Uciupałam sobie na strugi. Intuicja powiodła mnie na początek ku:

a) Zdzierak Stanley Premium  12-137 (raz piszą zdzierak, raz równiak, no w każdym razie z niskim kątem natarcia)
b) Gładzik Veritas 4 1/2

Uznałam, że gładzik powinien być lepszy, bo to co robi jest na widoku :-)
Czy to dobry zestaw ?

Czego jeszcze można potrzebować do podstawowych robót strugiem ? Taki Duplex Stanleya chodzi mi po głowie.
Za cenne rady z góry dziękuję.

ten stanley to niezły wybór, ten drugi zmieniłbym na Veritasa 4 jest krótszy od 4,5 i w tym zestawieniu będzie bardziej użyteczny


PS
aktualnie mamy konkurs, w którym taki stanley jest nagrodą 

Zerknij tu

przynajmniej jakieś podstawy będą. Łukasz fajnie o tym mówi...z resztą jak chcesz obróbkę ręczną drewna, to polecam wszystkie jego filmy ... również Stavros Gakos nasz forumowy Eso ma super filmy na ten temat, choć chyba bardziej od technicznej strony wykonywania takich strugów, ale i tak polecam.

dzięki, właśnie oglądam.

Najpierw odpowiedz sobie (i nam) na pytanie co tymi strugami chcesz wykonać. W mojej opinii na początek zabawy wystarczy dobry no4 lub no5, potem sama zobaczysz czego więcej potrzebujesz.
Nie patrz na nazewnictwo sklepów internetowych - jest często błędne. Ten Stanley to na pewno nie zdzierak, to zresztą strug raczej specjalistyczny.
4 1/2 natomiast jest dosyć szeroki, co wpływa np. na jego wagę, na początek wziąłbym coś węższego.

Świetnie pracuje się drewnianymi strugami, przy Twoim budżecie na poważnie zastanowił bym się nad tym gładzikiem od E.C.E, o którym Łukasz wspomina w filmie, ale najlepiej jak sam Ci o nim opowie - nie miałem go w rękach.

Meble zasadniczo, średnich gabarytów, więc i płaszczyzny jakieś do obrobienia i krawędzie. Zdzieraka sobie odpuściłam, bo nie jestem jeszcze na etapie, żeby w tarcicy pracować, ale już nieoheblowane deski biorę oczywiście pod uwagę i zmniejszanie grubości formatek o większej płaszczyźnie.

Jedna dodatkowa uwaga. Jeśli zdecydujesz się na równiak ("jack") bevel-up to kup od razu minimum 2 ostrza - zaostrzone na ~25 i ~50 stopni. Tfu 3 ostrza - trzecie zaokrąglone. Tylko tu jest lekki ziaziu, bo bez ostrzałki mechanicznej to sobie odpuść. Zaokrąglenie dla fazy w górę musi być znacząco większe niż dla fazy w dół, żeby osiągać takie same efekty, a z tym jest mnóstwo roboty. Low angle jack jest uniwersalny pod warunkiem, że użyszkodnik potrafi go ogarnąć.

Biorąc pod uwagę, że (z tego co piszesz) dopiero się wprowadzasz w świat strugów to proponowałbym no.5 z dwoma ostrzami (Łukasz w którymś ze swoich filmów pokazywał - chyba w serii o szafce na klucze)

Low angle jack plane ze standardowym ostrzem może zaskoczyć robieniem sporej ilości wyrwań. Fajnie jakby jakiś kornik miał do odsprzedania przygotowaną do pracy czwórkę albo piątkę.... bo to przygotowanie do pracy to największa robota.

Może jeszcze nad czymś takim się zastanowić czwórka SH Stanleya:
https://widermarket.pl/p/3310/69334/stanley-strug-plaszczyznowy-63x272mm-strugi-elektronarzedzia.html?gclid=CjwKCAjw2a32BRBXEiwAUcugiHRg2YCuoCIAKVuLA0Q2lF64jLvLFQEeCYMuHIhb1SjLXKz0LQQUiRoCEGwQAvD_BwE

Kupiłbym pierwszy uniwersalny strug a potem zastanawiał się czego potrzebuję w drugiej kolejności. Bardziej trzeba skupić swoją uwagę na akcesoriach do ostrzenia bo to potrafi kosztować tyle co strug , a tępym strugiem nawet najlepszym niewiele zdziałamy.

Coś chłopaki kupowali od p. Adama z OLX , który sprzedawał różne strugi przygotowane do pracy, ale coś nie mogę znaleźć na forum...

p.Adam z tego co widzę nie ma niczego na OlX wystawionego.

@Inez jeśli masz kasę na strug nowy to polecam https://www.dictum.com/pl/strugi-dictum-baed/dlugi-gladzik-dictum-nr-5-noz-ze-stali-sk4-wraz-z-nozami-zapasowymi-703372
Na początek super - sam strug nie wymaga pracy - jedynie ostrze przygotowac i jedziemy

Na sam początek (bo już go mam za sobą) kupiłam sobie dwa Magnussony za psie pieniądze, których najpierw nie mogłam nawet z miejsca ruszyć. Zdzierak i gładzik. Tępe, jak cholera i początki były takie, że ja leciałam na ścianę a strug stał dęba :-D Na nich jednak nauczyłam się podstawowej obsługi struga, rozkręciłam oba do ostatniej śrubki, wykonałam pierwsze ostrzenia na kamieniach wodnych, z prowadnikiem jakimś prostym i uczyłam się rozróżniać fazę od mikrofazy :-) . Podszlifowałam też odchylaki, żeby ładnie przylegały i takie tam jeszcze pi***ółki. Po posmarowaniu stopy świeczką nawet nieźle chodzą.
Stąd marzenie o czymś ciut precyzyjniejszy :-D