Kornikowo - Forum stolarskie
Techniki stolarskie - ABC pracy z drewnem => Jak to powinno być zrobione => Wątek zaczęty przez: lian w 2022-10-26 | 11:50:48
-
Cześć,
A to mam kłopot. W pięknej cenie kupiłem ponad 300m2 dębiny na strych. Nie będę wdawał się w szczegóły jak do tego doszło, ale jest tak: deski metrowe, 33mm grubości, szerokości miały być różne: 15cm, 20cm, 25cm i 30cm. Wszystko super, ale niestety stolarz młody i niedoświadczony wziął sobie pomocników. No i klops: szerokości desek są różne w rozrzucie do.... 7mm ! Nie da się z tego ułożyć podłogi na mijankę, a stelaż został do tego przygotowany. Mogę ułożyć w prostych rzędach gdzie deski połączone są ze sobą bokami, dłuższą stroną. Tylko że każdy rząd wtedy nie będzie pasował do drugiego - deski będą się rozjeżdżać.
Zdejmować to teraz ze strychu, transportować, płacić połowę wartości podłogi. O boszz. Nie przeżyję tego. Myślę żeby to przefrezować i doprowadzić do jednakowych szerokości. W tej chwili boki desek mają kształt litery T czyli taki pióro wpust niepełny. Zakładam, że te boki są proste i jeden z nich może stanowić krawędź referencyjną do równoległego przefrezowania drugiej krawędzi.
Pytanie brzmi: czy ogarnę temat (1200 desek)? Jaką maszynę radzicie kupić, żebym mógł ją wtargać na strych? Albo do piwnicy coś cięższego, tylko że deski trzeba będzie znieść. Mam frezarkę, która waży ze 120kg z silnikiem 2.2KW 2800obr/min i trzpieniem 30mm. Może dałaby radę? Tylko że musiałbym wykonać przykładnicę zmyślną (wyspawać) żeby było BEZPIECZNIE i żeby nie trzeba było myśleć tylko działać. Myślę, żeby część za frezem była dostosowana do szerokości deski, w ten sposób, że ona ustali głębokość skrawania, jednocześnie jej kształt byłby osłoną dla freza. Może są jakieś gotowe uniwersalne rozwiązania takich prowadnic? A może pójść w ręczną mocną frezarkę plus jakiś tool do jej prowadzenia?
Podpowiedzcie.
-
Jeśli jesteś w takiej sytuacji to pierwsze co bym przemyślał to czy na pewno to dobry pomysł montować tak szerokie deski.
Jak bardzo to (nie) będzie ze sobą współpracować?
-
W zależności od sposobu ułożenia podłogi możemy mówić o niedopasowaniu technicznym uniemożliwiającym jej ułożenie - np. ułożenie na mijankę (a takie było planowane). Nie ma szans tego ułożyć przy takich różnicach w szerokości desek. Ułożenie desek w rzędach jest możliwe technicznie, ponieważ jest zachowana ich długość. Każdy rząd może być z desek o różnej szerokości i to nie wadzi. Ale jeśli spojrzymy na dwa rzędy obok siebie to deski z poszczególnych rzędów będą się rozmijać. Jest to kwestia estetyczna i godna rozważenia przefrezowania całego drewna.
-
Jeśli dobrze rozumiem problem to ja bym je najpierw na pilarce zjechał do jednej szerokości, a dopiero potem frezował wpust. Jeśli zrobisz to w ten sposób, że od razu będziesz jechał wpust zbierając nadmiar szerokości to raz, że to niezbyt bezpieczne (bo musiałbyś mieć przykładnicę "przed frezem", a nie za czyli łapę wkładasz między frez a przykładnicę pchając deskę), a dwa, że musiałbyś mieć chyba jakąś wymyślną głowicę do takiego frezowania.
Jak najpierw wyrównasz deski to nawet górnowrzecionową (jakąś mocniejszą) zamontowaną pod stolik ogarniesz temat.
-
Myślałem żeby zrobić długą przykładnicę. Przed frezem i za. Ta przed frezem byłaby szersza niż tylna jej część i pełniła by funkcję osłony, docisk materiału byłby realizowany nie ręką, lecz kształtem samej przykładnicy. Na 5cm przed frezem, gardziel przykładnicy by się zwężała. Deskę by się tam wpychało. Mam jednak wątpliwości czy bez docisku jakichś rolek od góry to da radę.
