Kornikowo - Forum stolarskie
Giełda Kornikowo.pl => Kornikowo charytatywnie => Wątek zaczęty przez: newrom w 2020-12-17 | 18:28:38
-
DKMS prosi o rozesłanie informacji do potencjalnych dawców szpiku. Może ktoś się zdecyduje i zwiększy szansę na znalezienie szpiku dla chorego lub uratuje komuś życie. Informacje poniżej.
https://www.dkms.pl/pl/zostan-dawca?campaignId=70106000000ydkJAAQ&utm_source=newsletter&utm_medium=email&utm_campaign=Newsletter_zostan-ambasadorem_12_2020&utm_content=Masz_to_w_genach
-
Zgłaszajcie się Korniki. To nic nie kosztuje. Nie trzeba się nawet ruszać z domu. Wszystko przysyłają.
-
Ja już od dawna zarejestrowany
-
W bazie dawców od lat :) Pobranie próbki to dosłownie maźnięcie patyczkiem po wewnetrznych policzkach.
-
Zgłaszajcie się Korniki. To nic nie kosztuje. Nie trzeba się nawet ruszać z domu. Wszystko przysyłają.
To nie tak. Zgłaszać się warto wyłącznie wtedy gdy jesteśmy zdecydowani oddać szpik. A to już nie jest takie miłe i łatwe.
Bo chyba nie ma nic gorszego niż jakby się ktoś miał dowiedzieć że dawce znaleźli, ale ten się rozmyślił.
-
Napisałem, że zgłoszenie nic nie kosztuje.
Aktualna procedura oddawania szpiku, już nie jest tak bolesna jak kiedyś.
-
Napisałem, że zgłoszenie nic nie kosztuje.
Aktualna procedura oddawania szpiku, już nie jest tak bolesna jak kiedyś.
Potwierdzam - dałem się namówić koledze z pracy. Wcześniej nie zgłaszałem się ze strachu przed bardzo bolesną procedurą oddania szpiku.
Oddawał szpik w kwietniu, mówi że wcale nie bolało, a po zejściu znieczulenia przez kilka dni ból jak przy sporym siniaku. Nic więcej.
-
To nie tak. Zgłaszać się warto wyłącznie wtedy gdy jesteśmy zdecydowani oddać szpik. A to już nie jest takie miłe i łatwe.
Bo chyba nie ma nic gorszego niż jakby się ktoś miał dowiedzieć że dawce znaleźli, ale ten się rozmyślił.
Imho warto i tak. Ciebie chwile poboli a możesz komuś uratować życie.
-
Nie chodzi o to czy warto, bo dla mnie to oczywiste.
Chodzi o to by wiedzieć na co się decydujemy i jak przyjdzie co do czego nie okazać się miękiszonem który ma ważniejsze rzeczy na głowie.
-
DKMS
W pełni się zgadzam. Jestem zapisany chyba z 10 lat, ale na razie siedzą cicho.
Pamiętam sprawę bodajże "Dody", która się zapisała jak jej facet zachorował. A jak się okazało że jest potrzebna to odmówiła.
Nigdy bym sobie nie wybaczył.