To mój pierwszy zakup drewna (poza sosną czy sklejką na regały). Pojechałem do polecanego składu, poprosiłem o bale dębowe na klejonki, wybrałem dwa, przy oględzinach zauważyłem kilka małych otworków po szkodnikach, ale sprzedawcy zapewniali, że to tylko na powierzchni. Po 2 miesiącach składowania w garażu przyszedł czas na rozcięcie i oto co wyszło... czy to się w ogóle do czegoś nadaje?
Nie ma nawet kawałka czystego, z której strony nie przetnę to takie widoki.
Do pieca na trzy zdrowaśki. Niestety.
Ale to zostałem oszukany, czy może tak się zdarza? Mam to miejsce omijać czy dać jeszcze szansę?
Peszek mocno. Na pocieszenie powiem, że jeden właściciel składu sam wyciągnął mi z przyczepki deskę uprzedzając o obecności robaka, gdzie sam tego nie widziałem
Powodzenia przy następnych zakupach;)
Podgrzać w suszarni żeby robaka ubić, pociąć, postarzyć, sprzedać efekt finalny na grubą kasę jako wykonany z drewna stuletniej stodoły ;-)
Poważnie to suszarnia ubije robale, ale te dziurki trzeba lubić.
A właśnie, który to skład tak oszukuje?
Skład w miejscowości Maks (nie wiem, czy jest ich tam więcej). Pokazałem właścicielowi, że chcę o te tutaj, stąd bale. Zawołał pracowników, żeby mi wyjęli i żebym sobie wybrał. Wybrałem, poprosiłem o przecięcie, żeby mi do auta weszło i poszedłem płacić. Szef nie widział co wziąłem. Po powrocie na halę, pracownik się pyta do czego mi to potrzebne, bo jeden kawałek ma dużo otworów, że pewnie to tylko na powierzchni, ale może lepiej, żebym wziął inny. Wziąłem inny, teraz się okazuje, że wszystkie takie same. Tyle mogę powiedzieć, nie wiem czy oszukują czy co... nie znam się jeszcze, więc opisuję dokładnie jak było.
Ale robala to w tym drewnie nie zauważyłem. Mam nadzieję, że zostały same chodniki a nie że zawlokłem do garażu jakieś cholerstwo, co mi teraz na chatę przejdzie! Może to już było po suszarni, leżało na hali, nie dopytałem dokładnie co i jak niestety, paragonu nie dostałem, w ogóle składu nawet na Googlu nie idzie wynaleźć... ale cena była spoko (ok. 2000 zł/m3), więc się cieszyłem, że nie tak drogo jak w Gdańsku po 5400 zł /m3.... tyle, że pewnie najwyższej klasy i gwarancją zadowolenia ;)
A jak nieduże kawałki, to można takie cuś do piekarnika wrzucić na minimalną temp? Pytam znawców.
Jak wejdzie do piekarnika to znaczy mały kawałek czyli szkoda kasy na prąd. Jak szkoda wrzucić do kominka to może coś do ogrodu
Biorę z tamtąd materiał i zawsze jakość adekwatna do ceny. Ostatnio kupowałem dąb po 1800 w 3 klasie, z sekami i spękaniami, ale dokładnie takiego potrzebowałem. Co do robaków, to nigdy nie trafiłem. Pech.
Piotr.
Cytat: DenverGarden w 2021-01-24 | 23:13:13
Skład w miejscowości Maks (nie wiem, czy jest ich tam więcej). Pokazałem właścicielowi, że chcę o te tutaj, stąd bale. Zawołał pracowników, żeby mi wyjęli i żebym sobie wybrał. Wybrałem, poprosiłem o przecięcie, żeby mi do auta weszło i poszedłem płacić. Szef nie widział co wziąłem. Po powrocie na halę, pracownik się pyta do czego mi to potrzebne, bo jeden kawałek ma dużo otworów, że pewnie to tylko na powierzchni, ale może lepiej, żebym wziął inny. Wziąłem inny, teraz się okazuje, że wszystkie takie same. Tyle mogę powiedzieć, nie wiem czy oszukują czy co... nie znam się jeszcze, więc opisuję dokładnie jak było.
