Hej,

otrzymałem w prezencie kilka metrów drewna jesionowego. Pociąłem go w tartaku na deski grubsze cieńsze, troche legarów.
Nie jestem pewien jak teraz prawidłowo z tym materiałem postąpić żeby było ok. Mam możliwość składowania na poddaszu budynku gospodarczego. Nie jest to szczelne pomieszczenie, więc przewiew lekki jest ale bez przesady.

Zasugerowano mi, że lepiej jest najpierw na dworze składować więc jestem w kropce. Pogoda jest jaka jest więc się jeszcze zastanawiam czy może złą pore roku sobie wybrałem na cięcie.
Podpowiecie jak najlepiej postąpić żebym tego materiału nie zmarnował?

Dzięki

Tak się składa, że miesiąc temu udało mi się pozyskać 2 kubiki w kłodach, również jesionu. Przetarłem je na deski o grubości 50 mm. Przed ułożeniem, szlifierką usunąłem z desek pył tartaczny i każdą okorowalem. Wszystko leży na polu pod zadaszeniem na suchych przekładkach. Deski mają długość 3,5m i użyłem do tego czterech przekładek.
Końcówek desek nie malowałem żadnym specyfikiem, bo nie miałem na stanie.

Czekam jakiś rok i dam do suszenia.

z Twojego opisu sztapla wynika, że  odległość pomiędzy przekładkami wynosi około 100 cm, czy dobrze zrozumiałem?

Tak, dobrze zrozumiałeś.

Pora ciecia?  Bardzo dobra.

Suszenie?  Sztapel na powietrzu. Zadaszony. Najlepiej legary na bloczkach fundamentowych, lub co tam masz pod ręka ( np. cegła. Wypoziomować legary. Rozstaw do 100 cm. Przekładki suche 20-30 mm grubości. Ważne, aby przekładki były w pionie nad legarami. Końce desek trzeba jak najszybciej pomalować ( np. gaczem parafinowym lub innymi specyfikami; od biedy nawet stara farba olejna da radę ) - czoła oraz około 10 cm każdego końca tarcicy.  Na wiosnę , w maju deski dojdą do mniej więcej 30-25% i wtedy można je przenieść na poddasze. Tam pewnie w lecie doschną do 13-15%.

Wiatrołomy ? 

Jeżeli tak, to mogą być problemy z ujawnieniem się mikropęknięć po lakierowaniu oraz rozpadania się wyrobów w czasie użytkowania.  Są tam mnogie poprzeczne mikroskopijne pęknięcia, które zmniejszają radykalnie wartość techniczną drewna.