Rob dokumentację zdjęciową.
A stelaż z czego będziesz robić?

Materac jest idealny w wymiarach. Na pewno te markowe sa

Robienie łóżka jest fajnym projektem. Duży mebel a w miarę prosta konstrukcja
Do pierwszego łóżka które robiłem stelaż wykonywałem sam. Do kolejnych już nie. Stelaże są tak tanie, że robienie tego własnoręcznie to bezsens. Ani się człowiek niczego nowego nie nauczy, nie zrobi tego lepiej niż dostępne w handlu i dodatkowo przepłaci

Stelaże są tak tanie, że robienie tego własnoręcznie to bezsens.

Kupiłem w Jysku jakieś 2 miesiące temu za 315 zł. Stwierdziłem , że nie chce mi się samemu z tym bawić.

Stelaże są tak tanie, że robienie tego własnoręcznie to bezsens

Chciałem zaprzeczyć, że to przecież kilka desek i nie może być tak tanie, ale jednak jest... taki prostacki co chciałem zrobić to 70plnów z przesyłką... a sprężynujące niewiele droższe wychodą...  Jakbym zrobił i wrzucił projekt wcześniej to.... kupiłbym mniej desek i wziął gotowy stelaż sprenżynujący... z drugiej strony - desek nigdy za wiele i gdzieś się przydadzą, skoro już zwiozłem do garażu pomyślę co z tym zroić.
@piotrr2004 fajnie te nogi wyglądają, ale pewnie robi się szpara między łóżkiem a ścianą? U mnie będzie łóżko akurat o jakiś 1cm szersze niż rozstaw nóg, akurat by fajnie nad liste podlogową wejść.

No to znalazłem chwilę czy dwie by posiedzieć w garażu.
Pierwszy etap to nogi od łóżka. Najpierw płatnica do pocięcia belki na równą długość. Następnie zagłębiarka ustawiona na 16mm, kilka przejazdów równolegle - by zrobić 'grzebień'. Dłutko by usunąć resztkowe zęby grzebienia i papier ścierny by trochę wygładzić.... Dodatko przeszlifowanie widocznych boków przed malowaniem. Efekt (mnie) zadowalający. Zdjęcie w trakcie prac, te po prawej jeszcze nie szlifowane


Następny krok to docięcie ramy łóżka. Wziąłem 2 dechy 3m i rozcinam używając przydasia do kątów prostych. To tak naprawdę stara klejonka po nieudanej nauce strugania doposażona o ścianki wzdłuż dłuższych boków. Do tych ścianek przykładam prowadnicę i cięcie wychodzi mi zawsze w tym samym miejscu, o coś takiego:



Kąt dostaję bardziej prosty niż na ukośnicy Parkside (którą nawiasem mówić i tak rozwaliłem )

Jak na razie dociąłem długie boki na 2mm więcej, krótkie są jeszcze z zapasem... Myślę dorównać japonką po złożeniu roboczym, żeby wyrównać z krzywizną deski.
Niestety jedną deskę mi trochę wykrzywiło - poleżały 4 dni w garażu - jak kupowałem to raczej proste były. Widać to przy mierzeniu do nóg:


Na chwilę obecną - przełożyłem deski nogami i ścisnąłem. mam nadzieję, że się trochę naprostują. Docelowo będą dociągnięte konfirmatami, co również powinno trochę pomóc. Chyba że podpowiecie inny sposób żeby je naprostować bez strugania? Grubościówki/równiarki nie posiadam, stąd kupuję materiał już gotowy i wyprowadzony...

No właśnie zdawało mi się, że przy takim ułożeniu słojów powinno się odkształcać w drugą stronę niż poszło... I tak, zdaję sobie sprawę, że praca z drewnem taka jest, że czasem się pokrzywi.... a czasem da się dociągnąć. no i trochę żałuję że jednak węższej dechy nie wziąłem

Jeśli chodzi o stolarza - umówmy się, że łóżko robię samodzielnie bo chcę - a jak to przy hobbystycznych pracach bywa koszta schodzą na dalszy plan. Nieminiej jednak patrząc się na różne YT i tak czuję że kupowanie 'gotowych' to droga na skróty. Jakbym jeszcze z cięciem/klejeniem miał jechać do stolarza to już się mało różni od kupna gotowca i poskręcania. A jeszcze inna sprawa że mam dwóch stolarzy w okolicy (~500m) i obaj nie mają czasu na pi***oły chcialem zamówić schodki do domku dla dzieciaków i drobnica w drewnie odpada.... najlepiej zamawiać w płycie a jeszcze lepiej całą kuchnię na raz więc raczej stolarz odpada.

Jeśli chodzi o klejonkę - mam lamelownicę i mogę się pobawić, zakładając że deski mi się uda równo porozcinać.. Alternatywnie mogę też pokleić z desek 27x95 ('przypadkiem' mam w garażu - wyjdzie 1cm niżej niż projekcie). Gorzej, że wszystkie te deski mam już pofazowane na rogach, więc klejonka to będzie kupa roboty z użyciem narzędzi ręcznych. Co gorsza, jeśli dobrze rozumiem ideę klejonki przy krzywych deskach to i tak pozniej trzeba by to na wyrówniarkę puścić, a tutaj znowu wchodzę w braki sprzętowe...

Zastanawiam się inaczej - jeśli te deski czymś zabezpieczę (farba do mebli? lakier?) czy powstrzyma/spowolni to dalsze wykrzywanie się?
Na ogrodzie dawałem lakierobejcę, ale i tak pokrzywiło, ale może o czymś nie wiem?