Autor Wątek: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...  (Przeczytany 3652 razy)

Offline wozek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #15 dnia: 2021-03-11 | 12:52:34 »
Prawidłowo suszone i przechowywane drewno kupowane w tartaku powinno mieć wilgotność do 12 procent i mówię tu suszonych grubych balach.. bo oczywiście calówka mierzona po wierzchu będzie miała i te 6%.
Gorzej jak jest trzymane pod chmurką pod jakimś namiotem po suszeniu ALeee drewno które było już wysuszone nawet jak naciagnie trochę wilgoci z powietrza to szybko ją odda wystarczy najczęściej rozciąć tarcicę p.zostawic na jeden dzień czy noc (w grę wchodzi oczywiście nie tylko zmiana wilgotności ale też naprężenia wewnętrzne) i dopiero obrabiać na strugarkach.
Jeszcze jedna sprawa wiele osób robiąc klejonki moim zdanIem i doświadczeniem stara się strasznie wyrównać materiał przed klejeniem okej ale drewno pracuje i mając deskę dębowa długości 1-2m i jest wygięta o te 5 czy nawet więcej mm to możemy dociąć jednym palcem nie mówiąc o prasie. Drewno to materiał żywy i naturalny i .ozemy wyrównać idealnie jakaś deska wysuszona ma wiór ale zmieni trochę wilgotność, temperaturę itd. i wykrzywi się. Dlatego stosuje się klejonki z lameli, klejonki warstwowe w zależności od potrzeb.
Jeśli chcemy skleić skrzynkę z litego drewna nie ma problemu ale obrabiamy ja w miarę sprawnie kleimy wszystko dociskając i jak już będzie towrzyla jakaś konstrukcje przestrzenna będzie stabilna. Pojedyncze elementy będą pracować.

Dzieki wielkie za wyjasnienie. O jedno jednak chcialem dopytac bo nie wiem czy dobrze zrozumialem.
Zalozmy, ze mamy deske ktora jest juz obrobiona, ma 2cm grubosci, 20cm szerokosci, 100cm dlugosci, jest to dab czerwony, wygiela sie w banan, niewielki, na srodku dlugosci jest powiedzmy 2mm szpara.

Plan mam taki zeby teraz pociac ta deske na lamele po 5 cm, wyjdzie z tego powiedzmy 5 lameli do klejenia. Dwa z nich obracam do gory nogami (po usmieszki przy klejeniu na przemian).
Oczywiscie wychodzi ze na srodku jedna lamela jest wyzej druga nizej. Cy moge to teraz skleic bez wyrownywania na lamelki i jest szansa ze nic sie z tym nie bedzie dziac ?

Pewnie w ramach testu i tak tak zrobie zeby nabyc doswiadczenia :)

Offline wozek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #16 dnia: 2021-03-11 | 12:55:05 »
Zgadzam się z tym co napisali poprzednicy.
Dodam od siebie, że zawsze biorę drewno po suszarni i to też może być powód innej pracy drewna.
Po suszarni drewno ma więcej naprężeń niż takie suszone u chłopa a potem trzymane w ciepłym żeby doszło.
Nie mamy wiedzy jak to było suszone, jak długo składowane po suszeniu....
Dlatego ja zawsze staram się mieć na zapas żeby nie kupować z suszarni i od razu robić. Leży w garażu i czeka.
Zimą przed klejeniem rozcinam na lamele i znoszę do domu. Leży to sobie przynajmniej tydzień, czasem 2.
Materiał się odpręży wyrówna wilgotność. Potem jednego dnia strugam i kleje to co potrzebne.

Rozumiem, ze rozcinasz na lamele nie obrobiona tarcice, a nie juz wystrugana deche, zgadza sie ? Czyli najpierw brzegowanie tarcicy, potem na lamele, a potem kazda lamele z osoban wyrownywarka plus grubosciowka, zgadza sie ? Wlasnie tak podejrzewalem, ze tak powinienem zrobic i tu byl chyba moj blad najwiekszy.

