Powiedz w Krakowie komuś o krajzedze to oczy na Ciebie wystawi nie będzie wiedział o co chodzi a jak powiesz cyrkulartka , to inna rozmowa.
Chyba w Warszawie, w Kraków był pod panowaniem Austro-Węgier i prędzej tu słychać krajzegę czy hebel, niż cyrkulatkę albo strug. No chyba, że u przyjezdnych ;-)
A co do samej roboty to tu jest filmik
Jedna uwaga odnośnie drewna poddanego dużym obciążeniom. Miałem kiedyś kilka ładnych belek, które leżały pod kręgami stali (na oko naście ton sztuka). Póki były w całości, to wydawały się bardzo solidne. Po rozcięciu okazało się, że były mocno poniszczone wewnątrz. Jedne były wytrzymałe, inne dosłownie dawało się w rękach łamać (a ciąłem ja gdzieś na 25-28mm).
Nim wystrugasz wszystko sprawdź, czy u Ciebie nie ma podobnego problemu.