Kornikowo - Forum stolarskie
Drewno lite => Jak pozyskiwać, przechowywać i zabezpieczać drewno => Wątek zaczęty przez: Qbek w 2019-09-09 | 15:34:35
-
Hej.
Wiem, że wilgotność drewna, które będzie się znajdowało wewnątrz domu musi mieć te 8-10%. Ale czy jest to przedział stały?
Czy np. stół zrobiony z drewna o wilgotności 12% może sobie doschnąć później do tych wartości? Przecież te 8% to ma drewno zaraz po wyjęciu z suszarni a przecież wiadomo, że nie można od razu poddawać go obróbce tylko musi jeszcze poleżeć i to najlepiej w warunkach, w których później będzie się znajdowało. W suszarni drewno też przecież ciągnie wilgoć z powietrza i jak trochę poleży to nie dostajemy tych 8%. Dla świętego spokoju kupiłem sobie miernik i zacząłem sprawdzać swój materiał. Z wyników jestem trochę zdziwiony bo np. sucha sosna trzymana w garażu ma te 9% ale już dąb przechowywany w domu w kotłowni(3lata) ma 12-13%. Mam więc pytanie. Jak to jest z tym przechowywaniem i wilgotnością obrabianego materiału?
-
Zawsze badam drewno przed rozpoczęciem projektu. Czasem sprawdzałem po zakupie. Np. dębina, z której robię teraz łóżko miała po zakupie 12% zewnętrznie a po przecięciu 10. Jak zaczynałem robotę było 9 w całej desce. Zakup początek lipca a robota teraz. Pewnie gdyby dechy miały więcej niż 12 to bym poczekał. Wilgotność zależy od wilgotności otoczenia ale tez od ciśnienia atmosferycznego.
-
Gdzie przechowujesz materiał? Ja trzymam w kotłowni i drewno z suszarni ma tam 12%. Albo moja kotłownia jest zawilgocona albo przekłamuje miernik. Co dziwne trzymam tam baliki sosnowe z minimum 50-letniego domu i też pokazuje 12%.Leżą tam od stycznia ale ogólnie są suche jak wiór.
-
Dechy mam w garażu albo w piwnicy. Ogólnie mam bardzo „suchy” dom. Sprawdź wilgotność wewnętrzną, 12 może być powierzchownie. Ewentualnie zabierz miernik na kolejne zakupy i porównaj wyniki z tum co zmierzy sprzedawca.
-
Przywiozłem 3 dni temu od "chłopa" dwie dechy jesionowe, które leżały na stosie pod przykryciem przez rok. Wcześniej były w suszarni. Teraz miernik pokazuje rdzeń 15% a po zewnątrz 12%. Czy te wartości są prawidłowe przy takim leżakowaniu i suszeniu? Jak tu zmierzyć wilgotność w pomieszczeniu?
-
Według mnie , zejście z wilgotnością poniżej 12 % wymaga suszarni lub podobnych warunków warsztatowych .
Teoria :)
W procesie obniżania wilgotności , kurczą się komórki drewna ( wychodzi tzw. woda związana - ta w poszczególnych komórkach ) to i całe drewno zmienia swoją objętość , a proces trwa wolno , z racji trudnego przebijania się wody przez błony komórkowe .
Gdy teraz proces idzie w druga stronę ( nabiera wilgoci od stanu np.8% ) to woda /wilgoć wchodzi w drewno ,ale nie do skurczonych komórek ( zasuszona błona komórkowa -trudna do przebicia ) tylko w przestrzenie między komórkowe , nie powodując znacznej zmiany objętości drewna .
Dlatego drewno które wyjdzie ze suszarni 8 % i nabierze wilgoci nadaje się do pracy ,bo jest "skurczone" a wilgoć ta w przestrzeniach międzykomórkowych szybko ma możliwość wyjść lub wejść ,zależnie od warunków w jakich się znajdzie drewno.
-
Czyli rozumiem, że drewno z suszarni, które leżakowało i "nabrało" wilgoci plus 3% jest gotowe do obróbki? Pomijam kwestie naprężeń po rozcięciu.