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2864
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #17 dnia: 2021-03-11 | 12:58:10 »
doginasz płaszczyzny deseczek by  było równo i kleisz . Będzie dobrze

Offline Daraas

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3471
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #18 dnia: 2021-03-11 | 13:02:32 »
na srodku dlugosci jest powiedzmy 2mm szpara

Tak jak pisał Tomek dogniesz, te 2 mm na metrze długości to leciutko pójdzie ;)

Offline Stasiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1191
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #19 dnia: 2021-03-11 | 18:39:28 »
Rozumiem, ze rozcinasz na lamele nie obrobiona tarcice, a nie juz wystrugana deche, zgadza sie ?
Dokładnie tak.
Szkoda pracy na równanie całej dechy a potem cięcie tego na mniejsze.
Kroisz tarcicę na lamele mniej więcej pożądanej szerokości i wtedy pozbywasz się naprężeń, leżakujesz w suchym miejscu.
Potem strugasz żeby były idealne kąty. I wtedy kleisz to wszystko do kupy.

Czasem jak materiał ma powiedzmy te 10-11% co uważam , że jest za dużo to robię akcję na dwa razy.
Dechę 53-54mm rozcinam na lamele po 8-10cm i od razu strugam szersze płaszczyzny. Schodzę z wymiarem do jakichś 44-45mm i zanoszę do domu. Czekam 2-3tygodnie żeby ładnie doschło i wtedy strugam już na gotowo i tego samego dnia kleję.

Offline Cudak

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 290
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #20 dnia: 2021-03-15 | 14:50:26 »
Ja osobiście kleję od razu po struganiu, bo z reguły zapracuje chociaż trochę. A odnośnie drewna to skoro masz blisko do Niegowa to i do Sadownego masz nie daleko. Ja biorę dechy z Sadownego.

Offline Ask

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 261
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #21 dnia: 2021-03-15 | 20:33:59 »


to i do Sadownego masz nie daleko. Ja biorę dechy z Sadownego.
Podaj dokladniejszy adres w Sadownym bo to moje rodzinne okolice a i szkołę tam zaliczyłem emoji6 to bym sobie przy okazji najbliższej podjechał i obaczył. Co tam maja z drewna ciekawego ?

Quent

  • Gość
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #22 dnia: 2021-03-16 | 08:19:07 »
A swoją drogą cały czas zachodzę w głowę skąd ta pi***olona zasada na lamelki z desek, że jak grubość 20mm to lamelka 40-50mm?  Po to kupuję szeroką deskę żeby mieć ... szeroką deskę i ładny rysunek, a nie jakiś pasiak z słojami w pi**u do niczego nie pasującymi

To zasada dla ceniących spokojną głowę ponad walory estetyczne ;-)


Offline wozek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #23 dnia: 2021-04-03 | 23:09:42 »
Kolejny problem.

Jak wiadomo wszem i wobec zakupiona tarcica po suszeniu w zyciu nie bedzie prosta. I teraz mam tak :

Zakupilem tarcice 27mm buk. Niektore deski sa w miare proste niektore delikatnie mowiac niezbyt proste.
Chcialem je sobie zbrzegowac na pilarce stolowej. Wrzucam jedna, druga, ok, trzecia niestety wygieta w smiglo i po parunastu centumetrach klinuje sie na klinie :/

Ten problem oczywiscie rozwiazuje sie w prosty sposob budujac sobie prowadnice z dociskami takimi czy innymi, ale ...

w ten sposob zrobimy jedno proste ciecie, tyle, ze ta deska nadal bedzie zwichrowana powiedzmy w smiglo abo nie tylko w smiglo :)

Dajmy na to ciezki przypadek, deska szerokosci 60cm, grubosci okolo 3cm, zwichrowana jak cholera, ale rowno zbrzegowana.
Jak ja teraz pociac na lamele po powiedzmy 7-8cm na pilarce stolowej ?
Przeciez jak ja przyloze bez niczego do przykladnicy to ona i tak predzej czy pozniej zaklinuje sie na klinie bo sie bedzie gibac na wszystkie mozliwe strony podczas ciecia, jak to nierowna deska :)

Przewalilem caly YT ale tam tylko przypadki pozytywne, w miare prosta tarcica ktora nie robi problemu, a zycie zyciem ...

