Witam.
Zostałem obdarowany pięknym dużym pniakiem dębu, pustym w środku. Moja wizja to stół do salonu. Środek zalany przeźroczystym epoksydem.
Projekt ten pewnie będe męczył najbliższe miesiące ze względu na to że narzędzi mam na razie mało a wiedzy jeszcze mniej.
Tak prezentuje się mój pniaczek. 120 cm w najszerszym miejsciu i 80 w najwęższym
Pytanie do was forumowicze. Czym to ciachnąć na 2 cienkie plastry żeby tego nie zepsuć. Pniak ma kilkanaście lat, szkoda materiału.
Środek i boki chce oczyścic, wyszifować. Grubość to 40 cm, ale jest ząb od piły łancuchowej więc planuje zrobić 2 blaty po 20 cm.
Po ofrezowaniu i wyszlifowaniu myśle ze zostanie mi koło 12cm max 15cm.
Kolejnego pniaka znalazłem za domem. Okazało się że w środku już pruchnieje ale kształt któy się utworzył natchnął mnie by jego też zalać. Tylko czarnym epoksydem.
Ten pniak ma ponad 25 cm drubości więc i tutaj mógłbym zrobić 2 blaty. W czwartek jade z łancuchem do naostrzenia i będę próbował mniejszego przeciąć równo. Zobaczymy czy się uda.
Dzwoniłem do pobliskich tartaków czy mi tego taśmówka nie ciachną to się dowiedziałem że nie będa mi ustawiali maszyny dla 1-2 pniaków.
Może nie rozmawiać z właścicielem tylko pojechać do pracowników z dobra flaszka i poprosić o przecięcie. Co myślicie?