-
Kupuję tarcicę po suszarni z niejednego składu czy tartaku i rzadko kiedy jest te 8% chyba że akurat trafię jakieś świeżo wyciągnięte. Zazwyczaj ma ok. 10-13% nawet i takie drewno również nadaje się do wewnątrz chociaż wiadomo teoria mówi inaczej. Tego nie da się uniknąć nawet w ogrzewanych halach drewno nabierze wilgotności, mimo że po wyjęciu z komory ma te 8% nawet i mniej.
-
e drewno z suszarni, które leżakowało i "nabrało" wilgoci plus 3% jest gotowe do obróbki?
Tak .
-
z tego co zauwazylem to ponizej 15% nic nie peka nie krzywi i juz sobie w chacie w mebelkach dosycha spokojnie. ponizej 15% ja przynajmniej robie i tylko raz spotkalem sie z tym ze mi sosna pekla. ale miala 8mm grubosci i lezala sobie na sloncu na parapecie luzem wiec podejrzewam ze na posklejanym mebelku juz nic nie peknie.
-
Jeszcze zależy jak robisz. Jeśli mebel ma otwarte możliwości ruchu drewna - a powinien mieć - to ta początkowa wilgotność nie ma aż takiego znaczenia. Jeśli drewno zablokujesz to możesz się zdziwić. Kiedyś zrobiłem dębowy stół 1x1m ze sztywną ramką dookoła i w lecie było dobrze. Ale jak przyszła zima i zaczęliśmy ostro palić w kominku to się stół wysuszył i walnęło nieźle. Jak strzał z pistoletu. Potem szczelina się powiększała do około 5 mm. W lecie maleje do jakichś 2. Teraz się zastanawiam co z tym w ogóle zrobić, na razie myślę żeby korkiem wypchać, kłopot generalnie.
-
Jeszcze zależy jak robisz. Jeśli mebel ma otwarte możliwości ruchu drewna - a powinien mieć - to ta początkowa wilgotność nie ma aż takiego znaczenia.
Zrobione nie zgodnie ze sztuką ,to i taki efekt . :)
-
O i tyle szukałem odpowiedzi na moje rozmyślania.
Z tego że UK słynie z wilgotności to miałem taki dylemat że cale moje drewno czy lezy w garażu czy w domu ma około 13%. Chyba że leży obok kaloryfera wtedy ma mniej. Ogólnie wilgotność powietrza jest tutaj w granicach 50+ % wiec jak jeden z anglików znalazł w tabelce w tej wilgotności powietrza wilgotność drewna ma w granicach 12%. A jako że zabawę z drewnem zacząłem niedawno i wszędzie co czytałem było mówione że drewno projektu i do klejonki ma mieć poniżej 8% kombinowałem jak dosuszyć drewno. Ale chyba jeśli wilgotność powietrza jest tutaj wysoka wiec drewno które ma 13% też do obróbki się nadaje. Czy to dobrze rozumiem czy dalej jestem w błędzie?
-
Dosuszysz do 8% a potem gotowy produkt wstawisz do domu i szlag go trafi bo nabierze i tak do tych 13%.
Ja bym robił z takiego skoro w normalnych warunkach tyle ma najmniej.
-
do klejonki ma mieć poniżej 8%
8-10 % styknie .
Rozmawiałem kiedyś ze znajomym stolarzem i jak go o suchość drewna do klejonki pytałem to mi powiedział taką anegdote .
Przywiózł materiał do klejenia , z suszarni miał on 7-8 % na warsztacie po 2 godzinach od odbioru już 8-10 % . Pokleił , zrobił schody przywozi do klientki a tam 11 % . Babka w szoku że źle , że w " INTERNETACH " piszo :D że masakra i MUSI być poniżej 10 bo będzie źle . Wtedy znajomy stolarz wziął i zmierzył jej kilka stopni ( od spodu się wbijał ) schodów które robił jej 2-3 lata temu a tam 12 % i pyta się klientki " czy coś ze schodami nie tak ? " i to wystarczyło .
