Myślę ,że jeszcze z miesiąc ,tak do połowy kwietnia a może jeszcze dłużej to piec ( na olej opałowy ) będzie chodził. W kotłowni jest ciepło i mam nadzieję ,że zdążę pozbyć się tej wilgotności garażowej. Potem pójdzie na grubościówkę i do lipca sezonowanie w domu.
W sierpniu klejenie blatu i konserwacja. Na wrzesień powinienem się wyrobić. Bo potem różnie bywa . W zeszłym roku ,2019 , jak zaczęło padać w Bretanii w połowie września tak z krótkimi przerwami pada do teraz. Nie są to jakieś ulewne deszcze , ale takie też się zdarzają, przeważnie zawsze krócej lub dłużej coś leci z nieba. Często są to szkwały znad pobliskiego oddalonego o 30 km Atlantyku albo kanału La Manche. Sucha kartka papieru ksero zostawiona na noc w garażu rano jest już wilgotna tak, że pisanie na niej długopisem kończy się żłobieniem liter - papier jest tak miękki.