czy chcesz nałożyć parapet na parapet , czy połączyć od boku pod kątem 45 czy zaciąć brzegi
Chciałam zbudować nakłądkę w kształcie litery L (w przekroju poprzecznym) i taka L-kę nałożyć na stary parapet żeby przysłonić powierzchnię poziomą i od czoła.
Może prościej będzie wymienić parapet?
Pewnie byłoby prościej gdyby to nie był dom z lat 70-tych. Jeden próbowałam wymienić przy okazji wymiany okien. Ekipa się poddała bo nie mogli go wyciąć. Trafili na jakież żelastwo okrutne zamiast zbrojenia. Parapety były zalewane na etapie budowy ścian chyba (taki monolit cholerny) i nie wiem czy w którymś jako zbrojenie nie robi np. szyna tramwajowa
Grubość parapetu pozwala na takie przypuszczenia
Lata 70-te to nie był czas przebierania w asortymencie marketów budowlanych. Dobitnie przypominają o tym majtkowo-różowe kafelki w łazience. Z tego się budowało co się skołowało
Jakieś zdjęcie poglądowe, rysunek odręczny ... Cokolwiek.
Wiedziałąm, że nie będę umiała zrozumiale zapytać
Muszę wziąć korepetycje ze stolarskiego języka
każdy z nas już siedziałby na wygranej z loterii.
Akurat
byście nakupowali festoli i innych de waltów i dalej byście fantazjowali co jeszcze by się przydało. Ja nie wiem jaka by to loteria musiała być
Marineira jako kobietka od razu odcyfrowała problemy na jakie natrafię
będziesz jeszcze musiała kleić z kołkami albo lamelami a to już wyższa matematyka,
Oj tak zwłaszcza, że brak lamelownicy i pozytywnych doświadczeń z kołkowaniem.
Pamiętaj, że drewno będzie wysychać i może się rozchodzić,
Dzięki Ail za pomysł ze zlicowaniem wąskiej deski z drugą i za przypomnienie, że drewno wysycha. Pomysł narazie zarzucam. W żaden sposób nie zdołąm tak sleić dwóch desek zaciętych pod kątem, żeby się nie porozchodziło już na starcie nie wspominając o odkształcaniu z czasem.
Dzięki za rady. Będę Was dalej męczyć w innych sprawach bo jednak jak się samemu kombinuje to człowiek się fiksuje na jednym rozwiązaniu i niektórych potencjalnych kłopotów nie widzi.