Panowie jestem amatorem, z ambicjami na profesjonalistę.
Nie lubię się nudzić, zawsze ciągnęło mnie do pracy w drewnie.
Więc w wieku 38 lat (jakiś rok temu) się ogarnąłem i wziąłem do roboty.
Chyba jak większość zacząłem od YT, teraz do zawodówki zaocznie uczęszczam.
Mam na koncie kilka całkiem udanych projektów, a przynajmniej tak mi się wydaje.
Rodzinie i znajomym się podoba.
Niestety nie mam tyle monety aby ciągle dal siebie robić i rozwijać warsztat, więc zacząłem łapać fuchy.
Gdyby udało mi się rozwinąć na tyle umiejętności aby móc rodzinę ze stolarskiego fachu utrzymać, będzie super.
Koniec z przymusową tyrką w powalonych godzinach przy komputerze, koniec z narzuconymi standardami i wymogami!
A no i rynku staram się nie psuć słaba ceną.
Dzięki za wskazówki i przekazaną wiedzę.