Ja bym te listewki-łączyny spróbował jednak kołkować wiercąc z ręki. Cały myk w dobrym wytrasowaniu albo porobieniu sobie modeli z mdf albo ze sklejki, żeby uzyskać powtarzalność. Przy kołkach wiadomo, że idealnie na równo nie zawsze ustrzelisz, ale w tym przypadku łatwo z tego wybrnąć. Ja bym celował, żeby te łączynki minimalnie przestawały na zawnątrz, a później nadmiary możesz elegancko "zaczarować" - zależnie od tego czym dysponujesz: papierem sciernym, dłutkiem czy strugiem, np ośnikiem. To nie płyta meblowa, że wszystko musisz mieć idealnie docięte, nieregularne kształty mebelka grają na twoją korzyść. Nikt nigdy nie zauważy, że np zeszlifowałeś z grubości listewki pół milimetra, i to wcale nie jest błąd w sztuce
Co do łapania poziomu: możesz robić nóżki z np centymetrowym nadmiarem. Później stawiać zmontowany mebel na równej powierzchni, podklinować luzy i wytrasować linie ucięcia nóżek ołówkiem tak jak na zdjęciu.
I ogólnie polecam do każdej powtarzalnej czynności tworzyć szablony, jeśli zależy ci na dokładności