To było moje pierwsze doświadczenie z tarcicą stolarską, zakupioną w pobliskim tartaku, który na składzie miał oprócz sosny tylko dąb i właśnie jawor.
Drewno w kolorze kremowobiałym, usłojenie mało widoczne, tylko kawałek w okolicy rdzenia miał dość ciemne wtrącenia na zasadzie żyłek, mam drugi blat przygotowany do kolejnego stolika, jutro mogę go sfotografować w stanie surowym po struganiu.
Klasyfikowane to drewno jest jako średnio-twarde i to potwierdzam. Strugało się go bardzo przyjemnie, zarówno ręcznie jak i na mojej amatorskiej grubościówce. Przy struganiu nabiera połysku i pokazują się takie cętki/błystki, ale nie są one rozłożone równomiernie, miejscami mniej, miejscami bardziej widoczne. Mój kawałek był praktycznie bezsęczny.
Pierwszy blat (ten na zdjęciach) wykończyłem olejem duńskim, "wypił" tak 2 warstwy w całości, przy trzeciej zbierałem już nadmiar oleju. Po oleju nabrał jasno-bursztynowej barwy, małżonka piała z zachwytu nad kolorem i mnie też się bardzo spodobał.
Przy rozcinaniu 7cm tarcicy moja amatorska "szipa" niespecjalnie miała problem, ale duża w tym na pewno zasługa "diablo".
Jeśli tylko jeszcze będę miał okazję gdzieś to drewno kupić to z pewnością kupię.