Przykro mi to pisać, ale troszkę mnie ucieszyłeś, że ten sam problem występuję u innych osób. Myślałem, że prawa Murphego są tylko mi przypisane. To tak troszkę żartem, ale tak naprawdę kosztuje niewiele mniej od firmowego, a jak widać problemy niektórym stwarza.
I nie chodzi mi o dyskredytację produktu, bo zaje**sty gadżet, tylko może jakaś odpowiedź naszego producenta, czy w ogóle zna problem. Kiedyś z nim o tym pisałem, ale myślałem, że temat marginalny jednostkowo (pechowy egzemplarz)