Muszę wykombinować jak pociąć grube kłody, twardego głogowego drewna, w grę wchodzi również cisowa grubizna , grab.
Mają z tego być misy,patery niekoniecznie szczelne bo drewno popękane:)
Najgrubsze pnie trzeba ciąć piłą spalinową na podwórku, natomiast pnie tak do 25cm chciałbym móc ciąć na bieżąco, w miarę potrzeb i w miarę cicho bo nieraz robota po nocy jak dzieciaki już położę spać.
Druga sprawa to gładkość cięcia, jak utnę na gładko to mam mniej roboty przy równaniu cięcia .
Testowo przeciąłem kłodę 20cm średnicy przy pomocy płatnicy ,piła irwina dała radę ale te 3 minuty machania to lekka siłownia:) jak to pomnożyć raze ze sto to należy kombinować jak sobie oszczędzić roboty.
jakieś pomysły czym to ciąć ?
Druga sprawa wybranie środka plastra, pierwsze testowo wybierane z grubsza było tarczą na szlifierkę kątową ,tarcza z łańcuchem jak pilarka spalinowa ale to przerażające narzędzie . Udało się szybko skasować tarczę, na mój gust to od twardego drewna rozhartowałem zęby tarczy, ewentualnie można by je ostrzyć co jakiś czas przy robocie.
Jak już wybiorę środek to wyrównanie, wyszlifowanie na gładko to drobiazg.
Ewentualnie zgrubna robota może frezarką?