Jakies pomysly ? Czy da sie to zrobic inaczej niz uzywajac ponownie tego "przyrzadu" do brzegowania (bo to takie nieco upi***liwe bedzie, w koncu po to najpierw robi sie brzegowanie zeby potem szybko latwo i przyjemnie uzywac przykladnicy) ?

Teoretycznie mozna by taka deske najpierw wyrownac wyrownywarka, ale to z jednej strony chyba slaby pomysl bo najpierw rownac, potem ciac, potem lezakowanie i znowu wyrowywanie, a z drugiej to ktory amator hobbysta ma wyrownywarke 60cm ? :D

Pozdrawiam,
Wozek

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2864
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #24 dnia: 2021-04-04 | 07:29:48 »
Wpierw się  tnie ,następnie równa .
Daj tak przykładnicę by  jej  koniec j znajdował się między punktem wchodzenia zębów tarczy w blat maszyny ,a osią tarczy.

Online Mery

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10185
    • sklep www.gizmogaraz.pl
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #25 dnia: 2021-04-04 | 11:17:39 »
dokładnie, jeśli cofniesz przykładnice do osi tarczy to klin nie będzie klinował o przykładnice bo na wysokości klina nie będzie już  przykładnicy, jeśli zacznie Ci klinować sam klin to w momencie gdy zacznie to robić delikatnie wyłącz piłę i wsadź w rzaz  za klinem kawałek drewka w kształcie klina aby rozszerzył rzaz i tniesz dalej, jak nie masz wprawy dobrze to robić we dwie osoby aby przytrzymał Ci chociaż deskę w momencie wyłączonej piły

Offline nickczemnick

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 995
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #26 dnia: 2021-04-04 | 11:48:35 »
Teoretycznie mozna by taka deske najpierw wyrownac wyrownywarka, ale to z jednej strony chyba slaby pomysl bo najpierw rownac, potem ciac, potem lezakowanie i znowu wyrowywanie, a z drugiej to ktory amator hobbysta ma wyrownywarke 60cm ?
Szeroka wyrówniarka to nie jest rozwiązanie bo jak taką 3 cm powichrowaną deskę szerokości 60 cm będziesz chciał w całości wyrównywać to może Ci z tej deski zostać niewiele :D
Jakies pomysly ?
Nie ma uniwersalnej procedury bo to zależy jaka deska i co z niej ma być. Można tak jak koledzy pisali, można kreskę narysować i rozciąć na pół i później już jest łatwiej. Można jest już łatwiej pociąć na krótsze i też jest łatwiej bo z każdym cięciem jest mniej powichrowana. Można co ja preferuję całkiem na krótkie pociąć i do pieca :D Bo z taką powichrowaną dechą wcześniej czy później są problemy, zazwyczaj później bo o ile można deskę wyrównać i jest chwilę prosta to na drugi dzień już żyje swoim życiem i dalej się nieprzewidywalnie wykręca.

Offline wozek

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 85
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #27 dnia: 2021-04-04 | 11:56:28 »
Hmm, no oki, ale wydaje mi sie, ze to nie rozwiaze problemu. Problemem jest deska w smiglo, a nie szerokosc deski. Deska nie klinuje miedzy klinem a przykladnica, tylko na samym klinie, przykladnicy w ogole mogloby nie byc a i tak deska by sie klinowala.
Chodzi o to, ze deska wygieta w smiglo podczas ciecia nie trzyma sie w jednej pozycji wzgledem blatu (powiedzmy, ze nie trzyma poziomu), a sie buja. Czyli ma poczatku deska jak wchodzi w pile to kat pomiedzy cieciem a deska jest 90 stopni, ale po przejsciu kilku centymetrow ten kat juz nie jest 90 tylko np. 88, a tarcza i klin oczywiscie maja caly czas 90 stopni.
Klinowanie jest spowodowane tym, ze szpara powstala w wyniku ciecia na calym docinku deski nie jest rownolegla do klina, a jej kat sie zmienia i predzej czy pozniej dochodzi do zaklinowania.
Jesli tniemy np. sklejke ktora jest plaska to wtedy przez cale ciecie kat miedzy sklejka a pila jest 90 stopni, bo sklejka caly czas przylega do blatu.

