porównując lamelownice meeca do domina ?
tu nie ma co porównywać
u mnie domino pojawiło się jako uzupełnienie do strugarki, chciałem kupić hammera z wałem 41 i na takiego była wtedy kasa, ale jak to bidny polak zacząłem kombinować, stwierdziłem że jak będę chciał zrobić choćby blacik do stolika kawowego to i tak na 40 cm muszę go robić na dwa razy, jak często będzie mi potrzebna wyrówniarka 40 cm ? przez dwa i pół roku jak go mam nie potrzebowałem dodatkowych 10 cm na wyrówniarce, wtedy pojawiła się opcja kupna strugarki z wałem 31, a za zaoszczędzone pieniądze kupię domino które mi pomoże w wielu projektach, z pewnością częściej będę je wykorzystywał, niż potrzebował 10 cm szerszy wałek w strugarce, jak pomyślałem tak też zrobiłem
i nie żałuję, ale czy gdyby nie to, to nie wiem czy bym kupił domino, oczywiście jest zaje**ste, nie da się nim zje**ć roboty, jest super dokładne i proste w obsłudze ale cena na nasze zarobki zwłaszcza dla majsterkowicza jest kosmos, myślę że gdyby nie to że brałem kredyt na chate i część przeznaczyłem na wykończenie warsztatu i kilka narzędzi to dalej bym się ślinił na nie ale jednak zostałbym przy lamelownicy, tylko pewnie meeca bym wymienił na żółtego dewalta. Lamelownicą bym zrobił spokojnie 80% tego co robię dominem, fakt są sytuacje gdzie zrobię coś domino a nie dałoby rady lamelownicą ale czy te rzeczy są warte tej różnicy w cenie to nie wiem.
Jedno wiem, jeśli masz chajs na domino to kupuj, na bank nie zawiedziesz się, będziesz zadowolony, stracić też nie stracisz bo używki trzymają dobre ceny, no i jeszcze jedno, nie będziesz się nigdy zastanawiał czy jednak nie warto było dołożyć do niego, bo mając lamelownice zawsze pozostanie mniejszy lub większy niedosyt że może warto byłoby dołożyć