Dobra. Wiele wody upłynęło i sporo Perełek przez ten czas poszło ale trza na serio w końcu się zabrać za to.
To może najpierw wyjaśnienie czemu tak długo. Po ostrzeniu noży "kolega" miał mi to wyrównać. Tak wyrównał, że niech szlag.
Noże ostre ale to trzeba je jeszcze ustawić.
Mówię, że tego już nie wyrówna bo materiał za cieńki i nie zrobię frezu obwiedniowego i że ma nowe mi zrobić bo nie mam czasu. No. I tak do dziś. Nowego nadal nie mam a przez pi***ołe jestem z nim skłócony.
No nic. Nie miałem akurat na warsztacie cieńkiej dębiny a z 52ki szkoda mi marnować. Telefon do klienta i blaciki i podstawa mogą być z jesionu. W końcu i tak będą zupełnie inny kolor.
No to dawaj. Rach ciach strug mrug
i poklejone.
Podzieliłem sobie na ładniejsze z fladerem na blaciki i te brzydsze na spody
W międzyczasie kończenie froncików.
Frezik obwiedniowy
Filonk przed klejeniem maźnięty na raz białym woskiem dekoracyjnym.
I szczerze żałowałem, że poszedłem tą drogą bo nie wyglądało to za ciekawie. Wezwałem technika z OSMO. Chłop zaje**ście mi potłumaczył co i jak i gdzie robiłem błąd
I na szczęście dało się to naprawić.
I teraz czemu żałowałem a już nie żałuję. Otóż wosk dekoracyjny inaczej się nakłada niż tradycyjny wosk czy olej i temu mi się rozmazywało. Nie żałuję bo wiem znów coś nowego
I ty podziękowania dla technika pana Krzysztofa z OSMO
CDN.