Jednak w przypadku deski wygietej w smiglo tak nie jest, bo deska zmienia swoje polozenie w stosunku do blatu.

Mozna to zobrazowac w prosty sposob :
wezcie sobie prosta deske, zrobcie na pilarce naciecie, zwykle ciecie, ale nie do konca.
Nastepnie ta deske wsadzcie z drugiej strony nacieciem w klin gdy deska opiera sie na blacie. A teraz jak deska jest w klinie podniescie ta deske z jednej strony tak aby z drugiej przylegala do blatu, deska sie zaklinuje i wlasnie cos takiego dzieje sie podczas ciecia deski wybaczonej w smiglo i pewnie ten w lodke jesli tnie sie deske brzuchem do dolu.

Mam nadzieje, ze moj opis jest zrozumialy tym razem :)

Mery, pomysl z klinem oczywiscie przyszedl mi do glowy ale wydaje sie to cholernie ryzykowne poniewaz krzywa deska jest niestabilna w stosunku do blatu i zatrzymywanie pily w trakcie ciecia, a wlasciwie to nie zatrzymywanie a ponowne uruchamianie wydaje mi sie cholernie wrecz ryzykowne.

Obawiam sie, ze jedynym sposob jest ustabilizowanie przywej deski na tym narzedziu do brzegowania przy pomocy dociskow tak aby zapewnic ze podczas calego przejscia deski przez ciecie bedzie zachowne jej stabilne polozenie w stosunku do blatu ("deska bedzie trzymac poziom"). A przykladnice w takim przypadku nalezy uzyc tylko chwilowo do wyznaczenia szerokosci ciecia, ale przed rozpoczecie ciecia trzeba ja bedzie odsunac.

A tak przy okazji to wlasnie zauwazylem pierwsza wade mojej pilarki (chociaz dla mnie to jednak bardziej zaleta niz wada) - u mnie nie da sie przestawic konca prowadnicy - DWE7492, ale mozna pokombinowac z dkladka w postaci kawalka sklejki lub czegokolwiek innego byleby prostego :)



Pozdrawiam,
Piotr Woźniak

Offline nickczemnick

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 995
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #28 dnia: 2021-04-04 | 13:02:28 »
Problemem jest deska w smiglo, a nie szerokosc deski.
Dajmy na to ciezki przypadek, deska szerokosci 60cm, grubosci okolo 3cm, zwichrowana jak cholera,
Sam dałeś przykład szerokiej deski bo jak wiadomo czym szersza deska tym śmigło może być większe więc na ciężkim przypadku łatwiej widać problem :)
Mam nadzieje, ze moj opis jest zrozumialy tym razem
Opis był zrozumiały za pierwszym razem bo wszyscy zrozumieli :)
Taką deskę 3 cm to się jeszcze normalną tarczą znaczy się z grubym korpusem zmęczy, można jeszcze w ten sposób że nacinasz deskę aż Ci się tarcza zaczyna klinować, cofasz ją i tniesz jeszcze raz przesuniętą raz o grubość rzazu z tej strony w którą stronę deska Ci się skręca. Albo nacinasz, odwracasz deskę i docinasz od drugiego końca.
to wlasnie zauwazylem pierwsza wade mojej pilarki (chociaz dla mnie to jednak bardziej zaleta niz wada)
To w końcu wada czy zaleta? :D

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2864
Odp: Moj pierwsz raz, gdzie popelnilem blad ? A moze to nie moj blad ...
« Odpowiedź #29 dnia: 2021-04-04 | 13:51:41 »
Są deski co będą się zaciskać podczas cięcia i po to jest klin , a jak on nie starcza to należy wbić klin z drewna  w rzaz i nic więcej nie poradzisz , maszyna musi to łyknąć . Najlepiej  wtedy ciąć bez przykładnicy  do narysowanej kreski .