-
W zależności od sposobu ułożenia podłogi możemy mówić o niedopasowaniu technicznym uniemożliwiającym jej ułożenie - np. ułożenie na mijankę (a takie było planowane). Nie ma szans tego ułożyć przy takich różnicach w szerokości desek. Ułożenie desek w rzędach jest możliwe technicznie, ponieważ jest zachowana ich długość. Każdy rząd może być z desek o różnej szerokości i to nie wadzi. Ale jeśli spojrzymy na dwa rzędy obok siebie to deski z poszczególnych rzędów będą się rozmijać. Jest to kwestia estetyczna i godna rozważenia przefrezowania całego drewna.
Pisałem o innej kwestii: rozszerzenie materiału, które będzie znaczące w zależności od wilgotności (pory roku), pękanie, etc...
-
Odpowiedź na to pytanie jest prosta: nie mam pojęcia.
-
Piła budowlana na strych, w miarę dokładna i kalibrujemy deski na szerokość. Potem frezem łamać krawędź. Jedna sobota i zrobione
Ps
co ile podparcie tych metrowych kawałków?
-
Frezem łamać? Ale na jakiej frezarce?
podparcia są co 1m
-
Podparcie za szeroko, nie robiłbym stężej niż 50cm
frezarka ręczna, właściwie jakakolwiek, załamanie krawędzi ma wpływ na estetykę nie na wytrzymałość, lekkie niedokładności nie zrobią różnicy
-
W sumie dużo mi podpowiedziałeś. Faktycznie bardziej realistyczna metoda: podciąć na pile, nowa powstała krawędź będzie referencyjna przy frezowaniu ii co najważniejsze na przykładnicy po stronie freza. I wtedy zwykły frez palcowy.
-
W sumie dużo mi podpowiedziałeś.
Nie ma że co bo właśnie o tym pisałem
-
300 m2 desek to będzie ponad kilometr krawędzi do przefrezowania. Frezem palcowym w dębinie to zejdzie z miesiąc, kup lepiej jakiś frez do wpustów do tej dolnowrzecionowej.
-
Oczywiście, będę frezować na tej frezarce co mam, bo to jest już całkiem mocna i sztywna maszyna, wałek 30, jak kręci to z respektem podchodzę do tego. Frez do wpustów ok, ale wciąż trzymamy się metody, żeby najpierw na pile je dorównać? (frez do wpustów nie ma utaj nic do rzeczy?).
Jedyna wątpliwość, zarazem chyba dość poważna, to jest szerokość stołu tej frezarki. To jest coś koło 60cm, a deski mają 105cm i czasem więcej. Więc frezowanie po długości z pewnością będzie się wiązać z kilkoma ruchami łapami. Wolałbym mieć coś takiego że się robi bzzz i jest :) Do takiej skali warto pomyśleć o przedłużeniu stołu po bokach. Zrobiłby to na zasadzie wydłużenia prowadnic do wózka który tam jest. Ten wózek jest lekki z alu na plastikowych rolkach, ale w tych szynach siedzi stabilnie. Mógłbym to wykorzystać do wygodnego przejazdu deską.
-
Frez do wpustów ok, ale wciąż trzymamy się metody, żeby najpierw na pile je dorównać? (frez do wpustów nie ma utaj nic do rzeczy?)
Dokładnie, najprościej i najszybciej na pilarce tarczowej się wyrówna szerokość.
-
Muszę kupić piłę zatem. Co byście proponowali?
https://www.olx.pl/d/oferta/pila-stolowa-warsztatowa-do-drewna-pilarka-CID628-IDQrC76.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=4
https://www.olx.pl/d/oferta/pila-formatowa-prety-stalowe-podcinacz-CID628-IDRzHzQ.html
https://www.olx.pl/d/oferta/pila-formatowa-altendorf-230cm-wozek-CID628-IDRyaEJ.html
https://www.olx.pl/d/oferta/pila-formatowa-altendorf-f90-krajzega-pila-stolowa-CID619-IDQ241d.html
Wiem, że tych pił nie da się wnieść na strych. Ale i tak chciałem kupić porządną piłę, bo będę reperować okna - muszę mieć w miarę precyzyjne narzędzia do obróbki dłuższych elementów. Więc jeśli mam już tyle kasy wydać, to wolę piłę docelową kupić, wstawić ją do piwnicy i wziąć chłopa żeby te deski zdjął i zniósł mi do piwnicy.
-
Ja bym proponował jednak kupić budowlaną, zrobić robotę i sprzedać
Noszenie dech nie jest za darmo
-
Masz frezarkę to na niej rób
1 . przykładnice odsuwasz od freza na na żądaną szerokość deski i po niej posuwasz krawędź prostą - nadmiar zbiera frez .
