Najlepiej przecierać promieniowo ale wątpię by chcieli się bawić. Pewnie będzie tak jak większość czyli tarcica calowa. Przed przetarciem zamaluj boki.
Jak dobrze pójdzie za 5 lat będzie gotowy materiał

Wieziesz w takim stanie jak teraz do tartaku. Im szybciej tym lepiej. Korujesz po przetarciu.  Nie wiemy na co potrzebujesz deski... Ja bym to pociał na 5 cm środkiem (najlepiej 55mm) a bokami coś cienszego. Bo przetarciu układasz w zacienionym i przewiewnym miejscu.  Nie zapomnij przekładki dać miedzy deski. Sezonujesz najmniej rok. Po tym czasie może wysuszyć w suszarni i coś z tego zrobić

sposob pierwszy

jesli masz w klodzie to kore trza op*****ic a sztorce zapi***olic czyms co zamknie doplyw powietrza zeby nie pekalo, np to mazidlo na zimno do izolacji murow.
galezie i wokol tak z 5-10cm tez zapi***olic
wszystko musi byc okorowane i do****** malowac

w takim stanie dajesz to w zacienionym miejscu najlepiej beton albo klepisko ale czyste zeby robale nie cvhodzily.
stawiasz to oczywiscie na kantowkach 10cm i dlugosci najlepiej kolo 1mb albo dluzsze w celu obracania co pol roku.

tak kloda sobie spokojnie lezakuje bardzo powoli wysycha ale i bardzo malo peka albo wogole.

czas schniecia to okolo 0,5cm na rok grubosci drewna czyli dosc ku**a dlugo

tak robili z dziada pradziada gdzie drewno i samo drzewo rzemieslnicy bardzo szanowali z uwagi wlasnie na duzy czas oczekiwania na sucha klode

sposob dwa:

zapi***alasz po trak przewozny albo wieziesz do tartaku

jesli potrzebujesz finalnie 5cm dechy to zlecasz 6 bo i tak minimalnie pognie

brzegujesz od razu!!!!


przekladka na suchej rownej powierzchni w cieniu z daleka od robali, sztorce i ostatnie 5cm dechy zapi***ol mazidlem do izolowania murow

czas schniecia okolo 1cm rocznie na 1cm grubosci dechy



w jednym i drugim przypadku pozbywasz sie kory w ch*ja dosc szybko bo orzech ma duzo robalstwa pod kora.

Pytanie za 100 punktów: dlaczego robactwo wchodzi w drewno (czyli po ścięciu) a nie w drzewo?

Nie wiem ale tak sobie gdybam, że za życia im tam za wilgotno, a jak zetniesz i suszysz, soki znikają. Ale czy trafiłem nie wiem

Cytat: gwd w Dzisiaj o 22:24:54
Pytanie za 100 punktów: dlaczego robactwo wchodzi w drewno (czyli po ścięciu) a nie w drzewo?
Nie wiem ale tak sobie gdybam, że za życia im tam za wilgotno, a jak zetniesz i suszysz, soki znikają. Ale czy trafiłem nie wiem

W drzewo też wchodzi, nie tak dawno była afera z niejakim kornikiem w roli głownej Ale to dokładnie tak jak z ludzmi, póki drzewo i człowiek żyje to jak każdy żywy organizm z robakami sobie lepiej lub gorzej radzi, ścięte drzewo już nie żyje nie ma się jak bronić i robale go jedzą, czlowieka również bo po śmierci słabo sobie radzi Kiedyś się ludzi suszyło jak drewno tylko zamiast suszonej tarcicy produkt finalny nazywał się mumia