Nie zawsze tak jest z tym przystosowaniem. Mój poprzedni pies wielkości owczarka niemieckiego nie przepadał za swą budą i tak do -5 to lubił spać na śniegu. Ważne żeby widział co się na ulicy dzieje i czy nie ma jakiejś wystawionej nad bramą ręki za którą można by złapać
.
Teraz mamy pieska podobnej wielkości ale futra ma więcej. Cały czas śpi w budzie, a jak rano do roboty wychodzę to patrzy na mnie z wyrzutem i widzę że wychodzi z wielką niechęcią. Zresztą zaraz potem wraca.
Budę mam ocieploną styropianem, w środku słoma.
Najważniejsza uwagę mam taką, żeby zaprojektować ją tak, aby był bardzo łatwy dostęp do środka ułatwiający czyszczenie. Nie chodzi tylko o wymianę słomy itp. Nasz poprzedni piesek w swych ostatnich dniach był słabiutki i w sumie wtedy najwięcej z budy korzystał. Nie był w stanie w nocy sam z niej wyjść, z trudem rano z naszą pomocą wstawał na spacerek i niestety zdarzało mu się zrobić pod siebie... Czyszczenie było trudne dlatego teraz mam całą jedną ścianę otwieraną.
Aha, no i buda w cieniu, u mnie pod drzewem stoi.