Kornikowo - Forum stolarskie
Techniki stolarskie - ABC pracy z drewnem => Jak to powinno być zrobione => Wątek zaczęty przez: wioskomaniak w 2022-01-05 | 18:03:41
-
Mam już mocno zaawansowane prace w trakcie budowy wiaty, oczywiście z przeznaczeniem na drewno. Wiata w 5/6 swojej powierzchni ma być wykorzystana do suszenia tarcicy. Ściany będą ażurowe aby przepuszczały wiatr.
Każdy kolejny dzień zbliża mnie do upragnionego finału, zaplanowanego na koniec stycznia, jednak dzisiaj nabrałem wątpliwości, czy aby wszystko będę miał zgodnie z przepisami. Dokładnie chodzi o powierzchnię mierzoną po obwodzie ścian, która w moim przypadku wynosi 49,83 m2 i którą uważałem za tę wartość, która mnie ogranicza. Sąsiad zasiał dzisiaj ziarno wątpliwości twierdzeniem, że dla urzędników najważniejsze jest obrys dachu. Nie ukrywam, że część przednia wiaty ma dach wystający około 50 cm poza obrys ścian.
Jak uważacie, czy powinienem skrócić krowie aby zmniejszyć dach?
-
Dokładnie chodzi o powierzchnię mierzoną po obwodzie ścian, która w moim przypadku
To co uważają forumowicze w tej kwestii jest sprawą wtórną.
Musisz iść do wydziału arch starostwa i zapytać bez legitymowania się czy taka wiata jaką im pokazujesz na rysunku będzie OK.
-
Musisz iść do wydziału arch starostwa
Też tak myślę...
Ja byłem u siebie w wydz. arch. starostwa, pytałem o różne takie tam i w tej kwestii rozumiem, że liczy się powierzchnia zabudowy po obrysie zewnętrznym ścian (a zamierzam zrobić prawie na styk), co też było zgodne z tym, co wcześniej czytałem. Ale... dopiero kiedy złożę wniosek (zgłoszenie), to będę wiedział na pewno. W moim przypadku chodzi o budynek gospodarczy na zgłoszenie.
-
Przepisy mówią magiczne słowa: "powierzchnia zabudowy". Nie spotkałem się osobiście z mierzeniem po obrysie dachu. A budowałem kiedyś dom mieszkalny dla siebie, a ostatnio budynek gospodarczy 35m2 na zgłoszenie.
Dom tyczył mi geodeta pod nadzorem kierownika budowy. Po obrysie fundamentów nie dachu. ;D
Budynek gospodarczy 35m2 też zgłaszałem po obrysie zabudowy nie dachu. Choć na dołączonym "planie" był spory okap. I było dobrze, bo urzędniczka bez sprzeciwu przyjęła zgłoszenie.
Sąsiad zasiał dzisiaj ziarno wątpliwości twierdzeniem, że dla urzędników najważniejsze jest obrys dachu.
Sąsiedzi czasem mają różne fantazje. Moja sąsiadka kiedyś chciała żebym odsunął się z ogrodzeniem od miedzy. Potraktowałem ją ustawą "Prawo budowlane" i się lekko zdziwiła, bo słyszała, że "kiedyś , ktoś tak robił". Skończyło się tak, że się dołożyła jeszcze do ogrodzenia. ;D
Podsumowując - nie słuchaj sąsiadów, czytaj ustawę. To się przydaje w dyskusjach i z sąsiadami i z urzędnikami. I radzę to ze swojego doświadczenia.
-
Przepisy mówią magiczne słowa: "powierzchnia zabudowy". Nie spotkałem się osobiście z mierzeniem po obrysie dachu. A budowałem kiedyś dom mieszkalny dla siebie, a ostatnio budynek gospodarczy 35m2 na zgłoszenie.
Problemem może być urzędnik, bo niestety to on po "swojemu" interpretuje przepisy. Nieraz zgodnie z literą prawa, nieraz zgodnie ze swoim "widzi mi się" :(. Dlatego warto uzgodnić wszystko przed, niż się poźniej zdziwić.
Druga sprawa - coraz częściej mówi się o podatku od wód opadowych - deszczu, które mają być naliczane od powierzchni dachu ( no bo taki skośny zawsze ma większą powierzchnię od płaskiej podłogi :( ). Warto o tym pamiętać, bo to mają być wcale nie małe opłaty, a jak policzymy: prąd, gaz, wodę kanalizę - to zaczyna być mało śmiesznie :(.
-
Problemem może być urzędnik, bo niestety to on po "swojemu" interpretuje przepisy.
Spotkałem się kilka razy z takimi urzędnikami gdy budowałem dom. A robiłem nowe wtedy rzeczy jak np przydomowa oczyszczalnia ścieków czy gaz z butli. Teraz to nic szczególnego, ale wtedy to była nowość w gminie i rzadkość w powiecie. Dyskusje z urzędnikami, którzy mieli swoje "wizje" kończyły się po wyciągnięciu ustawy i "grzecznym poproszeniu" o pokazanie, gdzie ta jego wizja jest zapisana w ustawie. I był to koniec dyskusji, bo z reguły urzędnicy rzadko dobrze znają prawo. I zazwyczaj nie chcą pokazywać swojej niekompetencji.
Tak więc z mojego, osobistego doświadczenia z kontaktów z różnymi urzędnikami wynika, że warto, przynajmniej w podstawowym zakresie znać prawo. Lub przynajmniej sprawiać takie wrażenie. 8)
-
Druga sprawa - coraz częściej mówi się o podatku od wód opadowych - deszczu, które mają być naliczane od powierzchni dachu
Słyszałem o tych planach ale znajomy przestrzegał mnie przed przekroczeniem zabudowy połowy powierzchni działki, wliczając w to dachy, ścieżki, drogę na posesji, tarasy ...
