Odnawianie elewacji drewnianej.
Zabrałem się wreszcie za odnawianie elewacji drewnianej w domku drewnianym, gdzie o dobór powłok malarskich prosiłem was pewnie ze dwa lata temu.
Deski malowane były raz, zaraz po położeniu. Pokost i na to jakiś rozpuszczalnikowy lakier bezbarwny (jakiś domalux).
Zrobiło się to brzydkie ponieważ lakier się złuszczył, częściowo odpadł. Deska poszarzała jak na starej stodole, to akurat miało by swój urok (gdyby wszystko było jednakowe).
To co słońce wypaliło łatwo się wyczyściło, ale w miejscach gdzie cień dawał okap jest kiepsko. Sam lakier miejscami się trochę złuszczył, trochę jakby zważył a miejscami nic się z nim nie stało. Z koloru bezbarwnego zrobiło się to brudne, czarne, jakby okopcone. Szlifierką nie idzie tego ugryźć bo zaraz papier się zatyka. Próbowałem zmywaczem do lakierów, ale też słabo to idzie - nie zważa się tak jak to zwykle po nałożeniu takiego preparatu.
Macie może jakieś pomysły, jak sobie z tym poradzić?