Do tego z boku przykręcasz na blacie np .grzebienie dociskowe ( dociskają deski do przykładnicy) jeden przed frezem drugi za frezem . Do tego grzebień dociskowy przed frezem który będzie dociskał deski do blatu . Do tego przedłużysz tak stół za frezem , by wychodząca deska leżała jeszcze płasko po jej prze frezowaniu ( następna ją zrzuci ) Będziesz wkładał jedna za drugą deski i będzie ok.
2 . Pożyczysz lub kupisz ( później sprzedaż ) rolki dociskowe czyli napęd . On po zamontowaniu przykładnicy jw. zrobi resztę roboty bez Twojego pchania - wkładasz i odbierasz gotowa dechę :)
-
Ale to wtedy już bez cięcia wyrównującego na pile, jak rozumiem? W sumie mam takie grzebienie dociskowe. Tylko że wtedy by trzeba je zamontować na linii freza, żeby one dociskały deskę do przykładnicy odsuniętej od freza? To byłoby ok. Tylko bym musiał chyba nawiercić blat żeby te grzebienie zamontować, ale ok. Te rolki to piękna sprawa, tylko ze to chyba 5K kosztuje, kurde. To już chyba ręcznie wolę.
-
I wtedy można byłoby to puścić przez frezarkę na raz. Musiałbym mieć taki frez schodkowy dwustopniowy. Albo dwa proste frezy tego typu https://www.jawis.pl/shop/globus-frezy-proste/frez-hss-nasadzany-prosty-0125x30x30x4z.html o różnych średnicach nałożyć na siebie i będzie schodek. Mam takie frezy, różnica na promieniu akurat by wyszła około 8mm. Tylko czy to jest zgodne z dobrymi praktykami?
-
Tylko czy to jest zgodne z dobrymi praktykami?
Ja swoją frezarkę znam i wiem ile mogę na trzpień nałożyć . A jak ciężki zestaw to ma podporę łożyskową na czubku wrzeciona . Trudno odnieśc sie do Twojej maszyny ,ale zasada jest jak zestaw frezów to dać mniejsze ich średnice ,co zmniejszy ciężar no i obroty dobrać nie za szybkie jak i posuw .
Nie musisz wiercić blatu przykręcisz ściskami grzebienie ( można dać drugie przytrzymanie poprzeczne by grzebień nie uciekał .
Jak boisz się że frez za dużo będzie zbierać to zostaje skalibrować pilarką albo jechać dwa razy po trochu na frezarce .
Można też wg. powyższej przykładnicy kalibrować prostym frezem , co będzie podobne do pracy na wyrówniarce i wyrówna lepiej krawędzie przygotowując je do frezowania .
Ja do takich prac mam zbudowaną frezarkę z jednym stałym wrzecionem i drugim przesuwanym za pomocą korbki z możliwością pracy na szerokości 25 cm do tego walce dociskowe podobnie jak w strugarce jako posuw . Tu muszą być lewe i prawe obroty wrzecion( 6000 obr) iak i odpowiednio frezy lewe i prawe
-
dwe7492, ew mlt100 albo dwe7485, dotniesz se blat by podpora pod materiał była, do przykładnocy łata albo poziomica skrzynkowa i na spokojnie wyjdzie, i nie trzeba nosić materiału
-
https://www.vevor.pl/prowadnica-liniowa-c_10531/zestaw-cnc-15-1500mm-2x-prowadnica-liniowa-4x-blok-lozyska-wozka-typu-kwadratowego-p_010407324347
Piękne rzeczy dziś można kupić. Korci mnie żeby wykonać wózek z przykładnicą za pomocą takich szyn, do tego składany frez do jednego przejazdu. A frezarka nie jest aż tak ciężka żebym jej na strych nie wtargał. Rozwiązanie przy docinaniu elementów do okien też by się przydało potem.
-
Dziś pierwsze sprawdzenia, musiałem dać silnik do przezwojenia od frezarki. Założyłem głowicę CMT z płytkami, spreparowałem przykładnicę z deski, wszystko poustawiałem i zrobiłem małą próbkę. Wychodzi dokładny wymiar, pięknie. Ach ten frezik CMT, robi bzzzyk i zrobione. Niestety przepychanie tak ciężkiej deski i w sumie wąskiej w pobliżu freza, jakoś nie budzi we mnie komfortu czy przekonania, że szybko można to zrobić. Muszę jednak wykonać dłuższy wózek z możliwością stabilnego i szybkiego mocowania obrabianej deski. To da szybkość i komfort pracy. Mógłbym też kupić solidną piło frezarkę do 5K ale na razie nic takiego nie widzę.