-
W ustawie jest mowa o powierzchni zabudowy, a do nie nie dodaję się nawisów dachu.
A jeżeli chodzi o podatek deszczowy to będziemy płacić za każdą nie zieloną powierzchnię na działce. Każde zgłoszenie budowy czegokolwiek po roztrzygnięciu jest wysyłane do gminy, która ten podatek będzie naliczała więc się nie ucieknie.
Zresztą pewnie będzie trzeba złożyć deklarację odnośnie powierzchni do opodatkowania i pewnie co niektórych będą weryfikować.
A te widzi mi się urzędników to tak nie do końca bo prawo można interpretować na wiele sposobów ponieważ jest pisane do wielu różnych sytuacji. Jeżeli byłoby jednoznaczne to po pierwsze nie rozwiązywałoby wszystkich zagadnień, no i zawód prawnika byłby niepotrzebny.
-
Szanowni Państwo, gdybyście wiedzieli jakie narzędzie mają urzędnicy do dyspozycji to byście się mocno zdziwili. Najprościej je opisując to zdjęcia satelitarne o doskonałej jakości z naniesionymi obrysami granic, rur kanalizacyjnych, a nawet przewodów od przyłączy energetycznych. Do tego mogą sięgnąć do stanu z wybraną datą, np sprzed 3 lat, czy też 3 dni.
Na potwierdzenie opiszę własne doświadczenie w tej sprawie. Kopiąc rów na kabel energetyczny natknąłem się na ogromny głaz w ziemi, znajdujący się na linii wyznaczonego wykopu. Byłem zmuszony okopać go wchodząc nieco na działkę sąsiada albo rozkopać wjazd przed własną bramą. Wybrałem to pierwsze. Nikt o tym nie wiedział poza kopiącym i mną. W innym miejscu na mojej części też powstała mała krzywizna, która nie była na szkicu dotyczącym podłączenia budynku. Jakież było moje zdziwienie jak po kilku latach zobaczyłem aktualne zdjęcie satelitarne mojej działki (w zupełnie innej sprawie) gdzie kabel zakopany prawie metr pod ziemią był zaznaczony dokładnie tak jak był zakopany, a nie naszkicowany na projekcie. SZOK!!!
-
deszczu, które mają być naliczane od powierzchni dachu
Zawsze mnie zastanawiały sposoby podejścia do geometrii i ewentualne rzuty pionowe. Skoro deszcz pada pionowo to powierzchnia, na którą pada wcale nie oznacza, że przy skośnym dachu będzie go więcej. Znaczy się deszczu. Więcej będzie tylko pieniędzy w kieszeni urzędnika.
-
deszczu, które mają być naliczane od powierzchni dachu
Zawsze mnie zastanawiały sposoby podejścia do geometrii i ewentualne rzuty pionowe. Skoro deszcz pada pionowo to powierzchnia, na którą pada wcale nie oznacza, że przy skośnym dachu będzie go więcej. Znaczy się deszczu. Więcej będzie tylko pieniędzy w kieszeni urzędnika.
Bo PietiaGoras ;) to nie te czasy.
-
Jeszcze nie widzialem, zeby geodeta nawisy mierzyl na drabinie :D
-
Geodeta liczy powierzchnię zabudowy zgodnie z :
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROZWOJU, PRACY I TECHNOLOGII
z dnia 27 lipca 2021 r.
w sprawie ewidencji gruntów i budynków.
A nawisy zdarzało się mierzyć, wprawdzie nie z drabiny, bo są łatwiejsze sposoby. :)
-
Czy na halę łukową posadowioną na fundamencie i sciance z ytonga,ocieploną i dodatkowo ogrzewaną podłogówką wewnątrz jest potrzebne pozwolenie budowlane oraz plany ?
Hala tego typu https://www.dancovershop.com/pl/product/magazynowy-namiot-915x12x45m-pvc-600gm-zielony.aspx?gclid=CjwKCAiAlrSPBhBaEiwAuLSDUIlrrSPU14fTis4StPk-q_qjSBhgqD0qL5hnSU0gG6clM7uplzZEKBoC8NsQAvD_BwE
-
Ogólnie jeżeli byłaby bez tej płyty to można zgłosić jako obiekt tymczasowy na max 120 dni ale w tym wypadku fundament podlega pod definicję budowli, która to nie jest wyłączona z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Ta powierzchnia prawie 100 metrów nie pozwoli zaliczyć tego do budynku gospodarczego na zgłoszenie.
Ogólnie to co ma ściany i dach jest uznawane za budynek bez względu na to z jakiego materiału jest.
Radzę podejść do starostwa i się skonsultować, ale nie sądzę, żeby powiedzieli coś innego niż, że trzeba pozwolenia na budowę.
-
W moim miejscu zamieszkania przedsiębiorca postawił ogromny namiot biesiadny przy plaży, powiększając swoją ofertę gastronomiczną. Stał chyba ze dwa lata, do momentu aż ktoś "życzliwy" pod******zielił to do urzędu. Teraz namiot pojawia się na początku sezonu letniego i demontują go jesienią.
To raczej przemawia za tym, że legalnie taka konstrukcja nie stoi bezterminowo.
Owszem, jest możliwość postawienia tego zgodnie z przepisami na stałe, nawet bez zgłoszenia. Może to zrobić tylko rolnik na działce MR lub gruntach rolnych, pod warunkiem, że jest mu to potrzebne do prowadzenia gospodarstwa.