Takie pytanie do fachowców.

Czy sosna jako materiał na kabriolowe nogi da radę?
Robił ktoś kiedyś takie nogi z sosny?

toaletka? u nas? eee chyba nie
Mery a robiłeś z sosny takie nóżki?

Musi być tylko prosta, bezsęczna i najlepiej z odcinka o słoju stycznym.

@Sławek_68 a co daje przewagę przekroju stycznego w tym przypadku?
Tak się zastanawiam, bo jeśli nogę taką wykona się z jednolitego kawałka drewna, to i tak dwie strony będą miały układ słoi stycznych albo zbliżony, jeśli materiał na nogę będzie klejony np. z 3 desek, to też to wystąpi, czy się mylę?

@ozi możesz mieć rację

Drewno z dość mocno widocznymi słojami + krzywizny formy, które je jeszcze podkreślą, może być pstrokato, dąb, buk, olcha są o wiele bardziej delikatne.
Starannie muszę dobrać materiał, a dwa że pewnie je pokoloruję a może i pomaluję ... Zobaczymy.
Na dęba i buk za cienki jestem, ale olcha... obaczymy

Sorry Panowie, dobrze myślałem, a napisałem jak wyżej...
Oczywiście chodzi o słoje promieniowe. Chodzi o to żeby wybrać takie kawałki drewna, które w przekroju poprzecznym ( od sztorca) będą miały słoje idące od powiedzmy jednego narożnika do przeciwległego, czyli mniej więcej przechodzi słój przez centrum kwadratu z którego wycinamy nogę.
Dlaczego tak? No tak mnie uczono i sam doświadczyłem, że ma to znaczenie. Wycięta noga z takiego kawałka, dobrze wysezonowanego i na dwa razy praktycznie nie wykazuje kręcenia się nogi. Zawsze wycinam te nogi na dwa razy. Pierwsze cięcie ok 5-7mm od docelowego i po tygodniu sezonowania cięcie na wymiar. Krótkie nogi do 40 cm można ciąć na wymiar do razu, ale to też zależy od grubości wyjściowej materiału i pożądanego kształtu i smukłości.

@grekot gdyby tylko okoliczne (mnie) tartaki, składy miały "od ręki"

nie mam miejsca na magazynowanie większych ilości by kupić na zapas, sosna jest zawsze dostępna, z olchą też nie powinienem mieć problemu,
no i lubię sosnę

Na dęba i buk za cienki jestem

Za cienki w jakim sensie?

Cytat: pinkpixel w 2020-10-22 | 14:45:36

Na dęba i buk za cienki jestem

Za cienki w jakim sensie?

Pewnie niektórych ubawię swoim filozofowaniem, ale co mi tam, tak mam

Za cienki jestem w każdym aspekcie.

Otóż wychodzę z założenia, że wspomniane gatunki (i wiele innych) są dużo mniej liczne, wolniej rosną, nie rosną wszędzie etc. Na moje amatorskie poczynania gatunki takie jak sosna są absolutnie wystarczające (a do tego się mi sosna podoba). To trochę jak z dzieckiem, czy jeśli dziecku dam profesjonalny pędzel z bobrowego włosia, farby które kosztują 150PLN za tubkę, to dziecko namaluje dzięki temu lepszy obraz? Tak samo ja czy jeśli kupię dąb, wiąz albo inny cenny rodzaj drewna, to automatycznie zrobię lepszy mebel, przedmiot?