90% popi***ółek ogarniam zagłębiarką bo mi szkoda czasu i miejsca na wyciąganie pilarki stołowej
Mam dokładnie na odwrót, nawet 99% ogarniam na stołowej, bo mi szkoda czasu na wyciąganie zagłębiarki i szyny, tylko jedno ale, mam dużo miejsca.
Moim zdaniem pilarka stołowa, to podstawowe narzędzie bez którego ani rusz
Też tak miałem jak w norze siedział Mafell Erika 85EC, prawie nie używałem zagłębiarki, ukośnica była zbędna ale to inna liga kasy 😁
Kwestia co i jak się robi, na ile dokładność to priorytet. Używam dość często Siepacza 105 w pracy i jak widzę te "płynne" kąty kiedy podnoszę lub opuszczam tarczę 🤣🤣🤣🤣🤣. Zagłębiarka Parkside ma mniejsze odchyły. Potem idę do nory i się cieszę jak dziecko z dokładności Hikoki C10RJ a potem sobie przypominam Erikę i widzę jakie to badziewie budowlane. Drogi do celu są różne. Jak potrzebuję 20 szt "formatek" o tej samej szerokości +- na odpie... to Hikoki super, zagłębiarka przegrywa, jak mam w zadzie co z tego wyjdzie to i Siepacz da radę. Jak chcę dokładnie to biorę zagłębiarkę, kątownik od
@microb1987 i tnę nie licząc czasu 😁 bo wtedy mam wpływ na to co wyjdzie a wyjdzie lepiej jak na tych zabawkach stołowych do budowania domków z kart w USA.