kawałka - oczywiście jeżeli materiał na to pozwalał. Dzisiaj to błąd w sztuce wg. wielu. Zapytajcie zresztą Tomka jak robił schody.
-
Ile osób tyle opinii :-)
Decha jest niemalże rdzeniowa, z prostym układem włókien. Zostawię je w kawałku i tak pokleje.
-
Czyli hasło przewodnie starych doradców...
Ja ci radzę rób jak uważasz i uważaj jak robisz ;)
-
Decha jest niemalże rdzeniowa, z prostym układem włókien. Zostawię je w kawałku i tak pokleje.
No i sam doszedłeś do prawidłowego wniosku :)