Kornikowo - Forum stolarskie
Wasze projekty => Krok po kroku => Wątek zaczęty przez: Ines w 2021-04-28 | 13:34:10
-
Heja :D
Chwalę się dziełem jak na razie największym - jak na moje wybitnie jeszcze skromne umiejętności ^^
Standardowo zaczęło się od problemu - przeprowadzka, wybieranie mebli, skręcanie tandety z BRW i nagle... nosz kurła, nie ma wyra do kompletu :/. Ani nawet podobnego. A jak już, to za duże. Narodziła się wtedy myśl niemal samobójcza, że może by takie wyrko zrobić samej...
... a jak już robić, to po swojemu :3
Wolałam nie liczyć ile godzin życia straciłam na przerzucanie Pinteresta w poszukiwaniu fotek i inspiracji "wintydżowo-farmhałsowo-rustykalnych" ram do łóżka. Co kolejne, to coraz piękniejsze, jednocześnie bardziej niewykonalne xD W końcu zdecydowałam się na proste, urocze wyrko na 140cm szerokości, z wysokim zagłówkiem i półeczką na jakieś lampki, książki i inne du*erele. Konstrukcja nośna ramy na trzpienie wspierane pocketami, dechy w zagłówkach tylko na pockety.
Dorwałam z odzysku grube kantówy na nogi, resztę dokupiłam i rozpoczęłam okupację warsztatu w pracy :D
Działania:
1. Heblowanie dech.
Kupione dechy sosnowe były w 100% surowe, więc zaczęło się od zrobienia wszechobecnego bajzlu i zasypania połowy przestrzeni wiórami z heblarki (moje pierwsze samodzielne starcie z taką maszynerią :D Zaje**sta zabawa!). Finalnie wszystkie dechy miały koło 23-24mm grubości. Kantówki na nogi doczyściłam i wyszlifowałam wiertarką.
2. Wymierzanie, docinanie i takie tam...
Jak się okazało - dechy pogięte jak projekt ustawy nawet po przepuszczeniu przez heblarkę, nogi jeszcze bardziej, więc trochu czasu spędziłam na układaniu co do czego pasuje. Potem docięcie z jednej strony (bo po co komu projekt z wymiarami... na żywca ciekawiej xD). Dopiero po domierzeniu, docięciu wysokości nóg, gdy już się pokazał zarys przyszłego zagłówka, docięłam drugą stronę.
3. Ogarnianie nóg.
Ogólnie meeeega długo myślałam jaki sposób łączenia w ramie zrobić. Z początku planowałam na same pockety, ale przy dość konkretnej wadze dech jakoś zwątpiłam, że to wytrzyma. Sebastian przekonał, że niewykonalne w mojej świadomości trzpienie jednak lepiej się sprawdzą, a pockety dla pewności można wkręcić - acz też z umiarem, bo żeby nie skrzypiało. Pomógł mi nawiercić otwory na wylot, żeby potem łatwiej dłutem wyciąć gniazdo na trzpień. W dłuższych deskach tworzących ramę powstały trzpienie.
4. Zagłówki
Jak już wszystko zaczęło do siebie pasować, to przyszedł czas na zbijanie zagłówków. Od niewidocznej strony wylądowały pockety. W wyższym zagłówku trzeba było zrobić lekki wpust (na pile stołowej), bo krzywość desek była nieco zbyt widoczna.
5. Przygotowanie pod materac i wykończeniówka:
Od tego momentu już szło właściwie z górki: do bocznych dech zostały przykręcone listwy podporowe dla dech pod materac. Potem wszystko złożyłam w całość na wcisk, oszlifowałam do końca, zabejcowałam i zalakierowałam (lakier głównie dla estetyki - spodobało mi się zagięcie koloru bejcy przez bezbarwny lakier) :3
I wyrko gotowe <3 Poszło naprawdę dużo łatwiej, niż się spodziewałam - zarówno dzięki dostępności narzędzi na miejscu, jak i dzięki mega dużej pomocy Sebastiana (pewnie dokopie się w końcu do tego posta, więc - dziękuję! :D )
Jeszcze tylko rozłożyć, przewieźć i poskręcać w pokoju :3
-
I że To to tak niby sama? Fiu, fiu..
zmień dechy z tego stelaża albo na kupny stelaż (to nie jest drogie) albo na więcej a węższych desek. W tych dziurach to zadek Ci utknie mimo iż gibka jesteś (widziałem na FB, zademonstrujesz w Lublinie ;D )
-
Wspaniale! Brawo :)
W tych dziurach to zadek Ci utknie mimo iż gibka jesteś (widziałem na FB, zademonstrujesz w Lublinie ;D )
Tutaj powiem Fiu Fiu ;D może i ja się wybiorę :)
-
Czadowo. No pięknie po prostu.
-
Jestem pod wrażeniem, gratuluję decyzji o samodzielnym wykonaniu:)
-
Fajne, fajne.... Stelaż do wymiany /tak jak Koledzy wyżej pisali/. I to koniecznie. Ten się nie sprawdzi.
-
Łóżko fajne, trochę wąskie ale jak szersze się nie zmieści to takie jest lepsze.
Bardzo fajna podłoga w tym warsztacie taka stylowa.
To działanie ( ten mebel) to idealny przykład że jak się chce to się zrobi i sporo zaoszczędzi.
-
Mebel piekny. Jeszcze ladniejsza dziewczyna. (Sorki za ten seksizm ;))
No ale fotka sie sama nie zrobiła ;D
-
no super robota :)
i nic się ostatnio nie chwaliłaś że łóżko strugasz ? :)
-
Gratulacje :) kawał dobrej roboty!
-
Tak cicho siedzi a potem jebut z grubej rury takie wyro .... szacuneczek, pięknie wyszło :)
-
Szacun, jeszcze materac i będzie luksus ;D
Ale tak jak poprzednicy uważam, że za duże dziury między szczebelkami dałaś. Na szczęście łatwo to poprawić ;)
-
ładne :)
Miałem tak szeroko dechy na działce - po pierwsze było czuć na plecach a po drugie spanie pod łóżkiem polubił pies. Jak robił koci grzbiet to podnosił materac. W środku nocy :)
Pozdrawiam, Wojtek
-
Czapka z głowy
Picobello
I to co lubię - krok po kroku
Ps
Jak ja swoją facjatę pokazałem kiedyś z projektem to od razu mnie admin zjechał, coś o straszeniu dzieci mówił....
-
Nie wiem czym wykończone jest to łóżko (kolor) ale doradzam sprawdzenie, czy nie będzie brudziło materaca i pościeli.
-
Fajne łóżko. Pokaż więcej zdjęć z tyłu. Gdzie te pockety? Jest tam coś klejone. czy jak to się kupy trzyma? Te trzpienie to tylko na wcisk? Mogłabyś sklinować z zewnątrz trzpienie, byłoby „japanese joint-ery”
W sumie bardzo inspirujące. Zawsze Mnie to dŁutowanie dziur odpychało, a tu jak widać da się.
Długo to robiłaś?