Naprawiłem starą ławkę na cmentarzu przy grobie bliskiej mi osoby. Oryginalnie były zamontowane deseczki sosnowe i po kilku latach to co z nich zostało zagrażało bezpieczeństwu korzystających. Wymieniam je na dębowe i zamierzałem olejować lub woskować. Proszę o wskazówkę, co skutecznie zabezpieczy ten gatunek przed czernieniem, którego najbardziej chcę uniknąć.

a czemu dębowe ?

są lepsze i bardziej trwałe gatunki na zewnątrz w dodatku tańsze, ale tu myślę że przy tej ilości materiału cena najmniej ważna,
Pytam się dlaczego, gdyż napisałeś że dębowe i czym zaimpregnować, więc masz je jeszcze surowe ale już wiesz że będą czernieć, więc dlatego mnie dziwi czemu poszedłeś w ten gatunek skoro z góry wiesz jaki będzie z nim problem

Egzotyki na zewnątrz są naj...to już wiemy, a z rodzimych gatunków, które są najtrwalsze na zewnątrz?

Na moją obecną wiedzę najlepiej w kategorii cena /jakość wypada modrzew, a gdy cena nie gra roli najtrwalszy jest dąb (bez bieli)
Mam na myśli typową ogrodówkę (płoty, altany, itp.) wystawioną na warunki atmosferyczne, nie w wodzie czy w ziemi, bo to już wiele zmienia.

są lepsze i bardziej trwałe gatunki na zewnątrz w dodatku tańsze

Jakie?

dokladnie grochodrzew zwany też robinia akacjowa

szerzeje też ale bardziej wytrzymalsze. w zasadzie idealne na zewnatrz.

z tym dębem przesadzacie ogólnie bo dump to nie odpowiedź na zło tego świata.

modrzew fajny i nawet na zewnatrz bedzie ale można trafić na kiesze ie żywiczne a robinia dość wyrltrxymala  pokroju deba ale nie pi***oli się i brak zywicy.

Ja osobiście uwielbiam robinie mnie monotonny wygląd dębu wku**i i przeraża.
robię w nim bo robie ale wolę znacznie bardziej robinie.

Jak poszarzeje robinia to papier w łapsko i przetrzesz szybko żeby pozbyć się nalotu.

W moim hobbystycznym magazynie jest obecnie około 25-30 m3 drewna w postaci szotów, desek różnego rozmiaru, kantówek, klocków, plastrów itp (nie licząc drewna opałowego). Wśród gatunków dominuje świerk, jest też sosna, modrzew, daglezja, dębina, buk, jesion, klon, jawor, olcha, czereśnia, brzoza, kasztan, topola.
Nie mam kuźwa grochodrzewa ale poztaram się i o ten gatunek.
Ławkę chciałem zrobić solidną, bo chodzi o miejsce spoczynku osoby, którą dażyłem szacunkiem i tylko dlatego wybrałem dąb, moim zdaniem najsolidniejszy gatunek jaki miałem pod ręką.

robinia spokojnie w glebie wytrzyma te 20 lat w tej samej grubosci dab powiedzmy 15 lat
Robinie nie wpieprzaja grzyby i robale, ma w sobie duza zwiazkow co czyni ja niezbyt smaczna.
Pod koro swiezej robini czai sie mnostwo robactwa... ale zaraz pod kora. zaden z tych roboli nie wejdzie glebiej niz 1cm. Dlaczego?
Zetnij i op***** z kory... SMROD... jakbys lal na to swieze drenwo z 10 lat dzien w dzien.
Po prostu smierdzi niesamowicie!

Pierwsze 2 tygodnie po okorowaniu wali po nozdrzach niesamowicie.

Robinia jest tansza od debu. Robinia ma finezyjne ksztalty na drewnie dab jest bardzo monotonny. Podobnie jak deba trza miec w miare ostre narzedzia i po jej wyschnieciu ponizej 18% robi sie kurewsko twarda.
10mm robini to jakies 13mm debu.

Slupki z okorowanej robini i puszczone na cieplo w pokoscie robilem dla nadlesnictwa. Do tego przywalali siatke ogrodzeniowa na hodowlach mlodych drzewek.

Jak mowilem ze im to smola op*****e to sie smiali i mowili ze na ch*j to robie ... pewnie mnie to juz przezyje.

Czyli wedlug ich nomenklatury 20 lat zakopane w 1/4 w ziemi pod chmurka.
Powiedzieli ze debowych nie chca. Bo w dymbowych beda robale i sie rzuca na hodowle predzej czy pozniej.

Czy takie odpowiedzi ci wystarczaja?