Ciałem w zdlóż na 2 razy bo deska wysoka. Kurna normalnie prawie stolarnie spalilem. Wióry sie az zajaraly i to przy jednej desce zwlaszcza. Jakis taki opór sie zobil. (Zwykla deska bez sekow i zawirowan włókien)Dodam ze tarcze zawsze mam czysta jak robie wieksza robotę. Wylaczylem pile, pacze a tu sie dymi gdzies ze środka. Zajrzalem pod maszynę a tam normalnie taka jakby kometa z pyłu sie zrobila. Dziwny ten wiąz. Dzis wyczyściłem tarcze mimo tego ze wygladala jak spalona. Ale zaczalem ciac egzotyka i idzie jak w masło.
Pokleilem ten wiąz i tak wyszlo: