Kornikowo - Forum stolarskie
Techniki stolarskie - ABC pracy z drewnem => Jak to zrobić? => Wątek zaczęty przez: andrzejk82 w 2021-03-07 | 20:17:58
-
Czy takie niedokładności przy wykonaniu są jeszcze akceptowalne, są na granicy akceptowalności czy też są nieakceptowalne jeśli chodzi o wytrzymałość takiej klejonki. Kwestie wizualne pomijam, bo szpara znika zupełnie po pokryciu olejem.
Za materiał do prób posłużyła mi jakaś marketowa klejonka przecięta, wyrównana i ponownie sklejona.
-
jak dałeś klej to wytrzyma , co ma nie trzymać ;)
-
Ja wiem że klej jest mocniejszy od drewna, ale znam też takie stare porzekadło że "klej najlepiej trzyma gdy go nima" Stąd pytanie o szpary.
-
klejonka przecięta, wyrównana i ponownie sklejona.
chyba jednak niewyrównana
a czy akceptowalna? to chyba zależy od adresu warsztatu 🤷🏼♂️
-
No dobra - wyrównana na miarę moich umiejętności. :-[
Jak olej przeschnie zrobię próbę łamania wzdłuż klejenia.
-
A po co to łamać?
-
To jest deska testowa, z przeznaczeniem do złamania. Jakoś trzeba sprawdzić jakość wykonania. Taki crash test. ;D
-
To po co olej?
-
Żeby sprawdzić jak te szpary z klejem będą wyglądać po oleju, czy nie zrobi się z tego nie zaolejowana plama.
-
Na zdjęciu nie wygląda to najgorzej , wszystko zależy czy to dla Ciebie czy dla kogoś , to raz . Dwa w zmiennych warunkach dopiero wyjdzie w praniu
-
Żeby sprawdzić jak te szpary z klejem będą wyglądać po oleju, czy nie zrobi się z tego nie zaolejowana plama.
To ok. już myślałem, że olej ma pomóc w niwelowaniu tych szczelin
-
ale znam też takie stare porzekadło że "klej najlepiej trzyma gdy go nima"
nie wierz w te powiedzenie, tak się mówiło żartem kiedyś jak brakowało klejów za komuny, przetrwało powiedzenie do dziś i niektórzy myślą że taka jest prawda
-
Obi - Dla siebie, na moim etapie wtajemniczenia dla kogoś nie odważył bym się robić.
Ozi - aż takim laikiem to nie jestem ;)
Mery - jednak coś w nim jest, przynajmniej jeśli chodzi o cyjanopan :)
-
tak się mówiło żartem kiedyś jak brakowało klejów za komuny
Nie o to chodzi. Jak kleju będzie 5mm to trzymał nie będzie. Jak kleju nie widać to jest ok.
-
ale znam też takie stare porzekadło że "klej najlepiej trzyma gdy go nima"
nie wierz w te powiedzenie, tak się mówiło żartem kiedyś jak brakowało klejów za komuny, przetrwało powiedzenie do dziś i niektórzy myślą że taka jest prawda
no @Mery (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=3) niekoniecznie takie jest pochodzenie, a powiedzenie ma w sobie prawdę :)
w teorii jest tak że gdybyś miał dwa elementy z tego samego matariału i zetknął je bokami, które były by idealnie płaskie, tak by pomiędzy nimi nie było miejsca na powietrze, przerwy to .. skleiłbyś na amen :) w zasadzie to klej nie klei dlatego że jest lepki, tylko dlatego że eliminuje te "przerwy" dopasowuje do siebie dwie płaszczyzny by nie było między nimi przerw, stąd też lanie zbyt dużej ilości kleju nie wzmacnia a osłabia zazwyczaj połączenie, bo jeśli nie "wyciśniemy" jego nadmiaru to oddalamy od siebie te dwie łączone płaszczyzny.
Kleje są różne i do różnych materiałów z którymi współpracują.
Dam ci prosty przykład weź dwie szyby, oczyść je i połóż na sobie, jeśli będą płaskie i czyste rozerwanie ich da się zrobić ale zazwyczaj łatwe nie jest, a później wprowadź pomiędzy nie trochę kleju w postaci wody i spróbuj je wtedy rozdzielić (nie przesuwając ich względem płaszczyzn) to już łatwe nie będzie, a przecież woda nie jest klejem, ona tylko wypełniła te porowatości powodując że obie szyby się "przyssały" do siebie ... i z klejem jest podobnie, trzeba go tylko tyle by wypełnić pory, nierówności materiału, jak weźmiesz dwie deseczki i ostrugasz je na tip top i jeszcze z jakiegoś zbitego drewna to je skleisz i mlekiem albo wodą ryżową :)
-
Z tym klejem to chwyt marketingowy. Producentom zalezy by lalismy litrami klej ;)
-
ale znam też takie stare porzekadło że "klej najlepiej trzyma gdy go nima"
nie wierz w te powiedzenie, tak się mówiło żartem kiedyś jak brakowało klejów za komuny, przetrwało powiedzenie do dziś i niektórzy myślą że taka jest prawda
no @Mery (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=3) niekoniecznie takie jest pochodzenie, a powiedzenie ma w sobie prawdę :)
w teorii jest tak że gdybyś miał dwa elementy z tego samego matariału i zetknął je bokami, które były by idealnie płaskie, tak by pomiędzy nimi nie było miejsca na powietrze, przerwy to .. skleiłbyś na amen :) w zasadzie to klej nie klei dlatego że jest lepki, tylko dlatego że eliminuje te "przerwy" dopasowuje do siebie dwie płaszczyzny by nie było między nimi przerw, stąd też lanie zbyt dużej ilości kleju nie wzmacnia a osłabia zazwyczaj połączenie, bo jeśli nie "wyciśniemy" jego nadmiaru to oddalamy od siebie te dwie łączone płaszczyzny.
Kleje są różne i do różnych materiałów z którymi współpracują.
Dam ci prosty przykład weź dwie szyby, oczyść je i połóż na sobie, jeśli będą płaskie i czyste rozerwanie ich da się zrobić ale zazwyczaj łatwe nie jest, a później wprowadź pomiędzy nie trochę kleju w postaci wody i spróbuj je wtedy rozdzielić (nie przesuwając ich względem płaszczyzn) to już łatwe nie będzie, a przecież woda nie jest klejem, ona tylko wypełniła te porowatości powodując że obie szyby się "przyssały" do siebie ... i z klejem jest podobnie, trzeba go tylko tyle by wypełnić pory, nierówności materiału, jak weźmiesz dwie deseczki i ostrugasz je na tip top i jeszcze z jakiegoś zbitego drewna to je skleisz i mlekiem albo wodą ryżową :)
Jest to prawda. To powiedzenie jest z czasów, gdy kleje nie miały tej mocy i elastyczności, co obecne.
Piotr.
-
ale znam też takie stare porzekadło że "klej najlepiej trzyma gdy go nima"
nie wierz w te powiedzenie, tak się mówiło żartem kiedyś jak brakowało klejów za komuny, przetrwało powiedzenie do dziś i niektórzy myślą że taka jest prawda
Mógłbym się ewentualnie zgodzić w przypadku epoksydowego. Nie wykluczam, że może być jeszcze jakiś wyjątek od słusznej zasady. Sorry Mery, ale się mylisz.
-
No coś w tym porzekadle 'klej lepiej trzyma jak go nima' jednak jest:
https://www.slideshare.net/qwertyra/techniktechnologiidrewna-31132-z301u
str 37 dokumentu :)
W kilku innych publikacjach natknąłem się na info, o maks grubości spoiny klejowej 0,1mm ale z treści nie wynikało w sposób bezpośredni (poza jednym przypadkiem), że m to wpływ na wytrzymałość samej spoiny.
-
Wracając do tematu. Po przełamaniu w większości pękła deska, jednak było parę miejsc gdzie puściło na łączeniu. Muszę jeszcze popracować nad równaniem.
-
Klejenie nie jest złe, jak najbardziej może być. Co do tego powiedzenia, że: "klej najlepiej trzyma jak kleju nima" to jest bujda. Być może tyczyło się innych klejów i czasów w których klej jak wszystko było trudno dostępne. Na etykiecie titebonda jest napisane: (piszę z głowy więc proszę mnie poprawić jakby co) "Spread heavy clamp of glue" co znaczy rozprowadź sporą ilość kleju. Sam sprawdzałem kiedyś w praktyce i przy cieniutkim nałożeniu kleju titebond klejonka rozpadała się w rękach.
-
@Grzegorz_j90 (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=1544)
no @Mery (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=3) niekoniecznie takie jest pochodzenie, a powiedzenie ma w sobie prawdę :)
w teorii jest tak że gdybyś miał dwa elementy z tego samego matariału i zetknął je bokami, które były by idealnie płaskie, tak by pomiędzy nimi nie było miejsca na powietrze, przerwy to .. skleiłbyś na amen :) w zasadzie to klej nie klei dlatego że jest lepki, tylko dlatego że eliminuje te "przerwy" dopasowuje do siebie dwie płaszczyzny by nie było między nimi przerw, stąd też lanie zbyt dużej ilości kleju nie wzmacnia a osłabia zazwyczaj połączenie, bo jeśli nie "wyciśniemy" jego nadmiaru to oddalamy od siebie te dwie łączone płaszczyzny.
Kleje są różne i do różnych materiałów z którymi współpracują.
Dam ci prosty przykład weź dwie szyby, oczyść je i połóż na sobie, jeśli będą płaskie i czyste rozerwanie ich da się zrobić ale zazwyczaj łatwe nie jest, a później wprowadź pomiędzy nie trochę kleju w postaci wody i spróbuj je wtedy rozdzielić (nie przesuwając ich względem płaszczyzn) to już łatwe nie będzie, a przecież woda nie jest klejem, ona tylko wypełniła te porowatości powodując że obie szyby się "przyssały" do siebie ... i z klejem jest podobnie, trzeba go tylko tyle by wypełnić pory, nierówności materiału, jak weźmiesz dwie deseczki i ostrugasz je na tip top i jeszcze z jakiegoś zbitego drewna to je skleisz i mlekiem albo wodą ryżową
Ja się nie znam. Najwięcej to się nakleiłem łańcuchów na choinkę, z papieru kolorowego. :) Ale wywnioskowałem z tekstu pinkiego, że to nie chodzi o małą ilość kleju, tylko aby tak dopasować powierzchnie, aby mu nie zostawić miejsca.
-
w uproszczeniu i bez sięgania po mądre słowa sprowadza się to do tego, że siła wiązania między klejem a drewnem jest dużo silniejsza niż siła wiązania pomiędzy klejem a klejem, czyli im mniej tego kleju jest między dwoma kawałkami drewna tym lepiej i o to chodzi w powiedzenie klej najlepiej trzyma kiedy kleju ni ma, bo:
drewno << klej >> drewno
jest mocniejsze niż
drewno << klej >< klej >< klej >> drewno
gdzie:
<< - mocne wiązanie
< - słabsze wiązanie
natomiast kleje są różne i drewno jest różne, jedne kleje wsiąkają w drewno mniej inne więcej, jedne gatunki drewna są bardziej chłonne inne mniej, to że np. titebond zaleca nakładanie więcej kleju nie jest dowodem na to, iż lepiej że spoina klejowa jest grubsza i nieprawdziwości tego powiedzenia że lepiej jak kleju ni ma, tylko chodzi zapewne o to, że więcej tego konkretnie kleju wnika w drewno
-
Podejście nr 2
4 lamele długość około 300, grubość 25
Z tego jestem już zadowolony, czas na dłuższe rzeczy.
-
Na etykiecie titebonda jest napisane: (piszę z głowy więc proszę mnie poprawić jakby co) "Spread heavy clamp of glue" co znaczy rozprowadź sporą ilość kleju.
Przeciętny amerykański pożeracz hamburgerów jest ciemny jak byk więc instrukcja na butelce musi być dostosowana - musi być prosta i krótka żeby się nie zniechęci do czytania :) I taki przeciętny carpenter jutubowy robi tak jak jak z hamburgerem - leje sosu ile się zmieści a później jak tą bułe wsadza do dzioba to mu wiekszość tego sosu z tej buły bokami wychodzi że cały t-shirt i gęba umazana :) Dokładnie tak samo kleją deski - wiekszość kleju wycieka bokami. Jaki to ma wpływ na spoinę? Rozumiem że do buły leje sos bo lubi, a z tego że wiekszość do paszczy nie trafi to jakiś pożytek jest bo mniej kalorii ale w przypadku kleju to same problemy z nadmiarem bo i wszystko upaprane i klejonka się rozjeżdza bo się ślizga na tym kleju.
Sam sprawdzałem kiedyś w praktyce i przy cieniutkim nałożeniu kleju titebond klejonka rozpadała się w rękach.
Bo może nałożyłeś za mało? Kleju nie ma być ani "cieniutko", ani "sporo" , kleju polioctanowinylowego jak dasz 150 g/m2 to będzie przy wiekszości gatunków ok, przy twardszych albo jak chcesz na bogato 200 g/m2.Jak dasz za mało to Ci się cały wchłonie i słabo sklei albo jak posmarujesz i szybko ściśniesz żeby się nie zdążył wchłonąć to też spoina będzie słaba. Jak dasz za dużo kleju to przy mniejszej powierzchni wyciśniesz tej klej tymi ściskami co sok kapie z drewna i będzie ok ale marnujesz wiecej kleju niż faktycznie zużywasz i do tego wszystkie lamele się będą rozjeżdżać później dużo śzlifowania bo schody wychodzą. Przy klejeniu grubszych rzeczy nie ma takiej ilości ścisków żeby ten klej z tak szerokiej spoiny wycisnęły i też wyjdzie słabo. Poświęć chwile czasu i zrób sobie doświadczenie na małych listewkach, posmaruj je klejem - zaczekaj pół minuty albo minutę i zobaczysz ja klej wsiąka. Złóż je razem ze sobą i zobaczysz że się nie ślizgają tylko się skleiły. Przytrzymaj je w palcach albo jakim małym ściskiem, gumką, taśmą czy nitką, czymkolwiek, nie musi być mocno. Póżniej już możęsz nie ściskać tylko odłóż na 24 godziny. Zobaczysz że spoina będzie mocna i czysta bo bez żadnych wypływek :) Tylko są dwa warunki - listewki muszą być proste i kleju tyle ile ma być.to że np. titebond zaleca nakładanie więcej kleju nie jest dowodem na to, iż lepiej że spoina klejowa jest grubsza i nieprawdziwości tego powiedzenia że lepiej jak kleju ni ma, tylko chodzi zapewne o to, że więcej tego konkretnie kleju wnika w drewno
Akurat Titebond zaleca mniej :) Bo 120-150 g/m2 a np. Rakoll 140-200 g/m2. Ja smaruję jednakowo oczywiście na oko bo nikt tego nie odważa tylko trzeba wiedzieć jaka ma to być warstwa :) Czasami widać po drewnie że w niektórych miejscach bardziej wchłonęło to zawsze można kleju dołożyć. Pod warunkiem że się poczeka chwilę po posmarowaniu żeby to zauważyć. Jak się smaruje i od razu składa do kupy to nie ma szans i te bardziej chłonne miejsca mają później lichą spoinę.
-
Podejście nr 2
4 lamele długość około 300, grubość 25
Z tego jestem już zadowolony, czas na dłuższe rzeczy.
trening czyni mistrza :)
-
Dziękuję, ale do miszcza to mi daleko.
-
Dziękuję, ale do miszcza to mi daleko.
każda droga zaczyna się od pierwszego kroku ;)
-
Ozi za dużo chińskich portali przegladasz :) filozofia wschodu Ci sie włączyła :D
-
każda droga zaczyna się od pierwszego kroku ;)
i po tym poznasz miłośnika dobrego kina kung-fu na VHS ;D, a nie
za dużo chińskich portali przegladasz :) filozofia wschodu Ci sie włączyła
-
Klej trzyma najlepiej jak go nima bardziej odnosi się do tego nie żeby mało smarować tylko że elementy mają być dobrze spasowane - klej do drewna to nie wypełniacz
A co do ilości smarowania nie przesadzamy już z danymi z gramami... przy klejonkach kleju dajemy tyle żeby powierzchnia była mokra po prawidłowym dociśnięciu nadmiar kleju ma zostać wyciśnięty i to wszystko i nie zdarzyło mi się żeby takie kleje IE strzeliło. Jak już próbuje nawet testowo rozwalić klejenie i tak drewno pęknie obok..
I co do spasowania elementów łatwy test klejenia sobie można zrobić ścisnij jedną stronę klejonki druga zostaw słabo dociśnięta że y zostały lekkie szparki wypełnione klejem potnik na paski, w miejscu gdzie było ściśnięte drewno strzeli obok a im większa szczelina wypełniona klejem niemalże można złamać w palcach ;)
-
Z linku który zapodałem wcześniej a może nie wszystkim się chciało czytać
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210328/ff290b4823582afb82a4c0163b2e7d60.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20210328/ad2b3ce0e1acc5e0b91f47c22bef000f.jpg)