sam kiedyś byłem w sytuacji jak rodzice Julci, też miałem być nastawiony na najgorsze ale wiara i nadzieja nie opuszczały mnie, moja starsza córa jak się urodziła , tzn jak ją wyjęli z brzucha w 26 tygodniu ciąży ważyła nie cały kilogram, można ją było sobie położyć na dłoni, żaden organ nie pracował samodzielnie, na szczęście wszystko skończyło się dobrze, i choć dziś takie wcześniaki się zdarzają i przeżywają to 19 lat temu było z tym o wiele trudniej, nam się udało i mam nadzieję że tutaj też wszystko się ułoży
Pomagajcie bo nigdy nie wiadomo kiedy to my będziemy tej pomocy potrzebować od innych
"Cegiełka" ode mnie poszła, wplata zajeła mi tylko dwie minuty a kwota pozostała przez ten czas spadła o 3 tysie, ludzie są niesamowici i chwała im za to