Autor Wątek: Ogrodzenie drewniane.  (Przeczytany 9132 razy)

Offline gwd

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1073
Odp: Ogrodzenie drewniane.
« Odpowiedź #75 dnia: 2020-01-29 | 23:20:17 »
Taki patent jak na zdjęciu, które załączyłeś.
Na wprost 100% nieprzezierne. Z boku w zależności od zakładki.

Offline Gruby

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: Ogrodzenie drewniane.
« Odpowiedź #76 dnia: 2020-01-29 | 23:22:16 »
Bo może się zaparzać, bo jak woda wniknie to będzie miała ciężej z wyparowaniem, bo może pokrzywić bo będzie schło nierównomiernie, bo czarna blacha będzie bardziej nagrzewać a tym samym będzie większy gradient temperatury, bo przy skosie i tak jest spadek wiec to by wystarczyło, etc...
tam zatrzymuje sie wilgoć ( widzę to u siebie ) a nie ma jak konserwować . Idealnie by było podłożyć jakieś małe podkładki plastikowe w miejscach wkrętów na poprzeczkach , by oddalić sztachety

Panowie dzięki za trafne uwagi. Na tym zdjęciu może trochę lepiej widać jak to zrobiłem żeby zminimalizować takie dolegliwości.

Krótsza blacha po lewej stronie kantówki, to jest strona do której kręciłem sztachety, więc liczę na to że sztacheta nie doszła do kantówki o grubość blachy i będzie tam czym oddychać kantówce i sztachecie.
Blacha jest tylko położona na kantówce i jedynie co ją trzyma to sztacheta dociskająca ten zagięty 2 cm pasek blachy  do kantówki. Blacha nigdzie nie jest przykręcona czy przybita, więc druga strona jest luźna, co za tym idzie lekko odstaje od kantówki co daje szparę między blachą a kantówką, a co za tym idzie lekki przeciąg.
Jak by się coś działo, ewentualnie jak bym chciał blachę ściągnąć żeby pomalować kantówkę lub ocenić jej stan,  mam taką możliwość, wystarczy że lekko odkręcę wkręty które trzymają sztachety. 
Tak żem sam to wymyślił  8)
 
Chciał dobrze, zrobił jak umiał.

Offline gwd

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1073
Odp: Ogrodzenie drewniane.
« Odpowiedź #77 dnia: 2020-01-29 | 23:38:02 »
To nie są proste sprawy.
Jest jeszcze zaciąganie kapilarne czyli może podciągać wodę od blachy.
Do tego dochodzi efekt rosy. Na pewno zauważyłeś, że na blasze zbiera się poranna rosa a na drewnie nie lub prawie nie. W tym przypadku może zbierać się również właśnie w tej wolnej przestrzeni między blachą a drewnem.

Rozumiem, że chciałeś dobrze, ale niewykluczone, że przedobrzyłeś. W mechanice jest takie pojęcie jak przesztywnienie konstrukcji.
Nie zawsze więcej znaczy lepiej.

Nie upieram się, że to co zrobiłeś to zły pomysł. Może w niektórych przypadkach, w zależności od dnia, czy pory roku to nawet będzie lepiej. Wiem natomiast, że jest tyle zmiennych, że trudno jednoznacznie stwierdzić co będzie lepsze w perspektywie długoterminowej.

Osobiście bym nie dawał tej blachy choćby właśnie dlatego, że wysiłek włożony w rozstrząsanie czy to dobry pomysł czy nie jest niewspółmierny do potencjalnych (pozytywnych) efektów.

Dwie rzeczy na plus: olcha to dobre drewno na ogrodzenie, dałeś spadek na drewnie. 

Offline Gruby

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 340
Odp: Ogrodzenie drewniane.
« Odpowiedź #78 dnia: 2020-01-30 | 00:55:03 »
Ponieważ to moje pierwsze takie ogrodzenie to traktuje to jako swego rodzaju eksperyment,  żeby zobaczyć co działa a co nie. Tym bardziej że robię to dla siebie to mogę sobie pozwolić na taką fantazję  :D
Blachę wymyśliłem spontanicznie i na chłopski rozum, chłop zrobił na następny dzień w chrześcijańskiej cenie, więc tu nie ma dla mnie żądnej straty :) plus się okazało że dobrze wygląda z resztą konstrukcji  8)
Myślę że dyskusje na ten temat, też nie są straconym czasem. Zawsze się można coś nauczyć lub dowiedzieć o innej perspektywie widzenia. Takie jest dla mnie założenie wątku, jest pomysł, jest dyskusja i inne pomysły oraz rozwiązania, a może coś komuś przypadnie do gustu i wykorzysta w swoim projekcie.   

To się zgodzę że procesy które mogą tam zachodzić to nie prosta sprawa. Myślę że z blachą czy bez i tak one będą zachodzić tylko kwesita w jakim czasie. Z racji że mam łatwy dostęp do blachy i mogę łatwo ją ściągnąć, oraz teraz z ciekawości, narazie  ją zostawię w ramach eksperymentu. I tak mam zaplanowane jeszcze raz malowanie w tym roku, więc sprawdzę kontrolnie co się dzieje pod spodem, żeby trzymać rękę na pulsie. A jak się sytuacja rozwinie dam znać oczywiście.

Taki patent jak na zdjęciu, które załączyłeś.
Na wprost 100% nieprzezierne. Z boku w zależności od zakładki.
Nad tym rozwiązaniem też się zastanawiałem, ale doszedłem do wniosku że w mojej sytuacji i lokalizacji to nie najlepsze rozwiązanie. Gdzieś od strony sąsiada z boku lub tyłu działki dla mnie miało by to sens, ale nie od przodu od strony ruchliwego chodnika.
Chciał dobrze, zrobił jak umiał.