Drewno bezie pobierać wilgoć z powietrza i otoczenia to raz , dwa czym sprawdzałeś wilgotność ? czym z atestem czy zwykłym miernikiem ( te tańsze mają większy margines błędu ) ale 13 % to już dość sporo do klejenia , ja bym dosuszył do ok 10 i dopiero robił .
-
Obi dobrze pisze (już to przerabiałem) podpowiem tylko że ważna jest wilgotność wewnątrz materiału, wbijanie szpilek miernika niewiele zmienia. Badaj np. po brzegowaniu
-
Dobrze powiadali dołącz do kornikowa tam ci rad udzielą. Drewno sprawdzałem po rozcięciu miernikiem (nie wiem czy ma atest) ale który się pokrywał z miernikiem faceta z tartaku. Więc drewno które sobie leżakowało i ma wilgotność taką jaka powietrze pozwala uzyskać nadaje się do wykonania projektu a do klejonki lepiej podsuszyć. A czy w tym wypadku klejonka po nabraniu troszkę wilgotności nie popęka? Oczywiście jak dobrze materiał przygotuję i dobrze klejonkę zrobię co nie jest takie proste jak się wydaje.
-
Dobrze powiadali dołącz do kornikowa tam ci rad udzielą. Drewno sprawdzałem po rozcięciu miernikiem (nie wiem czy ma atest) ale który się pokrywał z miernikiem faceta z tartaku. Więc drewno które sobie leżakowało i ma wilgotność taką jaka powietrze pozwala uzyskać nadaje się do wykonania projektu a do klejonki lepiej podsuszyć. A czy w tym wypadku klejonka po nabraniu troszkę wilgotności nie popęka? Oczywiście jak dobrze materiał przygotuję i dobrze klejonkę zrobię co nie jest takie proste jak się wydaje.
Odwrotnie to gdy mokre drewno schnie i traci wilgoć ( np z 15 do 10 % ) to pęka , przy nabieraniu wilgotności i przy rozcinaniu może prężyć i się rozluźniać i co najwyżej lekko się złudkuje
-
ale 13 % to już dość sporo do klejenia , ja bym dosuszył do ok 10 i dopiero robił
A dlaczego ? co sie stanie z poklejonym drewnem?
-
A dlaczego ? co sie stanie z poklejonym drewnem?
ja myślałem ( jak sięmylę to kijem po głowie :D ) że jak mamy 13 % wilgotności i zaniesiemy do warsztatu zrobimy klejonke to może nabrać do powyżej 15 % wilgotności a to już ( tak czytałem i tak mi mówiono ) że to tak średnio na mebelek
-
A jak mówisz żeby dosuszyć do 10 % to będzie inaczej jak 13 % jak później nabierze wilgotności ?
-
Rzecz podstawowa - jaka to wilgoć
drewno po suszarni czy w trakcie suszenia
drewno po suszarni może złapać np. 13% ale szybko ją odda - z takim pracuje jak z suchym
drewno w trakcie suszenia np. 13% - musi wyschnąć i tyle 😁
-
Wszystko zależy jaki będzie układ słojów i z jakiego miejsca w kłodzie był pozyskany materiał. Do tego dochodzą warunki w domu. Kiedy masz zamiar to odrabiać? Ja jak noe jestem pewny materiału to leży 5-6 miesięcy w warsztacie i jest cymesik tylko ja mam osuszacz i robię warunki jak w mieszkaniu 40-60%
-
A jak mówisz żeby dosuszyć do 10 % to będzie inaczej jak 13 % jak później nabierze wilgotności ?
Jak dosuszę do 10 zostawię na noc , drugiego dnia obrobię i wstępnie zabezpieczę max będzie 12 % . Tak staram się robić może źle , ale po za buczyną większych wypaczeń nie miałem ( dobra blat od strugnicy mimo zabezpieczenia i impregnacji olejem trochę mi uciekł z płaskości :D ) .
