W prawdzie pierwsze deski wykonałem z pomocą Merego ale z racji tego, że chętnych jest więcej a ja dorobiłem się Scheppacha 1070 postanowiłem wykonać kolejne sam. Ze sprzętem miałem pomniejsze problemy które jednak udało się rozwiązać i ćwicząc na sośnie wszystko było ok. Dziś strugałem jesion i pojawiły się nowe problemy - w okolicach sęków materiał był jakby niedostrugany i kolejne przejazdy po strugarce nic nie dawały. Pierwsze pytanie co jest tego powodem:
a) gówniany sprzęt
b) gówniany operator
c) jedno i drugie ;-)
Wydaje mi się, że może być to spowodowane słabo naostrzonymi (fabrycznie) nożami ale dopuszczam też opcję "b" ;-)
Załączam zdjęcie tego babola.