Kornikowo - Forum stolarskie
Drewno lite => Jak pozyskiwać, przechowywać i zabezpieczać drewno => Wątek zaczęty przez: Chaczins w 2019-01-28 | 00:58:08
-
Hej,
jako że mój handelek drewnem idzie do przodu, zacząłem przerabiać ilości drewna które są dość nieporęczne do trzymania w warsztacie. Pracownie mam 50m2, więc maszyny i troche drewna sie mieści - ale chciałbym zamówić na zapas 2-3 m3, odłożyć, ale mieć pod ręką. Dobrze wiemy jak jest z dostępem do materiału "od ręki" na składach - "bierz pan palete albo spieprzaj".
Opcje mam dwie - wynająć duży warsztat 100m2+ za miliony monet, albo zorganizować sobie przechowalnie drewna po za warsztatem, gdzie będę trzymał dużo towaru, a do warsztatu dowoził sobie częśc, w miare potrzeb.
Wpadłem na pomysł, aby postawić u rodziców na działce blaszak, taki jak na samochody - i po prostu trzymać sobie w tym tarcice suche.
Czy to dobre rozwiązanie? Czy drewno może jakoś stracić na tym, gdy będzie leżało w takich warunkach (temperatura i wilgotność jak na dworze, pod zadaszeniem, bez lejącej sie wody)? Z tego co widziałem, to te hale na składach wiele sie nie różnią - temperatura niemalze jak na dworze, byle tylko drewno mialo przewiew i nie lało się na nie.
Oczywiście w warsztacie utrzymywałbym stan magazynowy taki, by drewno mogło się aklimatyzować po wejściu do pracowni, przed obróbką. Chodzi mi o to czy takie drewno leżąc tam miesiąc / dwa, nie zajdzie jakimś grzybem, nie sfaluje sie, nie przesuszy (latem), coś takiego?
Praktykował ktoś z was takie rozwiązanie?
-
ciekawy temat, jak kojarze "tymczasowy" blaszak znajomego, to nawet latem jest tam sporo wilgosci ze wzgledu na wysoka temperature w dzien i niska w nocy woda sie osadza na sciankach, Mery ma chyba OSB od wew. i jakos sobie z tym poradzil
-
Nic sie nie stanie , byle nie było za szczelne . Tam może leżakować drewno powietrzno suche położone na głucho tzn . bez przekładek. Tylko drewnojady zagrażają , jeśli są
-
Tylko że jeśli dobrze zrozumiałem to ma być drewno po suszarni...
Ja bym nie kładł do blaszaka..
Piotr
-
czy w blaszaku czy innym to i tak zamknięte, grunt żeby była dobra wentylacja to się woda nie będzie skraplać, u mnie praktycznie codziennie drzwi przez pół dnia są otwarte więc się dobrze wietrzy, możesz u siebie wstawić z dwóch stron po dwie sztuki takie kratki wentylacyjne zawsze będzie większy przepływ powietrza, nie zamykaj tylko świeżej tarcicy w szczelnie zamkniętym pomieszczeniu
-
masz okazje to bierz.
co bym zrobil to wsadzil 2 wentylatory 12v i ogniwo fotowoltabiczne zeby je uciaglo.
powodu m jest caloroczny przewiew za free a i zarazem suszenie.
na wentylatoey zaloz siateczke zeby owady nie wlatywaly.
-
Lepiej miec pod chmurka z dostepem swiezego powietrza. Suche deski to jeszcze pol biedy ale mokre to zapomnij
-
Myślcie myślcie. Ja chcę kupić blaszaka na gotowe poskręcane korpusy.
-
y - i po prostu trzymać sobie w tym tarcice suche.
Przecież chodzi o suchą tarcice.
-
ja tam robie tyczki do grochu to ch*ja tam wiem ale...
mam taka bude z odzysku z drzwiami uchylnymi na plycie betonowej.
2 wentylatory 120x120mm okolo 20cm od dolu zasloniete siateczka drognym oczkiem zeby robale nie whcodzily.
2 kolejne wentylatory 120x120mm okolo 10cm od gory po przeciwnej stronie.
to wszystko wpiete pod ogniwa fotowoltaniczne, jest swiatlo ... to sie kreca... im wiecej swiatla tym szybciej kreca i obracaja.
czy to zle czy dobrze kwestia polemiki.
suszy ze lejacego sie swiezaka na taki ponizej 15% np. 5cm gruosci w miecha do dwoch. garaz mam z odzysku i ma 5m dlugosci. szerokosc 4m.
Mysle zeby wsadzic jeszcze kolejne 4 wentylatory. zeby zoptymalizowac proces.
kreci sie tez w zimie zeby nie bylo
plus jest taki ze przewiew jest minimalny ale jest
minus taki ze jak pada na zewnatrz to wilgoc do srodka tez pociagnie.
-
Z blachy to masz?
-
minus taki ze jak pada na zewnatrz to wilgoc do srodka tez pociagnie
Dołóż do tego czunik wilgotności powietrza i jak pada to niech wyłącza wentylatory :)
-
A ten blaszak musisz mieć zamykany? Bo jeśli zapewnisz przewiew to nic się ne powinno stać. ale musi byc przewiew,
Tak czy siak, od środka na blachę jakąś izolacje daj, bo w lecie w blaszaku możesz mieć +50
-
gola blacha srednio pordzewiala... jak wspomnialem z odzysku bo koles kupowal juz wlasnie podwojny i w dodatku ocieplany.
Dalem 350 za niego.
Myslalem nad czujnikiem wilgotnosci zew ale tak schodzi ze mysle juz okragle 2 lata ;D
Ale mysle intensywnie w tym temacie ;D ;D ;D
-
Pomyśl jeszcze trochę , drewno wyschnie i czujnik nie potrzebny ;D
Wracając do tematu . Pod "szopą " ważny dach i boki by nic nie zacinało deszczem - może nie być jednej ściany ,a wisi np. kotara brezentowa . Drewno po suszarni jak nie ma warunków by je trzymać w tej wilgotności ,no to do szopy bez przekładek. Nabierze z biegiem czasu trochę % wilgoci ,ale tylko w przestrzenie między komórkowe ,co nie jest problemem . Pójdzie na krótki czas do pomieszczenia i szybko dojdzie do tego % jaki mamy w pracowni . Zależy co sie robi , to można sobie wcześniej zadbać o przeniesienie , a latem to niech se grzeje w garażu -drewnu nic nie bedzie
-
EEeeeee napisze cie ze bylem w szoku.
2m3 modrzewia swiezaka w lecie scinanego we wrzesniu.
1m3 wkitralem w blaszaka a drugiego do duzej szopy.
Grubosc 5cm, szerokosc 10~20cm. Dlugosci od 2m do 5m
Skitralem ostatnio 2 dechy po jednej z kazdego punktu i sie okazalo ze te z blaszaka mialy kolo 12~15%
A ta decha z duzej szopy okolo 20~25%.
Sprawdzilem 3 razy bo nie wierzylem! Wyszlo bardzo podobnie jak za pierwszym razem.
Co sie okazalo jednak w garazu pekaja konce dech, niby 2-4cm ale w szopie tego nie widzialem.
-
Za duże skoki temperatur i wilgotności.
-
To juz lepiej postawic kilka slupkow i przykryc to blacha Jest przewiew a deskom nic sie nie dzieje
-
Wtedy musisz dać przekładki ,a to upi***liwe w pobieraniu materiału do pracy i źle wpływa na drewno.