Niestety donice zajely mi cala nore, wiec nie bylo jak sie ruszyc, ale knocimy dalej. Jak tylko wynioslem je z warsztatu wzialem sie za najmniej wdzieczna robote - obsadzenie zamka. W kilku zolnierskich slowach:
1. Trasowanie:
2. Zgrubne wybranie materialu (wiertlo fi 13)
3. Wybranie materialu frezarka
Niestety 10 cm frez palcowy byl za krotki, wiec trzeba bylo popracowac dlutem (to najmniej przyjemny fragment).
Ale wyszlo przyzwoicie:
4. Na koniec otwory pod klucz i klamke (prawie trafilem):
Wniosek na przyszlosc: przydalaby sie wiertarka pozioma