Nie mam pojęcia, klony jesionolistne spalam na bieżąco - znaczy po wyschnięciu. Obok działki rodziców jest taki nieużytek na którego muszę wchodzić co kilka lat i wycinać te cholerne chwasty bo rosną jak na drożdżach.
Skoro za buka opałowego trzeba dać ze 2 stówy na kubik (wiem że były podwyżki, a kupowałem przed podwyżkami) to nie dałbym więcej niż 180 za mp.
Jakby był przetarty to może bym się skusił na kilka fosztów do testów i zabawy za nie wiem ile, ale na pewno musiałyby być niewiele droższe od sosny. Cen w tartaku nie znam bo po pierwsze jestem lajkonikem, a po drugie to drewno bez większego znaczenia gospodarczego czyli w tartaku raczej nie mają na stanie ;-)
Ale, amerykańce podają że jeśli drzewo było uszkodzone, albo zagrzybione jakimś grzybem to może mieć w rdzeniu ciekawe kolorki, czerwone, pomarańczowe itp. Gdyby coś takiego się znalazło w środku to pewnie tokarze by się obślinili i chcieli kupić za lepszą kasę.