@trz123
Dechy z suszarni - za opisem producenta: suszone do wilgotności ok. 16% +/- 2%, czterostronnie czysto strugane

A widzisz, ja założyłem że jak suszone to z suszarni...

Jeśli dobrze czytam między wierszami - deski o niższej wilgotności (10% jak napisałeś?) byłby mniej narażone na dalsze odkształcenia?
A obecne wstawione do mieszkania mają prowa dalej pójść?

Na chwilę obecną - przełożyłem deski nogami i ścisnąłem. mam nadzieję, że się trochę naprostują. Docelowo będą dociągnięte konfirmatami, co również powinno trochę pomóc. Chyba że podpowiecie inny sposób żeby je naprostować bez strugania? Grubościówki/równiarki nie posiadam, stąd kupuję materiał już gotowy i wyprowadzony...

Przykręć jedną deskę do drugiej na 3 mocne wkręty i szpara się zamknie.

Przykręć jedną deskę do drugiej na 3 mocne wkręty i szpara się zamknie.

Albo je***ie na pol

Wez zelazko i jesli masz funkcje pary to napieprzaj przez 5 minut z jednej i drugiej strony.
Zrob otwor zeby samym wkretem nie walic, kolejne 5 minut z jednej i drugiej strony...
Dopiero po takiej operacji chwyc wkretem czy tam wkretami.

Podziekujesz pozniej

Wilgocia sie nie przejmuj bo wlokna pociagna i odparuje samo wszystko po 24h. Sladu nie bedzie a deske podprostujesz i nie je***ie

Ja osobiście nie próbowałem "naprostować" deski wkrętami, ale mam w pracy taki stół z desek przykręconych do stalowej ramy śrubami zamkowymi i pomimo dużej powierzchni nacisku łba śruby deski i tak się odkształciły i to mocno.
Deski podobnej grubości co tutaj, jedyna roznica, że stół stoi na dworze, pod dachem, ale jednak na dworze i drewno mocno pracuje.

A może jestem po prostu przewrażliwiony, więc mam pomysł.
A czy jak położysz deskę wypukłą stroną do góry, np. na stole to czy uda Ci się ściekiem przygiać ją do stołu tak żeby była prosta? Bo jeżeli tak to pewnie i wkręt sobie poradzi, tylko boję się małej powierzchni główki wkręta. Może być tak że wejdzie w drewno i po ptakach. Śruba młoteczkowa sprawdziłaby się o wiele lepiej w takim przypadku, a i montaż niewiele trudniejszy

Spodziewałem się że będzie pracować, ale nie że wkręty urwie

Dżemie w drewnie moc, nieokiełznana 

Hmmm nie jestem pewien czy dobrzie rozumiem nigdy nie rob do kantu z drewna - mimo wszystko chciałbym kant (tj. kąt prosty) uzyskać w miejscu klejenia.

Jeśli chodzi o postępy deski po ~24h ściskania trochę się zeszły. Zaprasowanie parą wodną i ponowne ściśnięcie niewiele już polepszyło, aczkolwiek skoro mogę ściskami na płasko naprostować, to tak zrobię przed skręcaniem.. i zobaczymy co się będzie działo.  A na dzisiaj dwa etapy milowe osiągnięte:
1. Żona dogadała się z synem co do oczekiwanego wyglądu końcowego tego mebla i pojechałem raz dwa po puszkę białej lakierobejcy
2. Pokleiłem nogi z krótszymi deskami. Doszedłem do wniosku że z dłuższymi nie będę kleił, zostane przy wkrętach / śrubach. dzięki temu przy jakimś malowaniu / remoncie wyniesienie łóżka nie będzie upi***liwe. Klejenie obejmuje 4 nogi na raz, by zachować poziom łóżka. Klej soudal poliuretanowy 66A długie ściski od kowala i jedziemy:

W sumie racja. wygnie sie to się wygnie, grunt żeby sie trzymało... a jak się okazało z tym też mam problem: podczas bejcowania przewróciłą sie ścianka (te krótsze były juz poklejone) i w efekcie puściło drewno... bo klej utrzymał o.O:

widoczne dwa otwory to już środek zaradczo-zapobiegawczy: Przy kolejnym klejeniu dokladam 2 wkrety 3.5 x 60. Dołożyłem również do pozostałych połączeń klejonch (nogi z krótką ścianką). Przypuszczam że za krótka jest powierzchnia klejona w stosunku do dźwigni która tworzy długość nogi, mam nadzieję że metal pomoże.
Od poprzedniego weekendu dokleiłem (i dokręciłem, zgodnie z planem) podpórki pod stelaż. Jako że kleję poliuretanem (został mi z prac ogrodowych) to mam problem z nadmiarem, który wypływa jako pianka. Mój patent to brzeszczot 'piły japońskiej' z Lidla. przypuszczam że dowolny do metalu też by sie nadał, chociaż upi***liwe to jest..

Na koniec dnia lakierobejca na dłuższe elementy:

Do pierwszej warstwy użyłem złych narzędzi (poprosiłem nastolatka bez nadzoru ) więc miałem troche szlifowania zacieków. Nauczony doświadczeniem schnące elementy ustawiam pod lekkim skosem - niech te zacieki robią się po spodniej, mniej widocznej stronie.