Cześć,
Ja znowu po przychodzę po prośbie. Słuchajcie, zrobiłem właśnie swojemu dziecku piaskownicę. Nie ma się czym chwalić bo to nic specjalnego. Zwykłe deski szalunkowe z marketu, tylko je oszlifowałem. Środek i spód desek wybiję folią żeby nie miały styczności z piaskiem i wilgocią to zawsze trochę dłużej postoi. Tylko teraz mam dylemat z zabezpieczeniem jej. Bo z jednej strony rozsądek przemawia za olejem do mebli ogrodowych i początkowo taki był plan. Ale żona ciśnie żeby ona też jakoś ładnie wyglądało, najlepiej pudrowy róż bo to dla dziewczynki . No spoko. Są farby kredowe ale one nie nadają się raczej do zabezpieczenia drewna. Czy mogę zrobić to w ten sposób że prosto na deski położę tą farbę kredową a później pokryję to jakimś lakierem bezbarwnym odpornym na warunki atmosferyczne czy to będzie słaby pomysł? Staram się znaleźć jakieś wypośrodkowanie między moim rozsądkiem który mówi że ma ona być dobrze zabezpieczona tak żeby to się za moment nie rozpadło i tym co chce żona, bo nie chcę żeby mi ktoś wypominał że zawsze robię wszystko po swojemu

toż to będzie galanteria ogrodowa w stylu glamur ...

brokatu bym tylko dosypał do lakieru

ale wiesz że kolor różowy nie istnieje? 

https://vod.pl/programy-tv/male-rewolucje-kolor-rozowy-nie-istnieje/0qzcep4

Ale zaraz, zaraz. Ktoś z was dawał poli na farbę kredową? Z tymi kredowymi bywa różnie. Niektóre nie bardzo grają z lakierami. Lepiej zrobić próbę, żeby potem nie bolało.
Moja małżonka szanowna lubi takie cuda. A ja musiałem szlifować z tego badziewia stolik, bo się przestał podobać.
Wiem, że jest jakaś firma która robi farby kredowe na zewnątrz. Tylko trza wuja Googla pytać.

Zdecydowanie. Efekt ma być taki jaki daje farba kredowa czyli fajny mat. Zatem zabezpieczenie wchodzi w grę wyłącznie lakierem matowym. Połysk wtedy traci sens.