Kornikowo - Forum stolarskie
Techniki stolarskie - ABC pracy z drewnem => Jak to powinno być zrobione => Wątek zaczęty przez: wioskomaniak w 2023-05-25 | 10:24:09
-
Zbliża się XXX rocznica mojego ślubu i z tej okazji postanowiłem zrobić żonie długo oczekiwany stół tarasowy, spełniający rolę biesiadnego. Jako, że mamy trójkę dorosłych dzieci i wnuki, to już najbliższa rodzina robi ilościowe wrażenie przy stole, dlatego mały nie wchodzi w rachubę.
Myślałem o wymiarach w okolicy 220 x 90 cm. Najistotniejsze w tym wszystkim jest to, że mojej żonie od kilku lat marzy się stół z grubym blatem z litego drewna. Mam w tym celu zmagazynowane różnej grubości szoty (tak to się chyba nazywa) z drewna świerkowego, modrzewia, daglezji, buka, dębiny, a nawet na próbę z kasztanowca.
W związku z tym, ze stół będzie wykorzystywany w domku rekreacyjnym i na tarasie, dlatego chcę na pierwszy raz użyć drewna ze świerka i daglezji aby na koniec czerwca zdążyć z tym projektem.
Mam jednak cały czas obawy, czy monolit w takich warunkach ma sens? Dokładnie to ma być blat sklejony z 3 części, ponieważ nie mam materiału o takiej szerokości, a moja żona chce mieć nieoflisowane brzegi.
W celu ustabilizowania zamierzam zamontować pod blatem metalowe teowniki, mając nadzieję, że ograniczy to chociaż trochę ewentualne łódkowanie.
Myślałem również o ponacinaniu spodu blatu w taki sposób jak robi się to w deskach tarasowych.
Co waszym zdaniem jest niezbędne przy takiej konstrukcji? Proszę o wskazówki, bo czasu pozostało niewiele. Impreza odbędzie się 26 czerwca.
-
Oprócz samego wykonania i związanych z nim problemów, bierzecie pod uwagę, że nie będzie to stół zbyt mobilny (gabaryty i waga) w ewentualnym przenoszeniu?
-
Myślałem również o ponacinaniu spodu blatu w taki sposób jak robi się to w deskach tarasowych
Była już dyskusja o cel i sens takiego rozwiązania, opinie jak to bywa były podzielone.
Jak stół będzie na zewnątrz, a materiał masz powietrznosuchy, to nie powinno być znaczącej pracy, co nie znaczy że nie dałbym od spodu w wyfrezowany rowek jakiegoś profila...dałbym 😎
-
Od wczoraj bezskutecznie szukam na forum dyskusji o nacinaniu blatów od spodu aby poczytać o argumentach za i przeciw. Czy możecie ukierunkować poszukiwania, a najlepiej wskazać wątek w którym jest o tym mowa.
-
nie ma sensu nic nacinać.
Ja nie nacinam nic i podejrzewam że.wiekszosc.tutaj
jeśli jest sens nacinania obecnie to w jakim celu?
-
Z Twoim zapytaniem skojarzył mi się film, który gdzieś ostatnio widziałem na YT.
Tam stolarz hobbysta zrobił też dla żony i rodziny stół do biesiadowania na taras i zastosował takie metalowe profile od czoła.
O tutaj mam:
=2418
Od 16:37, 33:19, 40:18 sekundy na chwilkę widać szczegóły.
Nie mam pojęcia, jak to się nazywa, pierwszy raz widziałem w użyciu ale ma zapobiegać pęknięciom.
Jak ktoś wie, jak się to u nas nazywa albo już stosował, to jestem ciekawy opinii.
-
A ja chciałbym częściowo nawiązać do pytania autora i poruszyć dwie kwestie.
1. Robiąc blat powiedzmy 160x90 i chcąc uniknąć ewentualnej pracy drewna blatu pewniejszą opcją będzie zrobić go z kilku desek/lameli z delikatną przerwa między nimi niż połączenie wszystkiego w całość?
2. Czyn taki blat wystawiony na słońce i deszcz zabezpieczyć?
-
Wygląda to pięknie, ale może być problematyczne pod względem mobilności. Stół może być wtedy ciężki i dość duży. Jeśli jest na to przestrzeń, to myślę, że calkiem spoko.