Ale jak mówiłem jeśli coś źle mówię to bić kijem po głowie
-
Prosty pomiar dmuchnąć w kłodę ;D :P
&feature=emb_logo
-
Tak jak Ozi pisze . Ważne by mieć suche pomieszczenie warsztatowe i o to dbać . Do tego dochodzi z jakiego materialu robimy , co robimy i gdzie to dalej pójdzie -w jakie warunki . Wobec tego kleić można i mokry materiał 15 % , 20 % itp. Jak kleiłem gięty na zimno pochwyt poręczowy , to drewno było nawet wcześniej moczone ,aby się właściwie układało . Po sklejeniu sezonowanie i jest ok a minęło z 10 lat .
-
Jedno pytanko. Mówita że drewno suche po suszarni wniesione do nieogrzewanego warsztatu zaraz nabierze wilgotności jak tylko się odwrócę lub wyjdę?😀 A na poważnie. Mamy jesień zimno, wilgotno. Materiał trzymam w domu . Czy jak będzie leżało na warsztacie do zakończenia obróbki przez tydzień to jak szybko straci na "suchości"?
-
drewno pochłania i oddaje wilgoć do pomieszczenia, dlatego np. tak zdrowe są podłogi z drewna litego, jak masz sucha tarcicę to niema znaczenia jak wilgoś skoczy w norze o 1-3% bo taka wilgoć drewno szybko odda
nawet proces klejenia czy barwienia podnosi wilgotność drewna tak, że bez paniki
jak masz suche drewno to na nim pracuj :)
-
ponizej 15% jest dobrze. takie tam pierolebie o super 8%. 12 kleilem i 17% kleilem i sie nic nie rozpieprza.
-
Jak szybko to nie wiem ,byś musiał sprawdzić . Ale bez przesady zaraz sie nic nie stanie .(pisałem na czym to polega kilka postów niżej ) .
Musimy tu jasno powiedzieć .
Stolarstwo to zawód ,pracuje na "żywym organizmie " a wiec robimy zgodnie ze sztuką ,a ta wymaga by w warsztacie były odpowiednie warunki .
Dodam od siebie : dziesiątki robót robiłem i w przeważnie z drewna które nie widziało suszarni ,ale leżało na powietrzu długo .
-
Dobrze prawisz :) Ja biorę drewno ze stodoły,przynoszę do pomieszczenia i po tygodniu można robić a jak wilgotno bo akurat 3 dni deszcz padał to dla spokojnego snu po dwóch.Ogólnie drewno nie jest głupie i żyje swoim życiem i nie ma go co zmuszać żeby było inne niż chce być bo zazwyczaj jest tak że drewno i tak tą walkę wygrywa :D
dziesiątki robót robiłem i w przeważnie z drewna które nie widziało suszarni ,ale leżało na powietrzu długo .
Moim zdaniem to jest klucz do sukcesu
-
To chyba dobrze robię. Bo drewno zakupione z tartaku w którym było sezonowane przynajmniej 18 miesięcy tak zapewnia sprzedawca. Potem po przywiezieniu do domu rozcinam na krótsze kawałki czyszczę z kory i trocin i innych zanieczyszczeń i składam gdzie popadnie to w garażu to w ogródku pod zadaszeniem. Kawałki z których planuję coś zrobić zabieram do domu i tam sobie leżakują przynajmniej 3 tygodnie aż mój miernik pokaże poniżej 10%. No i wtedy zabieram do garażu strugam tnę i sklejam co czasem zajmuje mi kilka tygodni (BO CZASU MAŁO I POJĘCIA NIE MAM CO ROBIĘ UCZĘ SIĘ ). Po tych wszystkich zabiegach to coś co powstało przeważnie wędruje do znajomych i jak na razie nic mi nie mówili że coś popękało. No ale to nie są mebelki do domu tylko jakiś półeczki przeważnie do szopki lub garażu.
A dodam jeszcze że dechy które kupowałem do tej pory to były w granicach cala grubości ( 2-3 cm) Przeważnie jasion, buk i dąb
-
Ja mam obecnie w warsztacie 41-42% wilgotności. Staram sie utrzymywać ten stan. Wczoraj przyjechało (miedzy innymi) 5 dech czereśni po 2,5m :) 10 lat przeleżały na strychu u jednego gospodarza potem Ok 2 lata w warsztacie u znajomego stolarza. Przed obróbka poleży u mnie w warsztacie myśle dobry miesiąc może nawet 2. Teraz ma wilgotność na poziomie 11-12%.
