Tak se napisze bez dokładnego czytania wątku..
Acar celowo pyta że nie wiesz za co się zabrałeś bo to robota żmudna i upi***liwa. Szlifiereczką taką będziesz szlifował i szlifował do wku**ienia. Odpowiadaj na pytania i wyciągaj z nich wnioski. Bez ciśnienia bo tu się raczej nikt nie przypi***ala..
W dluższym skrócie:
Chemia do usuwania lakierów i pozbądź się większości. Alternatywnie opalarka. Skrob.
Jak już się pozbędziesz większości lakieru dopiero rób szlifierką.
Nie szlifuj na pełnej prędkości bo spalisz lakier i zapchasz papier i du*a bedzie.. powoli i spokojnie
Cykliniarki sie nie tykaj bo jeszcze latwiej spalic i zapchac.
Szlifuj w paru etapach bo na początku złapiesz syfy pod tarcze i będziesz zostawiał takie kółka. Często zmiataj przy robocie.
Masz mieć jednolity kolor drewna, na twoim zdjęciu zdjąłeś pewnie trochę powłoki, pigment został.
Bejca na schody?
Edit: Kurna.. idzie se człowiek herbate zrobić w środku pisania a tu mu wszystkie pomysły zabiorą
. Tomek, Obi, i Ozi dobrze piszą....