Wracając do wątku.
Kiedy już minie pierwsza euforia związana z rozpoczęciem wątku przychodzi czas na żmudna dłubanie.
Po pierwsze trzeba przypomnieć sobie szczątkowe wiadomości z geometrii i rysunku technicznego.
Po drugie uporządkowywać posiadane chaotyczne informacje na temat i wybrać jedna drogę wykonania prototypu. W internecie jest raczej niewiele, ale to powinno wystarczyć, literatury na razie nie będę kolekcjonował i na specjalistyczne kursy też nie pojadę.
Jednym zdaniem, czysta amatorka
Zaczynając od wiedzy internetowej.
Jest taka strona autorstwa Gregorego Merritta
https://hillbillydaiku.comhttps://hillbillydaiku.com/2018/02/06/kanna-reference-sheets/I z tej strony zaczerpnąłem materiały do wykonania mojego prototypu.
Nie będę ich tu publikował, ściągnijcie je sobie. Strona jest naprawdę fajna.
Nie znaczy to wcale, że nie kopałem się z internetem, ależ tak.
Jednak założenie jest proste – jedna droga.
W materiałach, które sobie wydrukowałem podane są określone rozmiary struga oraz kąty pod jakimi są ustawiane ostrza dla określonej twardości drewna.
Szerokość struga implikowana jest przez szerokość ostrza
W moim wypadku posiadam ostrze o szerokości 60/54, więc pasująca szerokość struga to 77mm szerokości.
Ostrze jest, klocek jest, ołówek, linijka, gumka są. Do dzieła!
Klocek jest do treningu, więc nie jest to pierwsza klasa i tu natrafiam na pierwsze problemy.
Przymiarka geometryczna pokazała, że jakbym nie ustawił ostrza to wycięcie „ust” a później komory na ostrze i wióry wypadnie w okolicach pozostałości po sękach. Więc praca będzie musiała być bardzo ostrożna.
Dodatkowo pomiar samego ostrza pokazuje, że jest ono ustawione niesymetrycznie w stosunku do swojej osi co wymusza konieczność zmiany w „body” lub szlifowanie metalu do uzyskania właściwej symetrii. Mam jeszcze jedno takie przekoszone ostrze o szerokości 70 i to będzie już spora zabawa. (zły)
Zmiana w body spowoduje zmniejszenie grubości ścianki kanału prowadzącego ostrze po , a tym samym jest to poważne osłabienie konstrukcji struga, Zmiana geometrii ostrza będzie wymagała sporo cierpliwości, ponieważ nie dysponuję odpowiednim sprzętem w postaci szlifierki, tylko „kamień diamentowy” 400/1000. Będzie trochę mozolnej pracy. Ale tak to jest jak kupuje się samo ostrze a później zauważa mankamenty. Spowalnia to znakomicie pracę, ponieważ aby je usunąć
trzeba czasu a być może skonstruowania „pomocników” dla ułatwienia sobie pracy
Ten skurczybyk ciąg dalszy chowa się coraz głębiej pod szafę, ale go stamtąd wyciągnę. Obiecuję.