-
Według mnie , zejście z wilgotnością poniżej 12 % wymaga suszarni lub podobnych warunków warsztatowych .
Teoria
W procesie obniżania wilgotności , kurczą się komórki drewna ( wychodzi tzw. woda związana - ta w poszczególnych komórkach ) to i całe drewno zmienia swoją objętość , a proces trwa wolno , z racji trudnego przebijania się wody przez błony komórkowe .
Gdy teraz proces idzie w druga stronę ( nabiera wilgoci od stanu np.8% ) to woda /wilgoć wchodzi w drewno ,ale nie do skurczonych komórek ( zasuszona błona komórkowa -trudna do przebicia ) tylko w przestrzenie między komórkowe , nie powodując znacznej zmiany objętości drewna .
Dlatego drewno które wyjdzie ze suszarni 8 % i nabierze wilgoci nadaje się do pracy ,bo jest "skurczone" a wilgoć ta w przestrzeniach międzykomórkowych szybko ma możliwość wyjść lub wejść ,zależnie od warunków w jakich się znajdzie drewno.
koledze normalnie należy sie nagroda za to co napisał bo w 100 procentach się z nim zgadzam
-
No dobrze tylko to dotyczy imo dębu dlatego idzie na beczki z sosny wyjdzie sito i będzie piła.
-
Ludziska a wilgotność powietrza w pomieszczeniu gdzie trzymam drewno to jaka powinna być? 40-60% to dobre warunki i czy skoki wilgotności w tym przedziale są dobre dla materiału? Mam zamiar kupić ścienny analogowy miernik do pomieszczeń gdzie trzymam drewno bo coś podejrzewam, że duża panuje tam wilgoć.
-
To są warunki idealne w mieszkaniu, wiadomo że jak nie gotujesz, nie suszysz prania itp. to ta wilgotność bedzie niższa wtedy drewno będzie musiało mieć mniej jak 8%. Ja w tych widełkach trzymam wilgotność na warsztacie drewno mi ładnie się dosusza po kilku miesiącach. W mieszkaniu mam nawilżacz i zawsze jest 40% widać najlepiej na drewnianej podłodze jak wrócisz z wakacji i szpary na kilka milimetrów trzy dni normalnego użytkowania i zaraz wraca do normalności.
Polecam osuszacze, nawet te za 600zł działają
Ja miałem sobie kupic ten higrometr od xiomi ale tak rok minął i jade na jakims najtańszym z casto ale one dokladne nie są jednak pokazują zmiany. Mój osuszacz działa do 40% jak po dwóch dniach jest setka wody to mam na miecha spokój
-
Najlepiej gdy drewno sobie poleżakuje po traku z 5 lat pod daszkiem później do suszarni i będzie miodzio. Ja to zawsze najbardziej się wkurzam jak dostane źle wysuszone. Naprężenia jak przy obróbce puszczą no to wychodzo krzywe w każdą strone i nie naprawisz tego. Najgorszy syf to wychodzi jak się zetnie i odrazu do suszarni. A suszyć dobrze to nie każdy potrafi.
-
Od 15 w dół kleić i się nie stać. Nie licząc Buka. Buka przesuszyć raz i po problemie z nim.
Buka trza tak raz dojść do 3-4 stopni i już później jak naciagnie to się nie będzie odksztalcal
-
Najlepiej gdy drewno sobie poleżakuje po traku z 5 lat pod daszkiem później do suszarni i będzie miodzio. Ja to zawsze najbardziej się wkurzam jak dostane źle wysuszone. Naprężenia jak przy obróbce puszczą no to wychodzo krzywe w każdą strone i nie naprawisz tego. Najgorszy syf to wychodzi jak się zetnie i odrazu do suszarni. A suszyć dobrze to nie każdy potrafi.
jak się nie położysz na tym drewnie na 5 lat to pewności nie masz ;)
-
No może i masz racje
-
Po jakim czasie deski wyjęte z suszarni nadają się do obróbki? Rozcinać mogę teraz czy niech leżakują całe?
