Pierwszy projekt. Domek dla zapylaczy. 
Lokal dla zapylaczy drzewek owocowych będzie posadowiony na ziemi. Na zdjęciu tego nie widać (dlatego stoi przy ścianie), ale do środkowej nogi przykręcony jest płaskownik metalowy ok 30 cm i będzie wbity w ziemię aby wiatr go nie przewracał. Najwięcej czasu zabrało mi piłowanie tyczek bambusowych (nie każda tyczka się nadawała bo nie były w środku puste). Na dwóch poziomach znajduje się też trzcina pocięta na odpowiednią długość, jeżeli będzie taka potrzeba przyczepię a przodu siatkę na zszywki aby nie wypadały. Oczywiście nie ma ty żadnej chemii.
Czekam na owady i zapylanie drzewek.

Mam plan zmienić ogród i pasowałby taki domek. Jak się ma ułatwianie życia zapylaczom do zasiedlania ich domków przez pająki i co z ptakami. Rano i wieczorem systematycznie, kilkadziesiąt skrzydlatych sąsiadów przylatuje na posiłek wygrzebany z trawy. Czy taki domek z owadami nie będzie   świecił pustkami jak budynki w Syrii?

Jeśli chcesz chronić owady, to na przód daj siatkę 1x1cm. Ptaszyska są cwane i jak się zorientują że tam jest stołówka to żyć im nie dadzą.

No i siatka powinna byc odsunięta minimum 7cm tak indianie w komentarzach na jutub pisały.