Mam sobie dębowe ścinki z których chcę zrobić sztorcową deskę, właśnie przyniosłem je razem z ukośnicą do domu aby w wolnym czasie poprzycinać. Niestety w siatce w której je trzymałem miałem czteropaka i jedna puszka została przebita... Wszystko oczywiście mokre i usyfione. I tu pierwszy pytanie - czy wystarczy, że dwa dni poleży czy dłużej to powinienem suszyć? Oblane raczej powierzchniowo.
Druga i ważniejsza sprawa która przyszła mi do głowy to czy płaszczyzny klejone muszą być przestrugane czy wystarczy przycięcie ukośnicą? Miałem ogólnie taki plan aby poprzycinać klocki na w miarę równe kawałki, pokleić a strugać na końcu całą deskę (ewentualnie na dwa razy). Kawałem z załącznika jest jednym z większych a są też takie z których wyjdzie tylko jeden klocek i jeśli nie jest to konieczne wolałbym uniknąć strugania takich drobiazgów.

Dotnij na wymiar. Najlepiej po klejeniu było by tylko szlifować, bo struganie takiej deski to ryzyko że powyrywa konce

Chyba faktycznie może lepiej tych sztorców nie strugać, a czy powierzchnie do klejenia też wystarczy tylko przyciąć?

Nie bardzo rozumiem o co pytasz. Ja bym zrobił tak. Postrugał elementy na dany wymiar, pozniej rozcinka na taka sama długość a na końcu klejenie. Takie gotowe deski dobrze sie szlifuje w szlifierce walcowej albo szerokotaśmowej

Przykładowo mam taki kawałek jak w załączniku. Czy po odcięciu tych resztek mogę tę płaszczyznę od razu kleić czy trzeba przestrugać?

A ty nie masz co robić w lany poniedziałek tylko dupę deską do krojenia zwracasz?

Cytat: trz123 w 2020-04-13 | 15:36:45 Ja bym zrobił tak. Postrugał elementy na dany wymiar, pozniej rozcinka na taka sama długość a na końcu klejenie.

Mi się wydaje że to jedyna słuszna droga

 

Sam wymiar ma dla mnie drugorzędne znaczenie, bo przy desce sztorcowej to, że jeden pasek będzie miał trochę inną szerokość raczej nie stanowi problemu.
Chodzi mi bardziej o to czy spoina nie będzie mniej wytrzymała przy klejeniu bezpośrednio po cięciu (bez strugania).