-
a jakbys opisal co to za dechy, czy brzegowane czy nie jaki gatunek wymiary ;D
-
To nie ma reguły że po suszeniu ma drewno odstać? Dąb 5cm długi 2.5 do 3m. Trochę brzegowanych reszta nie.
-
Ja bym to po suszarni odstawił na pół roku do roku jeśli ciśnienia nienma .
Po suszarni i tak ci naciagnie więc jeśli chcesz robić to napi***alaj zlecenie zanim nie pociągnie za dużo.
Najlepiej jak dajesz w suszarnie, potem na tydzień pod dach i znów suszarnia.
Buku tak bardzo dobrze wychodzi i później już go nie gnie.
Drewno po suszarni to nie panele na podłogę że się powinno trzymać w docelowym miejscu z dwa dni przed montazem
-
Pół roku to dużo. Myślałem że miesiąc wystarczy. Czyli lepiej kupować drewno które już jakiś czas leży po suszeniu?
-
A skąd będziesz wiedział czy drewno było tydzień temu wyjęte z suszarni czy 2miesiące temu? Mogą ci powiedzieć wszystko i nie bardzo mamy to niestety jak sprawdzić.
Ja u siebie zawsze proszę żeby mi w srodku sprawdzili wilgotność. Nie ma z tym problemu. Myślę, że to też jakiś wyznacznik bo jeśli będą kręcić nosem to coś może byc nie tak.
Jak ci się nie śpieszy to poczekaj z miesiąc i rób co masz robić. Jak wiesz co to ma być i jakie wymiary to rozetnij sobie dużo wcześniej materiał. W mniejszych kawałkach szybciej będzie gubić naprężenia.
-
Teoria - w praktyce sie bierze sie robi .
-
Teoria - w praktyce sie bierze sie robi .
jak robote trza zrobic to sie napieprza ;D to fakt ;D
-
Teoria - w praktyce sie bierze sie robi .
Tomku oczywiście się z Tobą zgdzam. Tak właśnie teraz robię. Nie mam czasu czekać.
Jak miałem to rozcinałem i leżało.
-
Ja właśnie się zastanawiam jak/co robić...
Będę kupował tarcicę Dębu, wysuszony, nie wiem czy będzie leżeć po suszarni gdzieś przez jakiś czas czy świeżo wyjęty i sprzedany.
Gdybym kupił teraz to będzie czekać(bo inne roboty są przewidziane wcześniej) +- 2 miesiące w garażu, w bryle domu, w przewiewnym miejscu(kratki wentylacyjne po obu stronach składowania).
Odłożyć i niech leży? Porozcinać i niech leży? Czy raczej zbytnio się tym nie przejmować?
Los tego drewna to schody, blaty, parapety, półki.
I pojawia się drugie pytanie, z racji niewielkiego doświadczenia w pracy z drewnem zastanawiam się nad klasą, 1 w teorii powinna być mniej problematyczna w obrobieniu, ale 2 będzie miała więcej charakteru wyglądu drewna, czy aż takiej różnicy nie będzie?
Wszystko będzie klejonką +-40mm
-
Kup dobry wilgotnomierz i za robotę bierz się jak drewno będzie miało min 10% . Jaki typ schodów chcesz robić?
Po suszarni niech leży w suchym miejscu na głucho bez rozcinania
-
Schody betonowe, stopnie drewno, podstopnice z płyty lub coś zbliżonego (jeszcze nie wybrane)
-
Przy betonach ważne : suche drewno , suchy beton na schodach , sucho w budynku ,
-
To dom już dawno suchy w środku, całą zimę się grzało, lane było na początku zeszłego roku, przed zimą ocieplony, pierwszy miesiąc wygrzany ostro ;)
Co jak przekroczy 10% i będzie więcej?
Czyli odstawić i dopiero ruszać drewno gdy będę robić/kleić?
A co z obrzeżami?
-
Poniżej 18% rob. Jak masz 10% to zaje**ście.
Pamiętaj że jak urobisz materiał to od razu tego dnia składaj. To drewno i będzie pracowało na różnych grubościach w różny sposób.