Ale robala to w tym drewnie nie zauważyłem. Mam nadzieję, że zostały same chodniki a nie że zawlokłem do garażu jakieś cholerstwo, co mi teraz na chatę przejdzie! Może to już było po suszarni, leżało na hali, nie dopytałem dokładnie co i jak niestety, paragonu nie dostałem, w ogóle składu nawet na Googlu nie idzie wynaleźć... ale cena była spoko (ok. 2000 zł/m3), więc się cieszyłem, że nie tak drogo jak w Gdańsku po 5400 zł /m3.... tyle, że pewnie najwyższej klasy i gwarancją zadowolenia ;)
Musiał się tak trafić skoro nie było nic widać na wierzchu to myślę że złej woli sprzedawcy nie było.. ja mam w swojej okolicy zaufane składy i jak coś jest nie tak to sprzedają to jako gorsza klasę.. ale drewno to drewno i coś się trafić potrafi pęknięcie, rozwarstwienie którego nie widać go normalne..
Tutaj jak ktoś wyżej pisal zrób z tego rustic i będzie super jak Ty nie chcesz to sprzedaj napewno się ktoś trafi.
Co do tartaków/składów które sprzedają np. dęba po 5000 to szczerze mówiąc nie mam zbyt dobrej opinii.. kilka razy była taka sytuacja że potrzebowałem idealnego materiału na jakieś balustrady i wangi (możliwość wycięcia długich bezsecznych lameli) i jeździłem do takich bo akurat w moich tartakach znajomych nie mieli a potrzebowałem na już.. materiał marnej jakości nastawieni są poprostu na stolarzy którym potrzebny jeden dwa kawałki i i tak to kupią.. ja jeszcze nie trafiłem na taki gdzie jak była cena mocno powyżej rynkowej żeby materiał był faktycznie przebrany i idealny. Wolałem kupić 1.5m gorszego samemu go posortować powycinać na mniejsze kawałki które i tak się przydały na mniejsze elementy nic płacić jak za mokre zboże...
Cytat: DenverGarden w 2021-01-24 | 23:13:13 Skład w miejscowości Maks
Cytat: DenverGarden w 2021-01-24 | 22:39:47 Pojechałem do polecanego składu,
to pewnie ja polecałem :(
często tam biorę i podobnie jak Piotr jeszcze mi się nic złego tam nie przytrafiło, w ch*jki ewidentnie nie przylecieli bo jak sam piszesz że człowiek zauważył i sam i zwrócił uwagę żeby wymienić, czasem po prostu nie widać co w drewnie drzemie i wychodzi dopiero po rozcięciu czy struganiu, zwykły pech nie oszustwo :)
no i kolega się nie przywitał i nie napisał skąd jest ale na szczęście pinezkę ustawił więc witam bliskiego sąsiada z Jankowa ;)
aaa i jeszcze jedno, brałeś w maksie z hali więc materiał jest po suszarni więc robaczków już tam nie ma, zostały tylko dziurki po nich ;)
W dębie z maksa trafiam regularnie na robale, ale tylko w dechach 50mm. Materiał przyjeżdża ze wschodu pocięty i wysztaplowany, więc po prostu taki dostali.
No ja właśnie wziąłem ten >50 mm. @Mery (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=3), akurat polecał mój sąsiad ;)
Dooooobra, w takim razie to co mam, to potnę i zrobię stolik kawowy na dwór, czy inne projekty tak bardziej w celu nauki a do Maksa pojadę jeszcze i uważniej wybiorę coś. Sąsiad wziął jesion i podobno też dąb, ale cieńszy i mówi, że jest cacy, więc może naprawdę pech+niewiedza nooba w tym wypadku.
Czy jest tam jeszcze drewnojad ? Ja wiele razy miałem takie zdarzenia ,ale żywego nie spotkałem , co wskazuje ,że drążyły chodniki na żywym drewnie w lesie . Znawcy się wypowiedzą co to za stworzenie uprzykrza życie ?
Cytat: tomekz w 2021-01-25 | 12:22:40
Czy jest tam jeszcze drewnojad ?
Nie zauważyłem ani żywego ani zdechłego.
weź do ciepłego jak się robaczek obudzi to trocinka powinna się sypać,ale nie wiadomo ile to potrwa :-\
a może chemią dziada ::)
ale żeby tak kornik, na kornika ::) :P
:D ;)
No, ale skoro koledzy wspominali, że jeśli z hali to znaczy, że jest po suszarni, to jest tam jeszcze co do roboty?
jak koledzy wspomnieli to...nie podważm :D
odnioslem się do ostatniego posta :)
po opale co palę,zauwarzyłem że czasami sypie się mąka(drobny trot)
czyli coś go podjada ;)
Cytat: krzyś48 w 2021-01-25 | 16:04:51 ale żeby tak kornik, na kornika
pół biedy, z takiego związku dzieci i tak nie będzie ;D